- Masz jakieś doświadczenie? - spytał mężczyzna będący właścicielem lokalu
- Nie, ale szybko się uczę. - odparła Ellie z uśmiechem na ustach
- Szefie może próbujmy, w gorszej sytuacji nie będziemy. - dodał kelner, a mężczyzna przy stoliku westchnął i dał znać ręką, iż mają wejść do środka
Weszli więc oboje przez drzwi lokalu, czarnowłosa nie mogła wyjść ze zdziwienia w jak pięknym miejscu się znajduje. Na pierwszy rzut oka można było zauważyć, iż jest to nowy lokal. Samo pomieszczenie nie było ani za duże ani za małe. W środku znajdowało się tylko kilka stolików, dzięki czemu sprawiało poczucie bardzo komfortowego. Każdy z osobna był przykryty pięknymi obrusami, gdzie na środku stały świeże kwiaty i ozdobne zapalone świeczki. Natomiast najbardziej przykuwało uwagę stół na którym zostały wystawione najróżniejsze ciasta, torty, tarty, tartaletki czy mini torciki. Każde z osobna wyglądało jak dzieło sztuki przygotowywane przynajmniej kilka godzin. Na samą myśl, że ktoś zniszczy tą estetyka można by było dostać ciarek. Kawiarnia była zaprojektowana w eleganckim, lecz nowoczesnym stylu, a lampy wiszące w szklanych kulach dodawały jej jeszcze większego uroku.
- Pracowałaś kiedyś w gastronomii? - zapytał kelner prowadząc ją za blat przy którym przygotowywali napoje
- Niestety nie. - odparła patrząc uważnie co robi
- A pracowałaś kiedyś? - dodał mając nadzieje na twierdzącą odpowiedź
- Nie. - cicho odpowiedziała, wstydząc się że do tej pory nic nie robiła
- Mam nadzieje, że uczysz się tak szybko jak powiedziałaś. - odparł z nadzieją w głosie i szybko zajął się pokazywaniem jak robi się wybrane napoje
Tak jak Ellie powiedziała, zaskakująco szybko wszystko pojęła. Dzięki swoim notatką jak co zrobić była już pewna że sobie poradzi. W szybkiej rozmowie z kelnerem okazało się, iż jest to uroczyste otwarcie na które ma przyjść dużo wpływowych osób. Na szczęście jedyne co miała robić to zbieranie brudnych naczyń, zmywanie oraz robienie kilku z prostszych kaw. Chłopak który wszystko pokazywał stwierdził, iż zajmie się całą resztą, więc Ellie nie będzie musiała rozmawiać z gośćmi.
Chwilę przed samym rozpoczęciem, właściciel zamnkął lamptopa i w szybkim tempie wszedł do lokalu. Gdzie po chwili wyszedł z jednego ze służbowych pomieszczeń w eleganckiej koszuli. Mężczyzna był szatynem o lekkiej opaleniźnie, wysokim wzroście i mocno wysportowanej figurze. Od stóp do głów biła od niego męskość, a eleganckie ubrania pasowały na nim jak ulał.
- Zanim jeszcze zaczniemy. Jesteś pełnoletnia prawda? - podszedł do lady i opierając się o nią zaczął ją wypytywać
-Tak, mam 21 lat. - odparła po chwili zastanowienia, iż ostatnio jak pamięta miała 19 lat, a te dwa lata śpiączki zawsze jej umykały
- Imię? - dodał pisząc coś w telefonie
- Ellie - odpowiadała w dość nieśmiałej pozie, a właściciel spojrzał na zegarek
- To narazie byłoby na tyle. Nazywam się Roger, a ten tam to Kevin, więc jak będziesz mieć pytania to wołaj po imieniu. - skończył i ruszył znów do pomieszczenia służbowego, lecz nagle się zatrzymał
- A poza tym, dziękuje, że przyszłaś. - uśmiechnął się swoimi jasnymi jak śnieg zębami i poszedł dalej, a Ellie zarumieniła się jak nigdy
Dokładnie o wyznaczonej godzinie, zaczęli schodzić się goście. Ellie była zaskoczona klasą osób które przyszły. Najwidoczniej musieli to być znajomi Rogera od którego od początku bije pieniędzmi. Dzięki starannym wytłumaczeniom Kevina dziewczyna doskonale sprawowała się w swojej roli. Nie sprawiała żadnych problemów, nie zadawała bezsensownych pytań, a jej sprawność wywierała wrażenie na kelnerze.
- Cześć mała. - podszedł do lady przesadnie zadbany o siebie mężczyzna z kilogramem żelu na włosach
- Witam, w czym mogę służyć? - spytała się ze sztucznym uśmiechem na twarzy
- Jakbyś zrobiła cappuccino to byłoby super. - dodał z dość nonszalanckim sposobem bycia, a dziewczyna, aż gotowała się w środku
- Już się robi. - starała się nie zwracać uwagi na "buraka" przed ladą, lecz wzrok na jej tyłek dało się wyczuć nie patrząc
- Powiesz mi ile masz lat? - jego przystawianie nie znało końca, natomiast rzuciło się w oczy Rogerowi
- 21 - odparła obracając się w jego stronę i podając zamówioną kawę
- O to pańska kawa. - dodała przesuwając napój po ladzie, po czym szybko obróciła się tyłem udając iż sprząta
- Już uciekasz? - zapytał zadziornie, lecz jego zaczepki przerwał Roger
- Jeśli nie chcesz, abym cię stąd wyrzucił, to zostaw ją w spokoju. - zaczął poważnym tonem, co mocno przestraszyło faceta, widać było, iż ma do niego respekt
- Dobra, dobra, już nie przeszkadzam. - zabrał kawę ze sobą i odszedł w tłum, dzięki czemu Ellie w końcu mogła się obrócić w stronę gości
- Wszystko w porządku? - spytał się właściciel, a dziewczyna kiwnęła z uśmiechem na potwierdzenie
- To dobrze, jeśli ktoś jeszcze będzie cię nękał to zawołaj mnie. - odparł pokazując jeden ze swoich zniewalających uśmiechów, co aż sprawiało motylki w brzuchu
- Dziękuję. - odpowiedziała odsyłając mu tak samo przyjemne spojrzenie
Reszta wieczoru przebiegała bez żadnych komplikacji. Po kilku godzinach ludzie zaczęli wychodzi, a Ellie z Kevinem mogli trochę odpocząć. Wraz z wyjściem ostatniej osoby i zamknięciem drzwi odetchnęli. Oboje na znak dobrej roboty przybili sobie piątkę i ruszyli do sprzątania.
- Ellie zaczekasz jeszcze chwilę? - zapytał szef, kiedy przebierała się do wyjścia
- Pewnie. - w mgnieniu oka odpowiedziała i od razu po przebraniu dosiadła się do mężczyzny
- Miałabyś ochotę pracować tu na stałe? - jego pytanie zamurowało dziewczynę
CZYTASZ
Naprawdę?
Teen FictionŻycie Ellie od zawsze było pełne monotonni, nic specjalnego się nie działo. Natomiast wszystko zmienił nowy nauczyciel w jej szkole. Zwykłe szare dni stały się pełne wrażen. -W TRAKCIE KOREKTY -