Po odkryciu nauczyciela prowadzącego, czarnowłosa powędrowała do własnej sali. Na wejściu powitał wszystkich nikt inny jak Lai Kuanlin, który miał dla klasy "świetną" wiadomość. Okazało się, iż szkoła rekompensując nagłe zmiany zasugerowała mały obóz przetrwania. Pełna musztra, dyscyplina i dużo sportu. Oczywiście nauczycielami zarządzającymi całym wyjazdem będą Lai i dwóch innych mężczyzn, więc z góry wiadomo, iż nie będzie za łatwo. Klasa nie przyjęła pomysłu za dobrze, lecz każdy po chwili stwierdził, że może być zabawnie.
Wycieczka była tego samego dnia, dlatego uczniowie dostali kilka godzin, aby się spakować. Na obóz jechał tylko ich rocznik, więc jedynie dwie klasy. Niestety Kate nie mogła jechać, gdyż wylądowała z grypą żołądkową, więc Ellie dogadywała się tylko z Lukiem. Blondyn był duszą towarzystwa, a swojemu promiennemu przystosowaniu zawdzięczał przyjaźń prawie z każdym. Nie obywał się także od multum dziewczyn, które leciały na jego widok. Chłopak był chodzącym ideałem za którym każdy podążał, zupełnie w przeciwieństwie do dziewczyny. Czarnowłosa nie lubiła rzucać się w oczy i zawsze trzymała się z tyłu, dlatego nie miała za dużo znajomych, lecz tym razem akurat tego żałowała.
Punkt dwudziesta, cała trzydziestoosobowa grupa zebrała się na dworcu głównym. Kilka minut przed wszystkimi czekali już nauczycielowie, Lai Kuanlin, pan James od wf-u, oraz jeszcze jeden podobny facet. Każdy z osobna po włożeniu bagażu musiał się wylegitymować. Listę zapisywał Lai, kiedy James pomagał z walizkami, a inny facet pilnował środka busa.
Nadszedł czas kiedy Ellie musiała się zmierzyć z mężczyzną, lecz ten był niewzruszony. Płynnym ruchem zabrał od dziewczyny dokument i spisał potrzebne informacje. Nawet przy oddawaniu jej legitymacji nie spojrzał się na nią ani na chwilę.
Godziny podróży mijały, a każdy z osobna zasypiał na siedząco. Lai jako jedyny stwierdził, iż nie zaśnie aby pilnować reszty. Mężczyzna wstał i zaczął przypatrywać się każdemu z osobna, czy oby na pewno poszli spać, w końcu czekał ich ciężki dzień. Okazało się, że tylko jedna osoba miała problem ze snem. Ellie nie potrafiła przestać myśleć o Laiu, już nie wiedziała czy nie ma co robić, że o nim myśli, czy tak bardzo namącił jej w głowie. Nauczyciel spojrzał na nią z lekko zmartwionym wyrazem twarzy i usiadł z powrotem do fotela.
Po kilkunastu godzinach jazdy, nareszcie klasa dotarła do lasu w którym znajdywał się ośrodek. Stary drewniany budynek idealnie wpasowywał się w otaczające ich drzewa. Przy wypakowywaniu walizek, jedna z dziewczyn poprosiła Ellie o pomoc z jej bagażem, więc czarnowłosa odstawiała na bok swój i zaczęła szukać koleżanki. Natomiast nie zauważyła, iż jej bagaż zaczął zjeżdżać wprost do kałuży.
- uff... zdążyłem - Kaunlin podbiegł do spadającej walizki i złapał ją w ostatniej chwili
Stojący obok Luke był wkurzony, iż przez rozmowę z kolegami nie zdążył przed nauczycielem. Zdziwił się z jaką szybkością Lai rzucił się akurat po tą walizkę, gdy reszta mogła bez zainteresowania się przewracać.
- Pilnuj swoich rzeczy. - dodał podając dziewczynie torbę
- Przepraszam. - odparła przypadkowo dotykając ręki nauczyciela, po czym od razu ją zabrała
Lai złapał się za kark i głęboko westchnął, czuł się niekomfortowo widząc jak go unika. Luke po raz kolejny przyglądał się całej sytuacji. Powoli zaczął się domyślać, że coś więcej między nimi jest niż tylko stosunki uczniowsko nauczycielskie. Chłopakowi od pewnego czasu podobała się Ellie, więc stwierdził, iż powinien bacznie obserwować rozwój sytuacji.
- Słuchajcie dzieciaki, na wyjeździe będą rozdawane punkty dodatnie i minusowe. Kilka razy dziennie punktacje będą ulegać zmianie, osoby w czołówce zostaną nagrodzone, a osoby najniżej zostaną solidnie ukarane. Pierwsze zadanie zaczyna się teraz. Dostaniecie zaraz mapy na których macie zaznaczony jeden punkt, musicie przebrać się w sportowe stroje i dobiec tam jak najszybciej się da. Czas start! - zaczął pan James, po czym inny nauczyciel rozdał wszystkim uczniom mapy i pomimo mroku i zmęczenia wszyscy bacznie ruszyli
W pokoju czarnowłosej panował rozgardiasz, gdyż koleżanki nie mogły znaleźć ich kompletów sportowych. Każda z nich dbała o swój wizerunek, kiedy Ellie ubrała się w ułamku sekundy i wybiegła. Biegnąc po wyznaczonej trasie popełniła największy błąd, czyli zapomniała latarki. Przez brak oświetlenia nie była wstanie wyczytać poprawnie mapy, więc jak najszybciej mogła wróciła po nią do pokoju. Zdziwiona, że jeszcze ktoś się ubiera szybko pobiegła do walizki i zaczęła szukać latarki, lecz nagle drzwi się zatrzasnęły. Znienawidzona Laura wychodząc z pokoju zamknęła jej drzwi na klucz. Stwierdziła, iż będzie to najlepsze rozwiązanie, aby powstrzymać Ellie przed wygraną. Dziewczyna zdesperowana faktem utraty punktów zaczęła rozglądać się za sposobem wyjścia. W pokoju znajdowało się duże okno z którego można było przejść na ogromne drzewo. Fakt, że pokój był na drugim piętrze popchnął Ellie do nie za mądrego pomysłu.
Kaunlin przechodził po kurorcie sprawdzając czy wszyscy już wyszli. Został mu tylko jeden pokój do sprawdzenia, który akurat dziwnym sposobem był zamknięty. Po kilkukrotnym pukaniu i wołaniu, nauczyciel stwierdził, iż na wszelki wypadek otworzy pokój własnym kluczem zapasowym. Natomiast nie spodziewał się tego co zobaczy.
Stojąc w drzwiach zobaczył otwarte na oścież okno i Ellie siedzącą na drzewie. Uczennica stwierdziła, iż najlepszym sposobem będzie wyjście przez okno...
CZYTASZ
Naprawdę?
Teen FictionŻycie Ellie od zawsze było pełne monotonni, nic specjalnego się nie działo. Natomiast wszystko zmienił nowy nauczyciel w jej szkole. Zwykłe szare dni stały się pełne wrażen. -W TRAKCIE KOREKTY -