drabble

[ white ]

          — Jesteś zła?

        Podniosła głowę znad albumu ze zdjęciami. Była akurat na stronie, którą uzupełniła wiele lat temu; pięknymi zdjęciami z najlepszego dnia w jej życiu. Przygryzła wargę i powoli pokręciła głową, mimowolnie odwracając wzrok od swojego męża.

        Był może nieco pijany. I pachniał wiśnią, typowo odurzającą wiśnią, która często ukrywała się w tanich perfumach niektórych kobiet. Chyba przyszedł do domu piechotą. I zgubił telefon, skoro nie zobaczył setki wiadomości, które mu zostawiła. A może ktoś pachnący wiśnią go tutaj przywiózł, a on zostawił telefon w samochodzie.

        — Nie — odpowiedziała delikatnie łamiącym się głosem. — Nie jestem zła, jestem po prostu smutna.