Eren x Reader

3.2K 149 22
                                    

Shot dla mojej najlepszej lilakaak47 ❤. Miłej lekturki~

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Dzisiaj mieliśmy wolny wieczór. W końcu przestali nas nękać tymi treningami.. Razem z Erenem, Jeanem, Hanji, Arminem, Sashą i Conny'm postanowiliśmy jakoś produktywnie wykorzystać wolny wieczór i zagraliśmy w butelkę.
Pierwsza kręciła Hanji. Butelka zatrzymała się na Arminie.
— Arminku mój drogi, z szafy [imię] weź jakąś sukienkę, ubierz ją i przebiegnij się po całym zamku krzycząc "Jestem dumną i niezależną kobietą!!".
Armin popatrzył się na Hanji, potem na mnie i posłusznie wykonał zadanie. Przyznam, że krzyczał głośno, bo sam Levi musiał go uspokajać, gdyż jak to on powiedział "denerwuje go, gdy ktoś krzyczy pod jego oknami". Gdy tylko Armin wrócił, zdjął z siebie moją sukienkę. Następnie zakręcił butelką. Tym razem wypadło na Jeana.
— Przez okno wykrzycz "Jestem koniem i nie wstydzę się tego!".
Jean zrobił minę z cyklu "Stary, chyba cię posrało". Jednak po kilku minutach namawiania go, w końcu wykonał swoje zadanie. Cały czerwony i speszony usiadł na swoje miejsce i zakręcił butelką. Wypadło na Erena.
— Powiedz nam Eren, która dziewczyna z naszego korpusu ci się podoba?
Jean, jak i Armin, Sasha, Connie i ja wiedział, że od dobrych kilku lat jestem obiektem westchnień Erena. On też mi się podoba, ale czekam aż to on zbierze się w sobie i wyzna swoje uczucia. Speszony pytaniem Eren, zaczął się jąkać. Po pewnym czasie wydusił z siebie:
— Taka jedna, ale nie powiem imienia, i tak nie znacie.
Po tej odpowiedzi, Jean zaśmiał się i powiedział:
— Dobra dobra, odpuszczam ci. I tak większość tu zgromadzonych wszystko wie.
Speszony znów Eren zakręcił butelką. Wypadło na Sashę.
— Ze swoich kochanych 5 ziemniaków, zrób koronę dla Connie'go.
Sasha przez chwilę kompletnie nie kontaktowała. Przecież to jej kochane ziemniaczki. Czy na prawdę muszą skończyć jako korona dla tego łysielca? Jednak po dłuższej chwili, Sasha zabrała się do roboty. Oczywiście po dosłownie kilku sekundach, korona wylądowała w brzuchu Braus, ale zadanie zostało jej zaliczone. Sasha zakręciła butelką i tym razem wypadło na mnie.
— Pocałuj Erena. W usta. - powiedziała z jeszcze nie pogryzionym kawałkiem ziemniaka w buzi. Po chwili podeszłam do bruneta i złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach. Zaczerwieniony chłopak pod pretekstem wyjścia do łazienki, poszedł do swojego pokoju.
Po zakończonej grze, udałam się do pokoju chłopaka, by zapytać dlaczego nie wrócił już do nas. Delikatnie zapukałam do jego pokoju, po czym od razu weszłam. Na łóżku siedział Eren. Momentalnie usiadłam obok niego.
— Czemu już nie wróciłeś do nas? - zapytałam.
— Nie chciałem żeby tak wyglądał nasz pierwszy pocałunek.. - wymamrotał Eren. Gdy usłyszałam te słowa, przytuliłam się do chłopaka. Ten odwzajemnił uścisk.
— Jak chcesz, możemy spróbować jeszcze raz. - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Po moich słowach, Eren wpił się w moje usta.


~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Skończyłam! Przyznam, że tego shota pisało mi się naprawdę przyjemnie. Składajcie zamówienia, bo skończyły mi się trochu. Miłego dnia/wieczora 😅

One Shoty SnK *Zakończone ✔*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz