Ellie usiadła przy pierwszej pustej ławce i jak codzień rozłożyła swój zeszyt i długopisy. Nauczyciel zaszokowany jej przemianą podążał za nią wzrokiem. Jej specyficzny wygląd i bardziej promienne zachowanie sprawiły, iż zaniemówił.
- Przepraszam? - spytała dziewczyna w oczekiwaniu, iż nauczyciel będzie kontynuował na poczęty wcześniej monolog, a ten zaczął znów mówić
Kilka ławek za nią siedział Luke, który zamiast podziwiać jej przemianę patrzył na nią jakby skrywała jakiś sekret. Po całych 45 minutach lekcja dobiegła końca, a Ellie zbierała wszystkie rzeczy z ławki, gdy Kuanlin ją do siebie przywołał.
- Przyjdź po swoich lekcjach do mojego gabinetu. - zaczął porządkując swoje biurko, na co dziewczyna jedynie przytaknęła i poszła dalej
Zastanawiało ją dlaczego miałby ją znowu do siebie wołać, lecz nic nie mogło zepsuć jej dobrego humoru z powodu nowego wyglądu. Wychodząc z sali podbiegł do niej Luke który zatrzymał ją łapiąc za jej przedramię.
- Ellie co się stało? Nie odbierałaś od nikogo telefonu odkąd wybiegłaś z tej imprezy, do tego co to jest za wygląd? - z głosu można było wywnioskować, iż jest naprawdę wściekły lecz próbuje się opanować
- Przepraszam, rozwaliłam ładowarkę, a akurat nie miałam jak pojechać do sklepu. - spokojnym głosem i z uśmiechem okłamała chłopaka co jeszcze bardziej go zdenerwowało
- Porozmawiaj ze mną wreszcie, jesteś moją dziewczyną przecież. - kiedy jego głos się wystarczająco podniósł, każdy z klasy obrócił się w ich kierunku patrząc co się dzieje
- Może chodźmy gdzieś indziej porozmawiać. - dodała widząc, iż Luke tego tak po prostu nie zostawi
Ellie zaczęła prowadzić chłopaka na jedną z ławek w pobliskim parku. Już wcześniej biła się z myślami aby zakończyć związek z chłopakiem, lecz bała się kiedy to zrobić. Nie chciała go skrzywdzić, ale stwierdziła że jeszcze gorsze będzie okłamywanie go.
- Ellie co się z tobą dzieje? - spytał zmartwionym głosem łapiąc ją za dłoń, lecz dziewczyna delikatnie zabrała rękę
- Przepraszam cię, nie mogę tak dłużej tego ciągnąć, jesteś naprawdę świetnym chłopakiem, nikt nie traktował mnie w ten sam sposób co ty i wiem że nikt nie będzie wstanie, lecz po prostu nie jestem wstanie odwzajemnić twoich uczuć. Po prostu nigdy nie dam rady pokochać cię tak bardzo jak ty kochasz mnie.- dziewczyna nie potrafiła spojrzeć mu w oczy i całą wypowiedź przygotowała wcześniej w głowie aby dać radę ją powiedzieć
- Nie wierzę ci, że tak po prostu do tego doszłaś, coś się stało prawda? Czy Kuanlin znowu coś ci zrobił!? - wystrzelił nagle przypominając sobie o nauczycielu
- Nie. - odparła cicho nie chcąc wyjaśniać mu wszystkiego co przeszła
- Naprawdę nie mogę i nie chcę uwierzyć w to kim się stałaś. - Luke wstał zrozpaczony i od góry do dołu spojrzał na nią z żalem
- Ja już nie wiem kim ty jesteś. - nie czekając na jej odpowiedź, po złapaniu kontaktu wzrokowego od razu odszedł w stronę przeciwną niż szkoła
Dziewczyna została sama na ławce przemyślając to co właśnie zrobiła, lecz obojętnie z której strony na to patrzyła i tak uważała, że było to najlepsze co mogła zrobić. Czuja się niewyobrażalnie depresyjnie nie rozumiejąc nawet czemu tak bardzo źle się po tym czuła. Natomiast postarała się stłumić i ukryć cały ten żal, przecież z czasem wyjdzie to na lepsze i dla niego i dla niej.
Przez kolejne godziny Luke nie przychodził, a jego rzeczy nauczyciele wzięli ze sobą. Każdy z osobna w klasie spekulował co się stało. Niektórzy wyśmiewali się, iż pewnie ze sobą zerwali, lecz nikt nie sądził iż była to całkowita prawda. Jedynie Anastazja między lekcjami zatrzymała dziewczynę pytając o Lukea, więc Ellie szczerze odparła, że ze sobą zerwali na co ta również zniknęła ze szkoły. Dziewczyna prawdopodobnie ruszyła pocieszać blondyna, lecz Ellie wyczuwała od pewnego czasu, iż on się jej podoba, więc taki zachowanie jej nie zdziwiło. Czarnowłosa była za bardzo wyczerpana i przybita skrywaniem tych wszystkich uczuć.
W gabinecie Laia jak zwykle panowała grobowa cisza, lecz wiatr delikatnie powiewał przez otwarte obok okno. W pewnym momencie drzwi do pokoju zostały otwarte co spowodowało przeciąg. Nauczyciel delikatnie podniósł wzrok z kartki widząc wchodzącą Ellie, której po raz drugi prawie nie poznał.
- Miałam do pana przyjść.- podeszła do jego biurka będąc w lekko zdołowanym humorze
- Twój ostatni sprawdzian. - podał dziewczynie jej stary egzamin
- Trochę nie rozumiem co przez to chciałaś przekazać. - kartka którą trzymała Ellie była całkowicie pusta, jedyne co zapisała to imię i nazwisko
- Wiesz, że oficjalnie jesteś zagrożona, będziesz musiała włożyć w to dużo pracy, aby poprawić większość egzaminów. - nauczyciel spojrzał na nią gdy wpatrywała się ze załzawionymi oczyma w kartkę
- Lecz wszystko można poprawić kiedy naprawdę się chce. - próbował podnieść ją na duchu, lecz ona zaczęła bardziej płakać co z jej jeszcze piękniejszym wyglądem było dla niego przerażającym widokiem
- Naprawdę dasz radę poprawić te oceny, więc proszę cię nie płacz przede mną. - mężczyzna nie chciał oglądać jej w takim stanie
- Ja chyba jednak nadal jestem wrakiem. - dziewczyna spojrzała na niego z błyszczącymi się jak szkło oczyma przez co Lai wstał i podszedł do niej odkładając z jej rąk kartkę
- Spójrz na mnie. - złapał delikatnie dłońmi jej policzki i przecierając je podniósł jej głowę tak aby na spojrzała na niego
- Nie płacz już. - dodał rzucając współczujący uśmiech, który chociaż trochę rozweselił dziewczynę, gdyż dawno go takiego nie widziała
- Wyglądasz dziś przepięknie, więc chociaż z tego względu nie pozwól łzą popsuć twój wygląd. - myślał, iż chociaż taki tekst ją rozweseli i tak jak sądził uśmiechnęła się do niego
Nauczyciel nie myśląc dłużej przyciągnął ją do siebie czule obejmując, przez co jeszcze bardziej zaczęła płakać. Lai kilka razy pogłaskał ją delikatnie po głowie co pomogło rozluźnić Ellie. Dziewczyna nie sadziła, iż wyląduje w jego objęciach, lecz w tym momencie było to najprzyjemniejsze co mogło się zdarzyć. Po chwili ku jego zdziwieniu czarnowłosa odwzajemniła jego uścisk, a sama jeszcze bardziej się w niego wtuliła.

CZYTASZ
Naprawdę?
Teen FictionŻycie Ellie od zawsze było pełne monotonni, nic specjalnego się nie działo. Natomiast wszystko zmienił nowy nauczyciel w jej szkole. Zwykłe szare dni stały się pełne wrażen. -W TRAKCIE KOREKTY -