Zatrzasnęłam laptopa i zrzuciłam go na podłogę, nie zaważając na to, że mógłby się zepsuć, skończony idiota, tylko Niall potrafi zdenerwować mnie do tego stopnia, a przecież nie powiedziałam nic co nie było by prawdą, przecież on co tydzień ma nowy punkt zainteresowań, taki właśnie jest Niall, i jest z tego powszechnie znany, widocznie jego opinia kobieciarza nie przeszkadza napalonym na niego laską. Zeszłam z łóżka i podeszłam do lustra. Chłopcy faktycznie się do mnie nie kleją, ale czy jestem brzydka? Zgarnęłam swoje blond włosy z twarzy chcąc bardziej się jej przyjrzeć, nic nadzwyczajnego, przeciętna zwykła blondynka z niebieskimi oczami, takich jak ja jest miliony. Wszyscy mówią, że z wyglądu jestem podobna do mamy, tylko oczy mam po tacie, matka ma brązowe, czemu ja nie mogę mieć brązowych? Może wtedy nie byłabym tak przeciętna?
- co robisz?- do pokoju bez pukania weszła Stella
- a ty co tu robisz? Dopiero pisaliśmy na czacie, umiesz się teleportować?- zaśmiałam się odchodząc od lustra i podchodząc do łóżka by na nim usiąść.
- mama jechała w te stronę to mnie podrzuciła, przejęłaś się słowami Niall'a?-
-co? Nie, Niall to tylko Niall,on zawsze był i będzie chamski, od zawsze sobie dogryzaliśmy, i tak chyba już zostanie - powiedziałam
- jesteś śliczna- powiedziała
-kłamstwo, ale to miłe- przyznałam
- Hope to prawda dziewczyno-
- ty jesteś śliczna, za tobą faceci latają jak psy Stel- powiedziałam a brunetka usiadła obok śmiejąc się
- wiesz czemu za tobą nie latają? Niall, daje w mordę każdemu kto do ciebie podchodzi, wszyscy w szkole myślą że jesteście razem, tylko ty pozwalasz mu na skoki w bok-
- co?- prawie podskoczyłam na łóżku
- nie mów mi, że nie wiedziałaś? - zaśmiała się kręcąc głową z rozbawienia
- musiało ci się coś przywidzieć, Niall to mój kuzyn Stel-
- może ale broni cię i nie pozwoli cie skrzywdzić, prawdziwy bohater, choć nigdy się do tego nie przyzna- powiedziała - no i te twoje stroje, masz w szafie coś co nie jest czarnymi rurkami i czarnymi koszulkami czy topami?-
- Stella, taki mam styl i go lubie- powiedziałam
- to potem nie marudź, że nie masz powodzenia- powiedziała- może przy okazji że mam niańczyć z tobą trojaczki pozwolisz mi kupić sobie jakieś ubranie?-
- idziesz ze mną serio?! Jezu!!! Kocham cię dziewczyno, zgoda możesz mi coś wybrać, ale dwa warunki, po pierwsze nic różowego a po drugiej żadnych spódnic czy sukienek, aaa i płacę sama-powiedziałam
- to więcej jak dwa warunki- zauważyła
- jestem słaba z matmy - przyznałam
***
-wyglądam jak dziwka- powiedziałam przymierzając ubranie jakie wybrała mi przyjaciółka, dzieciaki siedziały naprzeciwko sklepu i zajadały się deserami, które im kupiłam byleby na chwile usiadły.
- nie prawda, wyglądasz, seksownie a przy tym zachowałam twój styl, naprawdę jest tak źle?-
Nie było wcale źle, bardzo podobał mi się zestaw jaki dla mnie wybrała ale ciężko mi było się do tego przyznać, nie lubiłam przyznawać innym racji, a czarne skórzane bardzo opinające nogi spodnie były po prostu zajebiste, do tego body na ramiączkach w kolorze khaki z dość większym sznurowanym dekoltem, nie mogę uwierzyć że dałam się na mówić by to nałożyć, ale co gorsza ja wcale nie chce tego ściągać, i do tego te piękne czarne botki na obcasie,
CZYTASZ
Zostaw mnie (PM3)
Teen FictionPowiadają, że nie daleko pada jabłko od jabłoni prawda? *** - Hope nie będę powtarzać dwa razy! zbieraj się jedziemy do wujka Tom'a- krzyknęła matka już chyba setny raz, czy ona kiedyś się wreszcie odczepi - nigdzie nie jadę, nie jeśli wujek Matt...