10

3K 101 11
                                    

-Tak Naomi? - spytał lekko zirytowany

-Co tam skarbie? Dzieciaki dają popalić ? - odezwała się Naomi

-Jest spokojnie. - odparł bez żadnych emocji

-To dobrze. W ogóle dzwonie, żeby ci powiedzieć, że moi rodzice zapraszają nas na kolację dzień po twoim powrocie. Co ty na to? - zapytała pełna entuzjazmu w głosie

-Ehh... wiesz, że mam dużo pracy. - próbował się wywinąć

-Ale kochanie, mój tata naprawdę nalegał, a wiesz, że jemu jest trudno odmówić. - próbowała, go podejść z każdej strony

-Wiem. - naprawdę nie miał ochoty tam iść

-Zobaczysz tym razem będzie spokojnie. - Naomi była pewna siebie, zawsze dostawała to co chciała

-No niech będzie. - odparł zdołowany

-To super! Już do nich dzwonie, powiedzieć, że będziemy! To pa skarbie! Miłej zabawy! - cała w skowronkach zakończyła rozmowę, a Kuanlin z grymasem na twarzy, schował telefon

Kawałek dalej, Ellie wraz z Lukiem i całą klasą ustawili się w rzędzie. James, nauczyciel wf-u oznajmiał dzisiejszy plan dnia. Obiad, a potem basen i kolacja. Jego wypowiedź była dość zwięzła i krótka, lecz zakończył ją czymś, co zszokowało wszystkich uczniów.

-Pamiętacie jak mówiłem o tym, iż ilość punktów ma duże znaczenie? - uczniowie zaczęli rozglądać się po sobie

-Za 30 minut spotykamy się na stołówce i zobaczycie, czemu trzeba się starać. - zaśmiał się 

-Rozejść się. -James z wielkim uśmiechem odszedł, pozostawiając grupę w szoku

-Mam nadzieję, że nie zabiorą wam obiadu. - zażartował Luke

-Obojętnie. - odparła niezadowolona Ellie, po czym zaczęła odchodzić

-Ellie czekaj! - krzyknął za nią

Przez to, iż dziewczyna zamknęła jej drzwi, musiała dostać taką samą karę jak ona. Dla Ellie taki rozwój spraw był naprawdę nie fair, lecz co miała zrobić. Nikt by jej nie uwierzył, a jak już, to blondynka by się wszystkiego wyparła. Przyjmując swój los zaczęła iść w stronę swojego pokoju, nie mając ochoty na rozmowę. 

-Coś nie tak? -  złapał ją za rękę

-Byłam ostatnia. - smutno patrzyła w ziemię

-Ale bycie ostatnim wcale, nie oznacza, że jesteś gorsza! Przecież źle się czułaś, miałaś prawo być na końcu! Następnym razem będzie lepiej, pobiegniesz i dasz z siebie wszystko. Będę musiał uważać, żebyś mnie nie prześcignęła! - chłopak zawsze był pozytywnie nastawiony do życia, co jeszcze bardziej dziwiło dziewczynę

-Wcale nie było mi niedobrze. - odparła pod nosem

-Słucham? - dodał mimo, iż słyszał co powiedziała, chciał ,aby przyznała się z większą odwagą

-To kłamstwo, wcale nie było mi niedobrze. - wyglądała jakby miała to na sumieniu

-Więc co się stało? - jego pierwszą myślą było, iż Kuanlin ją zatrzymał i próbował wykorzystać, nie ufał facetowi

-Ta blondynka, chyba Sara, zamknęła mi drzwi od pokoju, a ja próbowałam wyjść oknem, aby nie być ostatnia w tym głupim biegu - dobrze wiedziała, że zachowała się jak idiotka

-Oszalałaś!? Nic ci się nie stało!? - spojrzał na nią od góry do dołu, szukając jakichkolwiek obrażeń

 - Ale zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz, a mianowicie czemu wróciłaś z panem Laiem? - dodał

Naprawdę?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz