67

1.2K 63 4
                                    

ROZDZIAŁ CAŁKOWICIE ZEPSUTY, ALE NIE MAM NA NIEGO LEPSZEGO POMYSŁU WIĘC MUSI BYĆ TAKI, BO INACZEJ ZNOWU STANĘ W MIEJSCU Z PISANIEM :) 

- nie pójdę do psychologa Niall- wyszeptałam gdy chłopak delikatnie położył mnie w sypialni Mark'a, przecież ciągle byliśmy w jego domu

- jutro o tym porozmawiamy, a teraz śpij, powiem twoim rodzicom, że jutro cie odwiozę- powiedział i wyszedł z pokoju zanim cokolwiek zdążyłam powiedzieć, nie chciałam być sama, jednak nim zdążyłam cokolwiek zrobić, po prostu zasnęłam.

*** 

Gdy tylko otworzyłam oczy znowu poczułam ten ból, który roznosił mnie od środka, za nic nie chciałam już tego czuć, czemu Niall musiał wszystko zepsuć? przecież szło mi tak dobrze! 

- wstałaś- do pokoju weszła Stella z tacą jedzenia w ręku - jak się czujesz? no tak sorki, głupie pytanie, ale nie wiem co powiedzieć innego- przyznała, a ja westchnęłam, znowu będą się nade mną litować. 

- nie chce jeść- powiedziałam 

- wiem, Niall to przewidział i kazał przekazać że za dziesieć minut wpadnie sprawdzić jak ci idzie, a jeśli nic nie tkniesz to sam cię nakarmi- powiedziała - to słodkie nie sądzisz? myślę że mu na prawdę na tobie zależy Hope- nie nie nie nie, nie zniose tego 

- Stella weź te tace z powrotem, muszę wstać, duszę się tu- powiedziałam i to zrobiłam podchodząc od razu do okna i je otwierając na oścież. Oddychałam głęboko prosząc w myślach żeby dziewczyna wyszła, ta jednak cały czas stała i bacznie mnie obserwowała. 

- przecież nie skocze- powiedziałam a ona po moich słowach podeszła jeszcze bliżej - Stella, pogadajmy zgoda?- usiadłam razem z nią na łóżku- posłuchaj, nie wiem jak zacząć, jest mi cholernie ciężko, a wy wcale mi nie pomagacie- przyznałam w końcu- przez to że ciągle mnie pilnujecie, traktujecie jak jajko, wszędzie za mną łazicie, przez to ciągle o tym myślę, ciągle myśle o Nim. Musicie przestań mnie tak traktować, ja nie chce litości, stało się i chce o tym zapomnieć a przez was wszystkich nie mogę - powiedziałam - wyjdźcie spod tych drzwi geniusze- warknęłam i faktycznie nie myliłam się, za drzwiami stała reszta 

-  nie wiedziałam że ci to utrudniamy- przyznała Stella 

- cholernie- 

- to co mamy robić?- spytał Mark podchodząc bliżej nas 

- zachowywać się normalnie, tak jak zawsze- powiedziałam patrząc na Niall'a- zwłaszcza ty- dodałam do niego

- nie rozumiem- powiedział 

- rozumiesz- powiedziałam i podeszłam do nich- te wszystkie rzeczy które robiłam, one mi pomagają, nie mogę obiecać, że będę taka jak kiedyś, ale się postaram, a teraz już poważnie, muszę iść - 

- odwiozę cię- zaczął Niall 

- nie! do licha- warknęłam - to dwie ulice stąd, a ten psychol siedzi w więzieniu, nic mi nie będzie chce się przejść- powiedziałam a on lekko się uśmiechnął rozumiejąc więc wyszłam. 

*** 

Mark

- umówiłem ją dziś do lekarza, jak mam jej teraz o tym powiedzieć?- spytał Niall a my spojrzeliśmy na niego zdziwieni

- hej, obiecaliśmy jej że będzie tak jak do tej pory tak? po prostu do niej zadzwoń- Stella jak zwykle wiedziała co robić i po chwili Niall już realizował jej pomysł 

*** 

Z dnia na dzień wszystko wracało do normy, Hope zaczęła chodzić do psychologa, widzieliśmy że jej pomaga choć ona nie chciała tego zrozumieć. Zaczął się kwiecień i wszyscy myślami byliśmy nad wyborem colleg'u, chcieliśmy zrobić tak aby wybrać jedną uczulenie. Już któryś dzień pod rząd siedzieliśmy w pokoju Niall'a i przeglądaliśmy oferty szkół. Tylko Holi zdawała się nie być zainteresowana tym wszystkim, była jakby nieobecna, jakby wcale nie chciała iść z nami na studia. 

