17

2.1K 94 24
                                    

Ellie obudziła się z mocnym bólem głowy i ogólnym osłabieniem. Z lekko otwartymi oczyma przyglądała się drzwiom wyjściowym umocowanym na wprost łóżka. Po chwili zrozumiała, iż pokój w którym się znajduje nie jest jej obecnym. Przeszukiwała resztki swojej pamięci z ostatniego wieczoru i jedyne co pamietała to urywki z imprezy. Dziewczyna złapała się za głowę czochrając swoje potargane włosy.

-Myśl, myśl, myśl... - próbowała usprawnić swoje myślenie

Nagle zobaczyła obraz pijanej siebie niesionej przez Kuanlina. Jej wspomnienie zatrzymywało się na tym jak zaczynała coś mówić. Za grosz nie potrafiła usłyszeć co. Przez następne kilka minut głowiła się i troiła, lecz nic się nie zmieniło. Poddając się po kilku minutowej walce z samą sobą, cała zmieszana próbowała zasnąć.

Lai wzburzony po rozmowie z Lukiem wszedł z siatką do pokoju dziewczyny. Specjalnie wstał wcześniej, aby pójść po leki na kaca, oraz jakieś wspomagacze na obniżoną odporność. Mijając próg drzwi ujrzał dziewczynę słodko śpiącą na rogu łóżka. W rękach mocno trzymała okrywającą ją pościel. Wyglądało to jakby podświadomie się czegoś bała. Nauczyciel kucnął przy niej i przez chwile przyglądał się jej delikatnej twarzy. Mężczyzna powoli odgarnął ciemno brązowe włosy dziewczyny.

-Nawet nie wiesz jak czuje się winny, że przy tym wszystkim co się działo mnie nie było w pobliżu. - położył siatkę na stoliku nocnym

Lai przybliżył się do dziewczyny, lecz po chwili się zatrzymał. Zawahał się w tym co zamierzał zrobić. Przypomniał sobie słowa Ellie w których mówiła jak bardzo pragnęłaby chociaż go dotknąć. Jej słowa popchnęły go w czynie. Mężczyzna przybliżył się do niej i czule pocałował w czoło.

- Nie pozwolę, żeby ktokolwiek cię skrzywdził. - po tych słowach zostawił ją samą

Nauczyciel nie wiedział, że przez ten cały czas dziewczyna nie spała. Wsłuchiwała się w każde jego słowo i odczuwała każdy jego ruch. Po wyjściu nauczyciela przewróciła się na plecy i nostalgicznie spojrzała w sufit.

- A już myślałam, ze będę w stanie o tobie zapomnieć - powiedziała cicho pod nosem

Do końca dnia Ellie nie wychylała się z pokoju. Spała, czytała, oglądała różne rzeczy. Potrzebowała tego czasu na dojście do ładu i składu.

Następnego dnia obudziła się w bardzo dobrej formie. Po lekach od Kuanlina czuła się zupełnie normalnie jak sprzed imprezy. Przelotnie spojrzała na swój telefon i ujrzała godzinę siódmą czterdzieści. Zadowolona ze swojej szybkiej pobudki powędrowała do starego pokoju, skąd zabrała ubrania i kosmetyki potrzebne do wzięcia prysznica. Wróciła do pustego pomieszczenia po czym szybko ruszyła w stronę łazienki. Chciała się pokazać nauczycielowi w jak najlepszej formie. Cała pachnąca wzięła się za delikatny makijaż. Lekko poprawiła brwi, wyrównała koloryt skóry oraz pomalowała rzęsy. Wyglądała bardzo promiennie i delikatnie. Ze względu na ciepłą pogoda uszykowała zwiewną białą koszule bez guzików, oraz krótkie podarte jeansy. Zadowolona z efektów wyszła z pokoju w poszukiwaniu Laia. Cały obóz wstawał około godziny dziewiątej, ponieważ śniadanie odbywało się w pół do dziesiątej. Na szczęście dziewczyna usłyszała jego głos. Rozmawiał z kimś przez telefon, z powodu zanikania głosu Ellie ruszyła za nim. Nauczyciel zatrzymał się na ławce przed hotelem. Poranne promienie słońca idealnie oświetlały jego czarne jak węgiel włosy i zdrową cerę. Dziewczyna podeszła bliżej aby pokazać się mężczyźnie, lecz słowa które usłyszała zatrzymały ją.

