65.

1.3K 64 0
                                    

To pilnowanie Hope, może i było całkiem niezłą zabawą, ale oprócz tego, było męczące, dziewczyna ciągle coś knuła i kombinowała. Wystarczyło, że poszła sama do szkolnej toalety a wracała pijana, w SZKOLE!  Innym razem zniknęła nam w klubie i znaleźliśmy ją na ławce przed klubem całkowicie zjaraną. Mało? w jednym tygodniu zrobiła dwa tatuaże, okradła bluzkę ze sklepu, choć spokojnie mogła kupić takich dziesięć, goniła nas policja i włamaliśmy się nocą do szkoły tylko dlatego, że dziewczyna musiała siku, akurat w szkolnym kiblu! 

- Hope to musi się skończyć, przeginasz- powiedziała Stella gdy wreszcie na spokojnie usiedliśmy o zachodzie słońca na plaży 

- nie wiem o co ci znowu chodzi- zaśmiała się i wstała zaczynając tańczyć, co z tego że nie było muzyki nie?

-mogła nas złapać policja i to setki razem!- warknęła Stella już nieźle zdenerwowana 

- nikt wam nie karze za mną łazić!- teraz i Hope podniosła głos 

- uspokójcie się- Niall szybko interweniował i stanął obok nich - ona ma rację, chcesz skończyć w więzieniu Hope? to przestaje być śmieszne, jesteśmy Nieustraszonymi a nie przestępcami- warknął na nią Niall, a ona po prostu stała i patrzyła - wiemy co ci się przytrafiło ale tak nie można, nie możesz się tak zachowywać- powiedział ciągle na nią krzyczeć, przez chwilę miałem wrażenie, że dziewczyna się rozpłacze, że wreszcie pokaże jakieś ludzkie emocje, a ona zrobiła coś czego nie spodziewało się żadne z nas. Nagle tak po prostu zaczęła upadać, a my zrozumieliśmy co dzieje dopiero gdy jej głowa mocno uderzyła o piasek, a ja dziękowałem Bogu, że byliśmy właśnie na plaży. 

- zemdlała?- Stella jak zwykle w takich momentach zaczęła płakać i panikować 

- uspokójcie się, Josh dzwoń po karetkę a ty Niall do jej rodziców- powiedziałem a sam pochyliłem się nad dziewczyną podnosząc jej nogi lekko do góry by krew spłynęła jej do mózgu, czy jakoś tak, tylko tyle zapamiętałem z lekcji. 

*** 

Gdy otworzyłam oczy nie do końca rozumiałam co właściwie się stało, byłam w szpitalu, tylko czemu? próbowałam sobie przypomnieć co robiłam zanim się tu znalazłam? piłam coś? nie, byliśmy na plaży, kłótnia ze Stellą, zemdlałam. Rany co za wstyd. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i dopiero teraz zauważyłam że ktoś stoi przy oknie. 

- Co tu robisz Niall?- spytałam a on się odwrócił i widziałam na jego twarzy ulgę 

- tylko ja mogłem do ciebie wejść, jako że jestem twoim kuzynem, twoi rodzice są w drodzę- powiedział siadając na krzesełku obok 

- co się stało?- spytałam 

- myślałem że ty mi to powiesz, straciłaś przytomność, lekarze zrobili podstawowe badanie i kazali czekać aż się wybudzisz- powiedział - wystraszyłaś nas- przyznał lekko dotykając mnie w ramię, to był zwykły przyjacielski gest, który miał mi dodać otuchy, ja jednak poczułam jak moje serce zaczyna bić coraz mocniej, a żołądek zawiązuje się w supeł. Wystarczyło, że mnie dotknął, a znowu czułam się nic nie wartą beksą. 

- nie dotykaj mnie- powiedziałam trochę za ostro- co ci odbiło?!- warknęłam 

- mi? na prawdę myślisz, że to mi odbiło?- warknął 

- wyjdź!- krzyknęłam i akurat w tym momencie do pomieszczenia weszli moi rodzice wraz z rodzicami chłopaka, spojrzeli na nas i zastygli w bezruchu widząc, że sie kłócimy 

- Holi, co się stało? zemdlałaś? czemu?- mama od razu mnie zaatakowała, gdy chciałam spojrzeć na Niall'a okazało się że chłopak wyszedł z sali, nawet nie zauważyłam kiedy 

*** 

Mark 

- wiadomo już co jej jest?- spytałem gdy Niall wszedł do mojego domu, wszyscy siedzieliśmy u mnie, bo to ode mnie było najbliżej do szpitala. 