- o co chodzi? chciałaś zmienić kierunek?- spytał Niall patrząc na Hope, która siedziała nad arkuszem do szkoły i wcale go nie wypełniała 

- nie pójdę z wami na studia Niall- powiedziała nagle a my psojrzeliśmy na nią zdziwieni

- co ty pleciesz?- zaśmiał się Josh- to było ustalone od jakiś pięciu lat - dodał widząc że mina dziewczyny ani trochę nie uległa zmianie 

- rozmawiałam z rodzicami, nie mają nic przeciwko rocznej przerwie- powiedziała po chwili ciszy a my zszokowani nie wiedzieliśmy co powiedzieć 

- jaka kurwa przerwa!?- warknął nagle Niall aż podskoczyłem, spodziewałem się takiej reakcji, coraz bardziej byłem przekonany że chłopak czuje coś do Hope, tylko sam nie potrafi tego dostrzec.

-co będziesz robić w tym czasie- Stella zachowała powagę 

- pracować, podróżować, odpoczywać, na prawdę to przemyślałam - powiedziałam 

- nic nie przemyślałaś idiotko a ja?!- warknął Niall - to znaczy a my!? a Nieustraszeni?- spytał 

Wcięło mnie w ziemię, od tak dawna próbowałam im to powiedzieć a teraz Niall chwycił mnie za rękę i ciągnie gdzieś zostawiając innych w pokoju 

- wychodzicie gdzieś?- spytała jego mama gdy zobaczyła nas przy drzwiach w dodatku Niall trzymał wciąż mocno moją dłoń 

- tak- warknął tylko- reszta nadal jest u mnie- powiedział i wyszliśmy a bardziej to on mnie ciągnął  

- Niall co ty odwalasz? wiesz co oni sobie pomyśleli? jesteś normalny? puszczaj mnie!- warknęłam gdy znaleźliśmy się przy jego aucie 

- nie możesz mnie zostawić!- krzyknął nagle a ja spojrzałam na niego- nie możesz rozumiesz? - powiedział i mocno przyciągnął mnie do siebie- chciałem zabrać cię na randkę, zrobić wszystko byś była szczęśliwa, chciałem spróbować- powiedział a mi zaschło w gardle 

- spróbować? - nie wiedziałam o czym on mówi 

- być razem, ja i ty- powiedział i mocno wpił się w moje usta a ja lekko oddałam ten pocałunek

- nie wyjeżdżaj - poprosił nadal zachłannie mnie całując - zrobię wszystko tylko nie wyjeżdżaj- 

- to niezłe argumenty- powiedział za naszymi plecami Josh i teraz dopiero zauważyliśmy że mamy towarzystwo 

- dobrze że to słyszeliście, będziemy póki co się ukrywać, nie mam pojęcia jak powiedzieć o tym naszym starszym więc to musi być na razie nasza tajemnica-  o czym on do licha mówi 

- nic nie rozumiem - powiedziałam nagle a on znowu mnie pocałował 

- jesteście tacy słodcy- ekscytowała się Stella 

- o co tu chodzi?! - warknęłam wreszcie się od niego odsuwając 

-chce z tobą być- powiedział tak po prostu 

- to głupie, to żart tak? wkręcacie mnie? - spytałam lekko się od nich odsuwając 

- wiem, że mnie kochasz Hope- powiedział Niall -może i ja z czasem poczuje do ciebie coś więcej, już czuje, zależy mi na tobie, nie możesz wyjechać- powiedział ale ja nie mogłam postąpić inaczej, nie mogłam już nic zrobić. 

- nie możesz tak do mnie mówić Niall! - warknęłam a on znowu do mnie podszedł 

- uspokój się kochanie- wyszeptał 

- możesz być moim bratem Niall!- warknęłam nie wytrzymując już dłużej 

Zostaw mnie (PM3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz