Najciszej jak potrafiłam weszłam bez pukania do domu Stelli, nawet nie zauważyli że weszłam, skąd wiem? Awanturę było słychać w całym domu.
- czemu wcześniej nie mówiłaś, że ona nie poszła do domu?- warknął nagle Niall. Wiem, że nie ładnie podsłuchiwać ale tylko w ten sposób dowiem się w jakich są humorach.
- czemu na nią krzyczysz? - Josh stanął w obronie Stelli- ona była z nami dopiero teraz dowiedziała się że Hope nie trafiła do domu-
- powinnienem był ja odwieść, a gdyby jej się coś stało? - warknął Niall
- ale nie stało - i znowu ten sam głos, co ona tu robi? Już zajęła moje miejsce?
- cześć- weszłam do salonu jak gdyby nigdy nic i od razu usiadłam na dobrze mi znanej kanapie, nawet na nich nie patrząc. Zawiesiłam się na nudnym filmie, który akurat leciał w telewizji
- gdzie byłaś całą noc?- spokojnie spytała Stella
- na pewno nie było mnie tutaj prawda?- zauważyłam a oni spojrzeli po sobie
- brałaś coś?- Mark podszedł spoglądając mi w oczy
- nie- westchnęłam- żyje ok?- powiedziałam i wyciągnęłam telefon pisząc do Alana
- będziesz nas olewać ?- Josh lekko podniósł głos
- wy mnie wczoraj olaliście - zauważyłam
- gdzie u licha byłaś!- warknął Niall, aż podskoczyłam, zawsze był wybuchowy ale nigdy nie w stosunku do mnie
- pierdol sie- powiedziałam tylko
- mogliśmy mieć przez ciebie niezłe kłopoty więc gadaj gdzie byłaś- powiedział
- powtórzę jeszcze raz. Pierdol się -
I tu właśnie jego cierpliwość się skończyła podniósł mnie z sofy i pchnął na ścianę naciskając na moje ramiona
- Niall, spokojnie - Josh od razu znalazł się przy nas a reszta obserwowała nas z daleka
- nie wtrącaj się Josh- krzyknął na niego - gdzie u licha byłaś całą noc!?
- wał się!- krzyknęłam jeszcze głośniej
- byłaś z tym kolesiem tak? Dlatego tak bardzo chciałaś iść z klubu i zostawić przyjaciół? Bo byłaś umówiona z tym kochasiem? No odpowiedź a nie?!,- co on do chuja gada! Ja chciałam wyjść z klubu? Przecież to Marry praktycznie mnie z niego wyrzuciła! Jak on śmie
- Hope możesz mi to wyjaśnić? Niall czy mógłbyś puścić moją córkę?-
W drzwiach domu stał mój tatuś z wujkiem Matt'em, cała reszta czekała na dalszy ciąg wydarzeń z Niall mnie puścił ale nie odszedł daleko, wiedział doskonale w jakie kłopoty mnie właśnie wjebał.
- Hope byłaś tu w nocy? - spytał ojciec
- po co ta szopka co? Doskonale wiesz jak było, wszystko słyszałeś- powiedziałam spokojnie
- gdzie zatem byłaś całą noc?
- z chłopakiem- odpowiedziałam i wszyscy spojrzeli na mnie-
- do samochodu oboje!- powiedział wujek Maty bo mojemu ojcu jakby odebrało mowę . Czułam na sobie jego spojrzenie, lecz ja nie patrzyłam na niego, nie mogłam , za bardzo bolało.Mama i ciotka Hana czekały u nas w domu. No tak miał być dziś rodzinny obiad, po ich minach poznałam, że już o wszystkim wiedzą.