- ma ciężką anemię a przy jej nerce nawet to jest dla niej ciężką chorobą-  powiedział Niall 

- anemia? - Stella odetchnęła z ulgą, baliśmy się, że to jej nerka przestaje prawidłowo funkcjonować, lub, że tak po prostu przedawkowała jakieś gówno, ale nikt nie przyznał tego na głos.- musimy coś zrobić- powiedział nagle Niall - musimy przywrócić ją do normalności- 

- jak? 

- może weźmiemy ją na deskę?- spytałem ale oni pokiwali głowami 

- to musi być coś co Hope kocha całą sobą- powiedział Josh- coś co przypomni jej jaka była- powiedział 

- Niall- powiedziała nagle Stella a my spojrzeliśmy na nią zaskoczeni- no co tak patrzycie? mówiła wprost że go kocha, nie można się tak po prostu odkochać, musisz ją pocałować Niall- powiedziała a ja sam do końca nie wiedziałem czy to dobry pomysł

- i serio myślicie że to podziała? nie kocham go, mówiłam wam to z milion razy - w drzwiach stała Hope z uśmiechem na ustach, powinna być wściekła za to że praktycznie ją obgadywaliśmy a ta śmiała nam się w twarz. Nawet nie wiem kiedy złapała Niall'a za rękę i po prostu ruszyli do łazienki. 

*** 

- na co czekasz?- spytałam widząc jego zdziwioną minę- oni i tak wiedzą co tu robimy - powiedziałam, przecież i tak zwiałam ze szpitala, co może niby się stać? to tylko pocałunek. 

Popatrzył mi w oczy i przysunął się bliżej a już całkowicie straciłam grunt pod nogami, co ja wyrabiam? ale było za późno bo mocno chwycił mnie w pasie i jego idealne usta dotknęły moich, a całym moim ciało zareagowało dreszczem, czułam że się lekko uśmiechnął, wiedział doskonale jak na mnie działa, ale tym razem było inaczej, tym razem przed oczami wcale nie miałam przyjaciela, tylko Alan'a. Łzy zaczęły napływać mi do oczu by wreszcie spłynąć po moich policzkach, ale pogłębiłam pocałunek, a przed oczami stanęła mi chwila z Alem. Chciałam to zignorować ale Niall odsunął się ode mnie czując moje łzy 

- Hope?- spytał wycierając moje mokre policzki - co jest mała? - spytała a ja nagle nie wiem czemu rozpłakałam się jak małe dziecko, wtulając się w jego ramiona. 

- już dobrze malutka, teraz będzie dobrze- powiedział głaszcząc mnie po włosach niczym małe dziecko, jak miało być dobrze? co on wygaduje ? Zaniosłam się płaczem jak chora umysłowo, nie chciałam tego czuć, chciałam żeby to wszystko znikło, żeby znikł cały ten ból. Niall usiadł na podłodze i wziął mnie w ramiona, nareszcie czułam się bezpiecznie, czy to nie jest ironicznie? że czuje się bezpiecznie na zimnej łazienkowej podłodze? 

*** 

MARK

Długo ich nie było ale nie wnikaliśmy co tam robili, chcieliśmy im dać tyle czasu ile potrzebują... no chcieliśmy, bo nagle znikąd pojawili się rodzice Hope, twierdząc że dziewczyna uciekła ze szpitala

- jest w łazience- powiedziała Stella 

- a gdzie Niall? nie ma go z wami?- zainteresowała się Julia, a nas wcięło 

- jest tam z nią- powiedziałem bo oczy wszystkich skierowały się w moją stronę, Luke nie czekał na wyjaśnienia tylko pomknął w stronę łazienki, po czym otworzył ją na oścież, a ja modliłem się by byli ubrani, spodziewałem się wszystkiego ale nie tego, że Hope będzie spała w jego ramionach

- Niall?- Luke od razu zaczął przesłuchania 

- płakała i usnęła- wyjaśnił i wstał podnosząc dziewczynę na rękach - powinna się przespać, a jutro pójdzie ze mną do psychologa- powiedział chłopak 

-zgodziła się?- matka dziewczyny była w szoku tak jak i my wszyscy 

- tak- powiedział Niall i ominął nas wszystkich idąc z Hope do sypialni na górę. 

Zostaw mnie (PM3)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz