Ludzie powtarzają mi, że czas leczy rany, ale te pieprzone blizny nadal tu są i nigdy nie znikną; nigdy nie odejdą, a to, co się stało, nigdy nie będzie tylko wspomnieniem, które odeszło. Nigdy nie zapomnę — i nigdy nie będę widzieć tylko czystej karty.
Wszyscy, którzy ciągle mówią, jak z czasem wszystko jest okej, nigdy nie byli najpewniej tak mocno zranieni. I oby nigdy nie byli; takich rzeczy nie życzy się ludziom. Mimo wszystko oni nigdy nam nie pomogą, nie do końca.
Bo czas nie leczy ran; ludzie w pewnym momencie stają się zbyt silni, żeby nadal bolały tak samo.
(a/n) równo rok temu stało się coś, o czym wolę nie pamiętać, a przy tym wspomnienia nadal wracają i nigdy nie odchodzą. i może to nie jest aż tak złe, jak chciałabym, żeby jednak było.
![](https://img.wattpad.com/cover/105290047-288-k915378.jpg)
CZYTASZ
drabble
Kort verhaal// zbiór historii na sto słów // najwyższe notowanie to #8 w kategorii opowiadania, 21.05.2017; #7, 11.07.2017; #3, 12.07.2017