2-24

1K 55 0
                                    

Wiedziałam od samego początku, że pożyczka od Nicole, to najgorszy pomysł na świecie, dziewczyna robiła wszystko by przypominać mi o mojej miesięcznej spłacie. Stoję właśnie przy drzwiach domu bractwa i sprawdzam jakieś pierdolone zaproszenia na ich imprezę, trzecią w tym tygodniu, jestem wykończona, nie dość, że codziennie od szesnastej do dwudziestej drugiej całe bractwo Nice'a zawala mnie jakimiś domowymi obowiązkami, to jeszcze w klubie muszę zostawać do piątej, a nie do czwartej bo jest moja zmiana zamykania pubu. Na naukę już całkowicie nie mam czasu, bo jeśli przychodzę po piątej do pokoju o ósmej muszę wstać na wykłady. Mam trzy prace semestralne do napisania, a nawet ich nie ruszyłam, no bo niby kiedy?
- Holi jak ogarniesz sprawę z zaproszeniami to porozlewaj wódkę do kubeczków- obok mnie pojawiła się wystrojona Nicole obok której dumnie stał Niall.
- jasne- burknęłam
- a później jeszcze sprawdzisz czy wszystkie pomieszczenia na piętrze są pozamykane, nie chce żeby ktoś obcy się tam kręcił - powiedział Alex który nagle pojawił się obok nich a ja tylko lekko pokiwałam głową- zrobiłaś ten referat?- spytał
- masz go na biurku- powiedziałam i wzięłam zaproszenia od ludzi którzy właśnie wchodzili przez drzwi
- szkoda, że już jutro kończy się miesiąc, jesteś pewna że nie chcesz jeszcze czegoś ode mnie? Możesz z nami zostać do końca roku - zaśmiał się Alex a wraz z nim Nicole. Zacisnęłam pięści ale nie odezwałam się choćby słowem, nie miałam na to siły.
- jesteś strasznie blada- zauważył Niall
- nic dziwnego, nie widzisz że jest niepomalowana? Jak można się nie malować?chodź się czegoś napić kochanie - Nicole skutecznie odciągnęła przyjaciela ode mnie, a ja tylko czekałam do dwudziestej drugiej by ruszyć do pokoju i napawać się wolnością. Ostatni dzień w tym piekle a w dodatku dziś mam wolny dzień w pracy, mój organizm nie pamięta co to znaczy sen dłuższy niż trzy godziny.

Napisałam kilka dni temu do Hulk'a, że chciałabym z nim pogadać, jednak on nic nie odpisał. Jakie było moje zdziwienie gdy przyszłam prawie o północy do akademika a on czekał pod drzwiami pokoju.
- wujek? Co ty tu robisz? -
- nie mów kurwa do mnie wujek Holi! Gdzieś Ty była- spytał wstając z ziemi i wchodząc ze mną do mojego nie dużego pokoju
- impreza- nie zamierzałam mówić nic więcej- musisz to obejrzeć - od razu gdy usiadł włączyłam mu na laptopie nagranie, które dał mi miesiąc temu Alan. Hulk oglądał w ciszy i skupieniu, jednak jego rysy z minutę na minute zmieniały się na coraz bardziej wkurwione.
- co za szmata!- warknął gdy nagranie się skończyło- skąd u licha masz to nagranie?- no tak, nie przewidziałam tego pytania.
- kumpel załatwił. Co teraz? -
- trzeba to pokazać twojemu ojcu-
- wiem, ale nie chce żeby wiedział że ja to załatwiłam. Powiesz im, że to twój znajomy je znalazł?-
- mam okłamać przyjaciół? Hope masz jakieś problemy?
- znasz ojca. Będzie nie potrzebnie szukał drugiego dna, proszę Cię -

