— Kiedy?
— Kiedy co?
— Kiedy umarł?
Wzruszyła ramionami. Dołożyła kolejne kamienie, tak, żeby uformować grób; malutki grób dla malutkiego dziecka, które znaleźli w tym paskudnym domku. Jego mamy nie było tutaj od jakiś ośmiu tygodni, musiał więc umrzeć z głodu.
— Miał z osiem miesięcy — szepnęła. — Nie żył od przynajmniej półtora miesiąca.
— Do dupy.
— Mówisz?
Nie było żadnej apokalipsy. Nie było ani wojny, ani biedy— był tylko malusi domek w górach. Matka musiała uciec albo umrzeć.
— Tragedia najwyraźniej nie dotyka ludzi tylko w filmach, co? — szepnęła pod nosem i wstała z ziemi.
Nie mogli tego roztrząsać. Byli alpinistami — pieli się tylko w górę.
(a/n) wasze ulubione drabble? <3
CZYTASZ
drabble
Short Story// zbiór historii na sto słów // najwyższe notowanie to #8 w kategorii opowiadania, 21.05.2017; #7, 11.07.2017; #3, 12.07.2017