- siadajcie musimy porozmawiać- mama pokazała nam miejsce przy stole więc tak zrobiliśmy
- zawiedliście nas. Mieliście spać u Stelli a wy w środku nocy idziecie na imprezę? Jaki to klub skoro wpuszczają nieletnich?!- oburzyła się ciotka Hana
- Niall chociaż był na tej imprezie - warknął ojciec
- Luke uspokój sie- skarciła mnie mama- co za chłopak?-
- mój - odpowiedziałam
- tak ma na imię?,- ojciec znowu podniósł głos a ja tylko wzruszyłam ramionami
- Niall co to za chłopak? - moja matka podeszła teraz do niego
- nie wiem, sam dowiedziałem się dopiero dziś- skłamał, chociaż tyle dobrego
- świetnie, zrobisz sobie dziecko z jakimś bandziorem- warknął ojciec. Wiem o co mu chodzi, chce żebym ogłosiła tu przy wszystkich że jeszcze tego nie robiłam że seks dopiero po ślubie i tak dalej, nie tym razem tatusiu
- zabezpieczam się - warknęłam
- co robisz?- ojciec zbladł
- muszę się uczyć, jutro sprawdzian - i tak po prostu odeszłam od stołu i poszłam do swojego pokoju.Wieczorem jak już leżałam w łóżku dostałam smsa od Niall'a
'' więc serio bawisz się w only sex? Hahaha "
" Ty robisz to od kilku lat. Musiałam spróbować"***
Tak bardzo chciałam się zapaść pod ziemię i już nigdy nie wychodzić. Nie pasowałam do reszty, zawsze od nich odstawiłam. Josh i Niall wysportowani, przystojni, zabawni, wystarczyło zaprosić ich na imprezę i już miałeś pewność że impreza się uda, wiedzieli czego chcieli od życia i zawsze to dostawali. Stella i Mark, z urody też niczego im nie brakowało, ale za to mieli dużo więcej w głowach niż możnaby przypuszczać. Brunetka najlepsza i niezastąpiona poliglotka, Mark najlepszy spec komputerowy na świecie, a ja? Szara myszka , nigdy nie potrafiłam się do nich w pełni dostosować.- skarbie możemy pogadać? - spytała mama wchodząc bez pukania do mojego pokoju
-i tak będziesz gadać, więc ja będę udawać, że słuchaj- powiedziałam siadając na łóżku
- nie bądź bezczelna, chciałam tylko zapytać o tego chłopca kochanie, nie mamy nic przeciwko temu, że masz chłopaka, po prostu chcielibyśmy go poznać - powiedziała a ja zamarłam, poznać? Alana? Po moim trupie, od razu zaczną gadać, że jest dla mnie za stary, że jestem jeszcze dzieckiem, ojciec zrobi wszystko aby przeszkodzić mi się z nim spotykać. Myśl Hope ! Myśl!
I to był ten moment, popłakałam się jak małe dziecko
- Hope? Kochanie?
- nie mogę wam go przedstawić- wybełkotałam
- kotku nie ważne jaki on jest, postaramy się go polubić, ojciec też -
- ty nic nie rozumiesz- krzyknęłam przez łzy - on mnie rzucił ! - i to był ten moment, rozpłakałam się jak dziecko, kurczę czemu wcześniej nie wpadłam o karierze aktorki?
- co takiego? Jezu Holi tak mi przykro, trzeba coś z tym zrobić, daj mi adres od razu pojadę do jego rodziców-
- chce być sama- odpowiedziałam tylko, a ona o dziwo bez słowa sprzeciwu po prostu wyszła, miałam ochotę zaśmiać się jak nigdy, powstrzymywał mnie fakt iż mogła to usłyszeć mama.***
Użytkownik Hope jest dostępnyNiall : hej ryczku
Stella: " błagam nie zaczynajcie od nowa się kłócić ,,
Ja: Niall? O co ci chodzi?
Niall: jesteś tak kiepska w te sprawy, że aż cię rzucił ?
Josh: Niall!! Co ty pieprzysz?!
Ja: pierdol się !
Niall: twoi starsi są u mnie, czyżby Alan poznał się na tobie i cię zostawił ?
Ja: nie umiesz czytać ? Pierdol się kretynie
Mark: Niall uspokój się co ty bredzisz
Użytkownik Hope jest niedostępny
CZYTASZ
Zostaw mnie (PM3)
Teen FictionPowiadają, że nie daleko pada jabłko od jabłoni prawda? *** - Hope nie będę powtarzać dwa razy! zbieraj się jedziemy do wujka Tom'a- krzyknęła matka już chyba setny raz, czy ona kiedyś się wreszcie odczepi - nigdzie nie jadę, nie jeśli wujek Matt...