-Tak wiem, będę na kolacji. - odparł z zakłopotaniem

-Naomi nie musisz mi wszystkiego przypominać - dodał z irytacją

-Pamietam, kupię twojemu tacie dwunastoletnia whiskey, powinno wystarczyć. - rozmawiał z dużą lekkością

-Tak, też cię kocham, pa - zakończył rozmowę wzdychając do siebie

Ellie zdziwiona całą rozmowa, nie miała ochoty już się pokazywać. Przypomniała sobie, że nie pierwszy raz kobieta o imieniu Naomi do niego wydzwania, a on zawsze od niej odbiera. Czyżby to była jego dziewczyna? Ellie rozmyślała nad tym dobrą chwile, lecz czym brnęła dalej tym gorzej się czuła. Zaczęła przypominać sobie jak o nią dba, jak pocałował ją w czoło i to wszystko wydawało się teraz niczym. Zagłębiona we własnych przemyśleniach nie zauważyła iż Lai do niej podszedł.

- Z twojego wyglądu wnioskuje, że czujesz się coraz lepiej. - lekko się uśmiechnął

-Na to wychodzi - odparła nie patrząc mu w oczy

Kuanlin dostrzegł jej dziwną minę, lecz pomyślał, że jest to wstyd spowodowany ostatnim piciem. Chcąc ją pocieszyć lekko potargał jej włosy obiema rękoma.

-Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem - dodał z uśmiechem po czym minął dziewczynę

-I pamiętaj śniadanie jest o dziewiątej trzydzieści. - powiedział wciąż odchodząc

Ellie zmieszana całą sytuacja chciała przenieść swoje rzeczy do starego pokoju, aby zająć się czymś innym. Wchodząc po schodach zza jej pleców wyszła jakaś osoba.

-Ellie jak się czujesz? - spytał cały spocony Matt

-Biegałeś? - z jego ubioru i zmęczenia na to wychodziło

-Tak, lecz odpowiedz mi najpierw na moje platanie - można było zauważyć krople spływające z czoła

-Juz dobrze, nie masz się czym martwić, jestem cała i zdrowa - odparła

-Może nie stójmy na schodach tylko wejdźmy do mojego pokoju? Luke pewnie się o ciebie martwi - pokazał gestem, aby szła do góry

-Wiesz co ja chyba jednak najpierw zajmę się przenoszeniem moich rzeczy do starego pokoju, może potem wpadnę - Lai zajmował jej całą głowę

Matt zauważył jej smutną minę i stwierdził, że najlepiej  będzie jeśli zostawi ją samą.

-Nie ma sprawy, a jeśli będziesz chciała z kimś pogadać, wyżalić się to zawsze możesz do nas przyjść, Luke będzie aż się wyrywał do pomocy - posłał jej szeroki uśmiech co odwzajemniła

-A tak dodając na koniec, ładnie dziś wyglądasz - dodał wprawiając dziewczynę w rumieńce

-Naprawdę dziękuje - odparła idąc do pokoju

Nagle dziewczyna zerwała się przed drzwiami i energicznie obróciła w stronę Matta.

-Matt?! - krzyknęła przez hol

-Tak?! - wychylił się zza rogu

-Mam takie dziwne pytanie. - podbiegła do niego, aby nie krzyczeć przez całe przejście

-Nie chce, abyś wyciągnął z tego jakieś dziwne wnioski, ale czy pan Lai ma dziewczynę o imieniu Naomi? - zapytała zdenerwowana

-Nie słyszałaś? - odparł zdziwiony jej nie wiedzą

-To jest jego narzeczoną. - dodał

👩🏻‍💻👩🏻‍💻👩🏻‍💻👩🏻‍💻Dziękuje wszystkim którzy z niecierpliwością czekają na kolejne rozdziały 😁, dzięki wam, aż mam ochotę je pisać szybciej 😃❤️ 👨🏻‍💻👨🏻‍💻👨🏻‍💻👨🏻‍💻

Naprawdę?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz