Jean x Reader

1.2K 64 18
                                    

Shot dla Akkie_zu i Kurai_Akuma666. Miłej lekturki~

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
       Chodzę do klasy z wyjątkowo specyficznym chłopakiem. Jean (bo tak mu na imię) bardzo chce zaimponować każdej dziewczynie. Od pewnego czasu, można rzec, że jestem w nim zakochana. Jednak czy można nazwać to zakochaniem? Bardziej nazwałabym to zauroczeniem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ten chyba nie jest zainteresowany moją osobą. Póki co, Mikasa to jego "cel" numer jeden.

       Idąc szkolnym korytarzem, usłyszałam kłótnię dwóch osób. Od razu rozpoznałam, że tymi osobami są Jean i Mikasa.

       — Czy ty do cholery nie słyszysz co ja do ciebie mówię? Nie kocham cię i nie jestem tobą zainteresowana! Nie po-do-basz mi się! - krzyczała Mikasa. Widocznie miała dosyć jego zalotów i ciągłego chodzenia za nią.

       — A-ale.. - zaczął chłopak, ale Mikasa natychmiast mu przerwała.

       — Żadnych "ale"! Nie lubię cię, rozumiesz? Odwal się ode mnie w końcu, mam już ciebie dosyć! - krzyknęła, po czym odeszła, wymijając mnie.
Natychmiast podeszłam do Jean'a. Chłopak był widocznie zszokowany słowami Mikasy.

       — J-jean? Wszystko w porządku? Przez przypadek usłyszałam waszą kłótnię.. - powiedziałam.

       — Nie ty jedna, całe piętro was słyszało. - powiedział przechodzący obok mnie Levi.

       — Nic nie jest w porządku.. Ja, ja już muszę iść. Do zobaczenia.. - powiedział Jean, zostawiając mnie samą. Doskonale wiedziałam, że nie jest mu łatwo. Tak bardzo chciałam powiedzieć mu, że wszystko będzie dobrze. Tak bardzo chciałam go wesprzeć..

       Następnego dnia, chłopak nie pojawił się w szkole. Czyżby aż tak bardzo przeżywał to, co powiedziała mu Mikasa? Postanowiłam, że po szkole pójdę do niego do domu. Byłam bardzo pewna siebie, jednak gdy lekcje się już skończyły, a ja stałam parę kroków od domu chłopaka, cała pewność siebie uciekła tak szybko, jak się pojawiła.

       — [Imię]? Ty do Jean'a? - na te słowa, wróciłam do rzeczywistości. Mama Jean'a stała za mną z torbami pełnymi różnych pudełek z jedzeniem.

       — T-tak.. nie było go dzisiaj w szkole, to postanowiłam, że przyniosę mu lekcje. - powiedziałam, uśmiechając się promiennie. Mama chłopaka odwzajemniła uśmiech i zaprosiła mnie do środka. Tuż po wejściu, zawołała swojego syna, aby zszedł na dół.

       — Tak mamo, coś się stało? - powiedział Jean, jednak gdy zobaczył mnie, uśmiechnął się, po czym gestem dłoni nakazał, abym szła za nim. Jak prosił, tak uczyniłam. Po chwili znalazłam się już w pokoju chłopaka.

       — P-przyniosłam ci lekcje.. - powiedziałam nieśmiało, kładąc zeszyty na biurku chłopaka. - Tak w ogóle, to czemu nie było cię dzisiaj w szkole? - zapytałam.

       — Jakoś nie miałem ochoty widzieć się z Mikasą.. przez pewien czas wolę ją unikać. Zraniła mnie.. - powiedział Jean, patrząc w jakiś punkt przed sobą.

       — Wiesz... Jest coś, co musisz wiedzieć.. - zaczęłam.

       — Tak? A co? - zapytał.

       — Bo jakby to... Ja.. - nagle drzwi do pokoju chłopaka się otworzyły.

       — [Imię], chcesz coś do picia? - zapytała mama Jean'a.

       — N-nie, dziękuję. Będę już wychodzić. - powiedziałam.

       — No dobrze. - powiedziała mama chłopaka, opuszczając jego pokój.
Chciałam już wychodzić, jednak Jean złapał mnie za nadgarstek.

       — Co chciałaś mi powiedzieć? - zapytał.

       — Powiem ci kiedy indziej. - powiedziałam, po czym pocałowałam chłopaka w policzek i wyszłam z jego pokoju.
Postanowiłam, że wyznam mu, co czuję, ale jeszcze nie teraz. Nie chcę budować naszej relacji na jego nieszczęściu..










~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Witam! Wybaczcie mi proszę moją nieobecność, ale ostatnio ciągle gdzieś wychodzę, jeżdżę, etc ;___; jutro znów nie będzie shota, gdyż jadę do bf na nockę ;/
Następny w kolejce Armin x Reader (na zamówienie jednej osoby).
Miłego dnia/wieczora 😅

One Shoty SnK *Zakończone ✔*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz