Jest już wieczór. Leże razem z Natanielem na kanapie wspominając dzisiejszy napad na szkołe.
- Dobrze się bawiłem - Podsumował.
- Ja też - Wtuliłam się w niego.
- Jesteś urocza, Ren
- A ty nie. - Zaśmiałam się. Usiadłam na jego kolanach przodem do niego. Przysynął twarz niewinnie do mojej, zrobiłam to samo łącząc nasze usta w delikatnym pocałunku. Położylam mu dłonie na plecach przybliżając się bliżej. Pocałunki zaczęły robić się coraz intensywniejsze, jednak do niczego więcej nie doszło. - Ren. - Wymruczał mi w usta.
- Tak? - Poczułam jak łapie mnie za rękę.
- Nie puszczaj mojej ręki tak długo jak będziesz w stanie, dobrze?
- Mhm..
Wymruczałam wtulając się w niego. Po chwili zasnęłam.
Nataniel
Obudziłem się bez Ren u boku. - Wstała wcześniej. - Pomyślałem. Przetarłem oczy i ziewnąłem leniwie. Poczułem ucisk na nadgarstku. Spojrzałem na swoją dłon. Przywiązane do niej było podarte prześcieradło. Bylo połączone z innymi kawałkami prześcieradła. Ciągło się to aż na dół, do łazienki. Szłem za podartym, związanym ze sobą prześcieradłem. W pewnym momecie myślałem że idąc po schodach wywruce sie o to cholerstwo. Szłem aż w strone łazienki, była otwarta. W środku niej stala Ren. Zamarłem na jej widok. Płakała. W ręku trzymała scyzoryk. Przyłożyła go sobie lekko do brzucha.
- R..Ren, C.. Co ty robisz? - Zapytałem przerażony.
- Nataniel odejdź proszę.
Podniosła głowę do góry by na mnie nie patrzeć. Trzęsła się.
- Ren co ty do cholery robisz?!
- T..To coś..
- Ren, wszystko co słyszysz w głowie to tylko twoja wyobraźnia.
Sam zacząłem się trząść. Nie wiedziałem jak do niej przemówić.
- To coś... każe mi Cię zabić... Prędzej zabije siebie niż Ciebie, rozumiesz?!
Krzyknęła z histerią.
- Ren nic Ci nic nie każe! Jesteś tylko ja, i ty.
Próbowałem ją uspokoić.
- Nataniel przepraszam...
Uniosła nóż wyżej ostrze kierując ku brzucha.
- Proszę Ren nie rób tego.
Chciałem zabrać jej scyzoryk, lecz ona wystawiła je w moją stronę.
- Nataniel bo zrobie Ci krzywdę!
Odsunąłem się lekko unosząc ręce w górze, szepcząc - tylko nie zrób jej sobie
- Przepraszam...
- Ren! Uspokój się proszę.
- Przepraszam, kocham Cię Nataniel.
Zamachnęła się. Wbiła scyzoryk prosto w brzuch. Upadła, a ja stałem jak w ryty, czując że powoli się rozpadam.
_____________________________
Ta da, kolejny rozdział ^^ Jutro albo dziś moze napisze następny. Wene jakoś mam XD
CZYTASZ
Wydział mangozjebstwa
HororHistoria opowiada o 17 letniej Ren. Jest ona wzorową uczennicą i przewodniczącą szkoły. Dziewczyna po swoim pierwszym zabójstwie nie czuję wyrzutów sumienia i zabija dalej. Po czasie informacja o zabójstwach Ren zostaje nagłośniona i media oznajmiaj...