- wszystkiego najlepszego!- do mojego pokoju weszli Nieustraszeni, od incydentu minęło trochę czasu, może klika dni a może nawet tygodnie? Nie wiem, nie wychodzę z łóżka, nie chce chodzić do szkoły , nie chce wychodzić do ludzi ani na miasto. Chce po prostu spać, a oni ciągle przychodzą , po co?!
Zawsze przychodzili z tymi sztucznymi uśmiechami na swoich twarzach, tym razem też tak było, coś do mnie mówili , składali mi życzenia ? A więc dziś mam urodziny? Tyle na to czekałam a teraz nie cieszy się żadna komórka moiego ciała.
- otwórz prezenty- powiedział Josh cały czas się uśmiechając a ja westchnęłam
- może później dobrze?- powiedziałam i mimo tego co mówię oni znowu zaczęli mówić mi o tym co wydarzyło się w szkole, codziennie robili to samo. Tylko nie Niall. On siedział i obserwował, nie próbował rozmawiać, nie nawiązywał żadnego kontaktu ale przychodził.
Lekarze w szpitalu dali mi tabletkę "po" ale ona nie gwarantuje stu procentowego zabezpieczenia przed ciążą , dlatego mama kupiła testy ciążowe które od kilku dni leżą na mojej szafce nocnej, właśnie na nie teraz wszyscy patrzyli.
- wiesz że musisz to zrobić ?- powiedziała Stella
- nie muszę - krótko i na temat
- a jeśli ...- nie dokończył Mark
- idźcie już - powiedziałam wstając a oni spojrzeli na mnie zdziwieni, wzięłam testy ze stolika i po prostu wrzuciłam je do kosza na śmieci. Serio musiała kupić aż cztery?
- musisz się pozbierać Hope- znowu zaczęła Stella
- nic nie muszę !- Warknęłam - chce spać!- podniosłam głos
- uspokój się Hope- pierwszy raz się odezwał a mi żołądek podszedł do gardła - zrób te testy - tak po prostu wyciągnął je z kosza i mi je podał, o nic mnie nie prosił, nie traktował mnie jak pokrzywdzoną, jako jedyny zachowywał się tak jak zawsze.
- nie chce-
- zrób je. Lepiej wiedzieć wcześniej, poczekamy tutaj, jeśli chcesz to Stella wejdzie tam z tobą - tu miał na myśli łazienkę a ja pokiwałam głową na "nie"Zrobiłam to nie patrząc na wyniki testów, zrobiłam tylko dwa i wyszłam kładąc je na biurko i spowrotem siadając na łóżku
- nie wiem jaki jest wynik- powiedziałam gdy na mnie spojrzeli, nikt jednak nie ruszył by to sprawdzić.
- mam to zrobić ?- spytała Stella
- tak- powiedziałam a ona podeszła do biurka i wszyscy wstrzymali oddech
-jedna na obu- powiedziała
- co?- nie zrozumiałam
-nie jesteś w ciąży Holi- uśmiechnęła się a ja czułam jak odzyskuje oddech.
- Boże - wyszeptałam kładąc się na poduszce.
- to świetna wiadomość - ucieszył się Josh
- tak, tak się martwiliśmy - powiedział Mark. Myślą że to coś zmienia? Wystarczy że zamknę oczy a mam go przed oczami.
- chce zostać sama- powiedziałam
- masz urodziny, nie możesz być sama - powiedziała Stella
- położę się a potem zobaczę prezenty. A wy macie dziś imprezę - przypomniałam
- nie będziemy chodzić na imprezy bez ciebie-
- kto wie? Może właśnie dziś przyjdę - powiedziałam kładąc głowę na poduszce a oni wreszcie wyszli***
- i jak z nią? - mama dziewczyny zawsze nas wypytawała gdy tylko wychodziliśmy z pokoju. Hope nie odzywała się nawet słowem do rodziców, chociaż z nami też nie wiele rozmawiała.
- Niall namówił ją do testów - powiedziała Stella
- na prawdę ?!- teraz do dyskusji dołączył jej ojciec
- nie jest w ciąży - powiedział Niall tak po prostu***
Napisałam mamie sms'a gdy byłam już na mieście. No tak to nie wyglądało za ciekawie, wyszłam w końcu oknem prawda? Ale nie puścili by mnie nigdzie a ja musiałam wyjść. Musiałam to zrobić.
- na pewno chce je pani aż tak ściąć?- fryzjerka pytała już chyba trzeci raz
- tak, do ramion- powtórzyłam
- przecież to prawie pół metra, ma pani takie piękne włosy, a ten kolor, tak jasny jak u aniołka - i znowu wspomnień wróciły i już wiedziałam że nie wystarczy tylko ścięcie
- kolor też proszę zmienić , ciemny brąz - powiedziałam bez namysłu .
A ona o nic więcej nie pytała tylko zaczęła ścinać.Już wcale nie przypominałam siebie, patrzyła na mnie jakaś nowa, nieznana dziewczyna. I właśnie o to chodziło, zaczynam od nowa, z czystym kontem. W galerii kupiłam nowe ubrania, ciemne dopasowane i krótkie. Koniec płakania i depresji, nie ma już tej skrzywdzonej dziewczyny.
CZYTASZ
Zostaw mnie (PM3)
Teen FictionPowiadają, że nie daleko pada jabłko od jabłoni prawda? *** - Hope nie będę powtarzać dwa razy! zbieraj się jedziemy do wujka Tom'a- krzyknęła matka już chyba setny raz, czy ona kiedyś się wreszcie odczepi - nigdzie nie jadę, nie jeśli wujek Matt...