Drzwi mojej celi otworzyły się. W progu stał wysoki policjant.
-Nataniel Komatsu?
Zapytał spoglądając na mnie.
- T.. To ja.
- Ma pan odwiedziny, proszę za mną.
Wykonałem polecenie. Zapiął mnie w kajdanki i ruszyliśmy. Serce biło mi jak szalone. Byłem pewny że jest to Pani Dorocia. W duchu modliłem się by Ren przeżyła.
Doszliśmy do sali z telefonami i ławkami. Ludzie rozmawiający ze sobą. Zajęte po jednej stronie krzesła a po drugiej wolne. Jednak odziwo zamiast Pani Doroci czekała na mnie jej siostra. Oddzielała ją ode mnie szyba a by inni jak najmniej sobie przeszkadzali stały ściany. Próbowałem wyczytać cokolwiek z jej wyrazu twarzy, jednak na marne, tak było odkąd pamiętam. Usiadłem na miejscu cały roztrzęsiony. Złapałem za czarną słuchawke.
- H..Halo? - Zapytałem nieśmiało.
- Nataniel...
Jej twarz przybrał smutny wyraz twarzy. Pierwszy raz mogłem cokolwiek z niej odczytać. Poczułem uklucie w klatce piersiowej. Spodziewałem się najgorszego. Patrzałem na nią tępo. Z jej oczu poleciały łzy.
- C..Czy Ren...
Myślałem że zemdleje. Wszystko wzkazywało na to, czego się obawiałem.
- Ren żyje, Nataniel.
Próbowała się uśmiechnąć. Moją twarz rozpromienił uśmiech, znowu się trzęsłem, ale ze szczęścia. Moja Ren. Moja księżniczka. Ona żyje.
- Tylko... - Wytarła łzy. - Lekarze musieli usunąć wiele organow. Ren nie mogłaby bez nich żyć. Nie dałoby się też wymienić się z kimś organami, jej były zbyt zmasakrowane. Przeszczep trzeba było zrobić to szybko, inaczej Ren umarłaby. Dawca znalazł się w ostatnim momęcie.
- K..Kto nim był?
- Zanim Ci powiem, proszę wiedz, że nie mogłam powstrzymać tej osoby i nie wiedziałam o jej decyzji.
- R..Rozumiem...
Byłem cały roztrzęsiony. Bałem się kim mogłabyć ta osoba.
- To była moja siostra.
Rozpłakała się. Do moich oczu napłynęły łzy. Poczułem się tak samo, jak wtedy gdy straciłem mame. Panią Dorocie traktowałem tak samo, jak ją. Gdyby nie ona ja i moja siostra wylądowalibyśmy na ulicy. Była złotą kobietą. Poświęciła się dla Ren. Płakałem coraz głośniej. Ona odetchnęła głęboko i powiedziała
- Czekam na wasz powrót.
Po chwili odłożyła słuchawke i odeszła. Ja siedziałem i patrzyłem się tępo przed siebie
Ren
18 marzec 3:22
Miałam już naszykowaną broń. Spojrzałam na ochroniarza. Zasnął. To moja szansa. Mam już klucze. Zerknęłam na list od Nataniela który leżał na stoliku nocnym.
Niech kulkę w łeb dostanie równo 3:22. Ja będe stać za drzwiami. Czas na powrót. Kocham Cię
Nataniel
- Czas na powrót. Wyszeptałam.
__________________________________________________
Tak. To już koniec. Ostatnia śmierć. Ostatni rozdział.
NiuniaMamusi YummiYo b_artu_s Matanna12
Dziękuje wam za dawanie mi motywacji, za rady, za to że mnie dopingowaliście podczas pisania tej książki. Jesteście wielcy. Na prawdę wam dziękuje.
I oczywiście dziękuje moim czytelnikom, czyli wam. Gdyby nie wy, tej książki by nie było. Dawaliście mi motywacje, wielką motywacje. Teraz wiem, że są ludzie którzy we mnie wierzą. Dziękuje też, że mimo licznych błędów i słabego początku wy wytrwaliście aż tutaj. Jest dla mnie bardzo wartościowe.
Dobrze, a teraz najważniejsza sprawa. Czy będzie kontynuacja?
Otóż nie. Nie będzie. Czuje, że muszę zacząć od nowa, na świeżo. Znaczy.. Mam pewien pomysł na ,,kontynuacje" jednak nie wiem czy się na nią zdecyduję.
Wiem że zakończenie jest w pewnym stopniu nie zrozumiałe i pozostawia niedosyd. Jednak na prawde myśleliście że ich drogi się nie zejdą? Pffy *Próbuje się uśmiechać przez płacz* T^T
Sama nie wieże że mam aż taką wyobraźnie by napisać to wszystko. Myślałam że wcale jej nie mam.
Aaa, zapomniałam o czym ja jeszcze.. Aha! już wiem!
Mam do was prośbe. Prosze was, byście napisali czy wam się książka podobała czy nie, czy jest coś co wam się w niej podobało i co. Proszę też byście napisali co wam się w niej nie podobało oraz coś od siebie.
Dziękuje jeszcze raz za przejście ze mną tej przygody. Kocham was 💕
Zazwyczaj nie daje emotikonek przepraszam (。◕‿◕。)
CZYTASZ
Wydział mangozjebstwa
HorrorHistoria opowiada o 17 letniej Ren. Jest ona wzorową uczennicą i przewodniczącą szkoły. Dziewczyna po swoim pierwszym zabójstwie nie czuję wyrzutów sumienia i zabija dalej. Po czasie informacja o zabójstwach Ren zostaje nagłośniona i media oznajmiaj...