Następnego ranka wstałam w dobrym humorze. Nie mam na co narzekać, naprawdę jest tutaj cudownie. Rozmawiałam z rodzicami i dzisiaj porozmawiamy przed kamerkę. Dopiero wieczorem oczywiście, bo teraz nie mogę. Dziewczyny jeszcze spały co wywołało u mnie lekkie zdziwienie. Spojrzałam na zegarek, na którym widniała godzina 6;00.
Czas się szykować.
Wzięłam swój strój i ruszyłam w stronę łazienki. Włosy spięłam spinką do włosów, a na gąbkę nalałam truskawkowego żelu do kąpieli. Starannie się nim nasmarowałam, delektując się chwilą i nucąc pod nosem. Oprócz tego, że zawsze interesowała mnie walka uwielbiałam śpiewać. Jako małe dziecko często śpiewałam na jakiś szkolnych występach, różnie.
Zaplanowałam sobie przed wyjazdem tutaj, że jeżeli w zawodzie żołnierza mi się nie powiedzie to spróbuję w roli piosenkarki. W sumie na początku miałam nią być, ale ostatecznie wybrałam wojsko i jestem naprawdę z tego szczęśliwa.
- Tini, jesteś tam? - Spytała zaspanym głosem Mechi.
A ja dopiero otworzyłam oczy i zauważyłam, że leci na mnie ciepła woda, a ja prawdopodobnie odpłynęłam z myślami.
- Tak, tak - odpowiedziałam, zakręcając wodę i nakryłam się ręcznikiem.
- Coś się stało? - Spytałam, wychodząc z kabiny
- Nie, tylko nie było Ciebie w łóżku i myślałam, że coś się stało - delikatnie się uśmiechnęła.Odpowiedziałam jej uśmiechem. Popracowałam trochę nad swoją twarzą. Nie, nie nakładałam makijażu, ale musiałam trochę o nią zadbać. To, że jestem w wojsku, nie znaczy, że mam o siebie nie dbać.
Następnie ubrałam czysty biały stanik oraz majtki a następnie jakieś legginsy, bluzkę z długim rękawkiem i strój żołnierski. Włosy rozczesałam i związałam w kucyka. Uśmiechnęłam się do siebie i weszłam z powrotem do pomieszczenia. Znów spojrzałam na zegarek, a na nim widniała godzina 6;30.
Nieźle Tini.
Przywitałam się z dziewczynami i razem z nimi zjadłam śniadanie. O 7;15 spokojnie byłyśmy już na zewnątrz, czekając na Jorge. Znaczy, dla nich to szef, a dla mnie.. Jorge.
- Witam drogie panie - Uśmiechnął się do mnie
- Dzisiaj się troszkę pomęczycie fizycznie. - Powiedział, jednak po chwili dodał - To znaczy będziecie biegać, skakać, turlać się. Na chodzenie po przeszkodach przyjdzie jeszcze czas, ale jak narazie musicie wyrobić sobie kondycję. Mam nadzieję, że miałyście dobre oceny w szkole z w-f'u.
Zaśmiałyśmy się i ruszyłyśmy za nim.
Wyznaczył nam od jakiego miejsca i do jakiego miejsca mamy biegać i ile razy.
10 kółek.Wokół dużego koła.Zajebiście.Głośno wypuściłam powietrze i ruszyłam z dziewczynami biegać.
- Nie sądzicie, że to lekka przesada? - Stwierdziła Cande
- Nie sądzę - Odpowiedziała Clara - Później będzie gorzej.
- Co masz na myśli? - Spytałam, trochę interesując się rozmową.
- Będziemy skakać nad przepaściami, oczywiście, nie jakimiś wielkimi, jednak będziemy. Będziemy chodzić po linie, wspinać się po drzewach, robić fikołki. Ogólnie sama gimnastyka - Machnęła ręką brunetka.
- A kiedy? - tym razem spytała Lodo
- Do miesiąca maksimum. Skoro mamy siedzieć tu 5 miesięcy, to raczej będziemy coś tu robić, a nie siedzieć. - Odpowiedziała Clara.
Nie sądziłam, że w wojsku tyle się wymaga. Myślałam i to zazwyczaj jak pokazywali w różnych filmach, tylko chowanie i strzelanie, no i ewentualnie jakieś bieganie i fikołki. Bogu dzięki, że byłam dobra z gimnastyki bo inaczej albo by mnie stąd wylali, albo sama bym odeszła.

CZYTASZ
my stupid heart | jortini
FanficMartina od małego marzyła, aby przystąpić do wojska i stać na czele obrony kraju. Jej rodzice nie podzielali jej radości do tego, ale zgodzili się. Po skończeniu liceum dziewczyna udała się do wojska dla początkujących. Czy to co ją tam spotka jest...