Obie imprezowiczki nie mogły powstrzymać ekscytacji na widok przepełnionego klubu, gdy Ellie błagała Boga aby wyszły. Przeszkadzała jej nie tylko głośna muzykę, ale i przykrótka sukienka w której musiała wyjść. Na szczęście dziewczyny pozwoliły jej założyć wygodne tenisówki, a nie szpilki.
Tłum ludzi obijał się o siebie na parkiecie, gdy przy barze siedziało kilka osob. Przyjaciółki na samym wejściu dołączyły do małego grona będącego przy ladzie. Ellie usiadła na podwyższonym krześle i zamówiła sok w przeciwieństwie do dziewczyn które wybrały martini. Z czasem Alice i Kate stały się na tyle głośne, iż osoby wzdłuż lady obróciły się, aby zobaczyć kto tak głośno się śmieje.
Natomiast nigdy nie spodziewały się, iż w miejscu takim jak to znajdą własnego nauczyciela. Nowo poznany nauczyciel siedział wyluzowany z innym mężczyzną i kobietą o wyglądzie modelki. Patrząc na nich można było zobaczyć oświetlający ludzi błysk. Idealne trio o nieskazitelnym wyglądzie.
- O mój Boże! I co teraz? - zaczęła panikować niepełnoletnia Kate
-Kto to jest? - spytała nieświadoma niczego Alice
-Jak to kto! Mój nauczyciel od matmy! Jezu dziewczyny co ja mam zrobić? - Kate odrzuciła szybkim ruchem drinka na blat, a do jej oczu zaczęły napływać łzy
-Uspokój się, myślisz ,że on wie ile ty masz w ogóle lat? On pewnie nawet nie wie ,że jesteś u niego w klasie, więc uspokój się wreszcie. - Blondynka przetarła swoje łzy po słowach Ellie
-To weźcie się z nim może przywitajcie, czy coś żeby potem nie było niezręcznie. - rzuciła nagle Alice
- Czy z tobą jest coś nie tak!? Po prostu wyjdźmy... - w trakcie odpowiadania zauważyła, iż Kate ruszyła w stronę nauczyciela
- Ta idiotka... - dodała
-Dzień dobry jestem uczennicą z pana klasy, przyszłam się przywitać - mężczyzna podniósł wzrok w kierunku dziewczyny i od razu spojrzał na Ellie i Alice siedzące kawałek dalej wzdłuż baru
-A tamta z tyłu to czemu tutaj nie przyszła? - wskazał palcem na Ellie wprawiają w zakłopotanie Kate
-Wow Kuan, zawsze wiedziałem ,że dzieciaki będą się ciebie bały. - jego kolega zaczął się z niego wyśmiewać, po czym parsknął pod nosem
-A wy co tutaj robicie? - szczupła i dość ładna kobieta stojąca przy nauczycielu spojrzała się na Ellie siedzącą kawałek dalej
- Ja? Ymm... dostałyśmy zaproszenie od koleżanki. - dziewczyna czując się niekomfortowo w tej sytuacji cały czas patrzyła w ziemię
- Przepraszam, ale będę już szła, do widzenia. - Kate szybko dodała, ukłoniła się i odeszła
-Jezu, jakiś ty dziwnych ludzi uczysz? - po odejściu uczennicy, kolega nauczyciela znów się śmiał
-Zamknij się. - odparł mu Kuanlin
Z kolejnym drinkiem, Alice i Kate zapominały, iż są w jednym pomieszczeniu z nauczycielem i bawiły się jak nigdy. Ellie natomiast za żadne skarby nie chciała się ruszyć z miejsca. Wolała siedzieć i pić sok, miała również ku temu powody. Po pierwsze ktoś musiał pilnować dziewczyn, w końcu to klub. Po drugie, fakt ,że mogłaby zapomnieć co robiła, wprawiał ją w dreszcze. Po trzecie alkohol szkodzi zdrowi ,zwłaszcza powyżej 20%, ponieważ niszczy on neurony ,które nie mają za dużej możliwości się odbudować. Po czwarte i najważniejsze dla Ellie alkohol jest po prostu obrzydliwy, strasznie gorzki. Po co ma się zmuszać do wypicia czegoś co i tak nie daje jej jakiejkolwiek przyjemności.
Od czasu do czasu spoglądała na Kuanlina, który jej zdaniem nie przejmował się nimi, lecz nauczyciel czasem rzucił spojrzeniem w ich stronę. Dziewczyna była zdziwiona swoim zainteresowaniem mężczyzną, nigdy nie poczuła takiej chęci poznania drugiej osoby, zrozumiała iż ciągnie ją do niego.
Kate i Alice od dobrej godziny tańczyły same na parkiecie, a Ellie siedziała pijąc sok. Nagle zamiast zejść z krzesła jak normalna osoba, zeskoczyła z promienistym uśmiechem. Wywołała przy tym lekki huk, gdyż walnęła łokciem o blat. Kaunlin szybko spojrzał co się dzieje wiedząc skąd pochodzi dźwięk, a dziewczyna w skowronkach, lekko bujając się, zaczęła iść na parkiet.
- Słuchasz mnie w ogóle? - spytała się oburzona koleżanka Kuanlina ,który zaczął obserwować ruszającą w tłum dziewczynę
- Przepraszam cię, ale niepokoi mnie jej zachowanie. - wszyscy skierowali swój wzrok na kołyszącą się nastolatkę
- Przesadzasz, przecież ona się dobrze bawi, do tego teraz nie pracujesz, więc wrzuć na luz chłopie. - znajomy nauczyciela mający je gdzieś podał mu szklankę z whiskey i lodem
- Może masz racje. - Kuan złapał za szkło i pijąc zwrócił się ku blatu
Przyjaciółki dziewczyny nie zauważyły jakiejkolwiek zmiany w jej zachowaniu. Ich zdaniem zaczęła się po prostu dobrze bawić, zapominając o otaczającym ją świecie. Ellie cała rozpromieniona tańczyła wyginając się na wszystkie strony nie patrząc nawet na stojących obok ludzi.
Nagle na sali rozległ się krzyk dobiegający od krzyczącej w niebo głosy Kate. Nauczyciel energicznie wstał i ruszył w stronę zgromadzonego tłumu. Rozpychając się rękoma przeszedł, aż wreszcie zauważył leżącą na podłodze Ellie.
![](https://img.wattpad.com/cover/107919414-288-k132889.jpg)
CZYTASZ
Naprawdę?
Teen FictionŻycie Ellie od zawsze było pełne monotonni, nic specjalnego się nie działo. Natomiast wszystko zmienił nowy nauczyciel w jej szkole. Zwykłe szare dni stały się pełne wrażen. -W TRAKCIE KOREKTY -