***

Josh

- wyluzuj już jutro kończy się ta cała szopka- powiedziałem do zdenerwowanego Niall'a.
- jak mam wyluzować? Nic by się nie stało gdybym nie odwołał tej ochrony - obwiniał się cały miesiąc ale przecież kto mógł przewidzieć że już drugiego dnia bez opieki Holi w pakuje się w jakieś układy z Alexem.
- jak ona to robi, że aż tak przyciąga kłopoty?- westchnął Niall
- nie uwierzycie co się stało - do salonu bractwa wszedł Danny niosąc w rękach palete browarów.
- dawaj- powiedział Niall chcąc zejść z tematu przyjaciółki, jednak gdy podał nam do ręki ulotkę od razu zrozumiał , że jest to nie możliwe.
- oszalała? Czy ona jest kurwa nienormalna!?- spytał Niall a mnie również wcięło gdy zobaczyłem imię i nazwisko Hope która była na liście uczestników najbardziej ekstremalnego nielegalnego wyścigu w kraju.
- potrafi jeździć?- spytał Danny
- i to jak- zauważyłem ale Niall już dawno wyszedł więc pobiegłem za nim by nie narobił żadnych głupot.

Dotarliśmy pod jej pokój bez większych problemów, jednak stanęliśmy przy drzwiach słysząc, że dziewczyna ma gościa, ściany w tym miejscu były wyjątkowo cienkie.
- skąd to masz?- warknął jakiś nieznany mi głos
- nie istotne. Bardziej interesuje mnie to, jak nagranie zniknęło z Twojego klubu- powiedziała Hope
- nie wiem-
- nie wiesz? Wiesz jakie dostaniesz zarzuty gdy zaniosę nagranie na policję? Pójdziesz siedzieć! Pytam ostatni raz! Jak te nagrania znalazły się u niego! - takiej Hope nie słyszałem nigdy, była stanowcza i zdecydowana .
- kupił je. Potrzebowałem kasy więc sprzedałem mu to nagranie- przyznał po chwili
- wyjdź - powiedziała tylko i drzwi się otworzyły ukazując dwóch podsłuchujących idiotów.
Jakiś obrzydliwy facet ominął nas i po prostu zniknął na schodach a Holi stała ubrana w szary dres i patrzyła na nas wściekle
- kto to był?- spytał Niall w tym samym czasie w którym ona spytała
- co tu robicie?
- znajomy - powiedziała tylko,
- słyszeliśmy waszą rozmowę o jakim nagraniu mowa?- spytałem
- skończyłam u was służbę pamiętasz? Czego chcecie?- była jeszcze bledsza niż zazwyczaj, pod oczami miała wielkie szare doły a na jej ustach brakowało słynnego uśmiechu .
- przyjaźnimy sie- przypomniałem - masz problemy?Czemu nic nam nie mówisz? W czym pomógł Ci Alex?- spytałem a ona nagle podparła się ściany obok której stała
- Hope?- Niall od razu znalazł się przy niej jednak ta lekko go odepchnęła.
- źle sypiam- powiedziała jakby to była odpowiedź na wszystkie nasze pytania.
- a co to jest? - Niall podał jej ulotkę a ona zrobiła się jeszcze bledsza, nie wiedziałem nawet że to możliwe
- Co to ma być?- warknęła i wtedy zrozumieliśmy. Ktoś ją wkręcił.

- z tego nie da się wyplątać, bo kara za walkowera jest ogromna. Nie zapisałaś się sama?- spytałem
- oczywiście, że nie - usiadła na krześle
- gdzie twoja wspólokatorka? -spytałem dopiero teraz zauważając, że nie ma już drugiego łóżka
- wyniosła się do chłopaka. Muszę się położyć -
- weźmiesz w tym udział?- spytał Niall
- źle się czuję , możemy odłożyć te rozmowę na jutro?- i w momencie gdy wstała z krzesła spowrotem na nim usiadła a Niall od razu stanął obok niej.
- jesz coś ostatnio? Chodź - podniósł ją I tak po prostu położył na łóżku, a ja zrozumiałem że muszę wyjść.

- co się dzieje? - spytał gdy położył mnie na miękkiej poduszce.
- wszystko się sypie Niall- ziewnęłam- nie spałam za wiele przez ten miesiąc, wykłady, dług Alexa, praca, muszę odpocząć -
- dalej tam pracujesz? Po co? Rodzice wysyłają Ci pieniądze -
- nie chce ich kasy, idź już dobrze? Potrzebuję snu-

Zostaw mnie (PM3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz