Shot dla LunaDragon917. Miłej lekturki~
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Leżę w szpitalu od dobrych kilku miesięcy. Jestem chora na raka. Do tej pory nikt mnie nie odwiedził. Moja rodzina zostawiła mnie, gdy dowiedziała się o chorobie. Jeżeli chodzi o znajomych lub przyjaciół - nie mam ich.Niedługo miałam mieć operację. Miała ona podobno "opóźnić postępy choroby", jednak ja i tak wiem, że nie wyjdę z tego i prędzej czy później umrę.
Pewnego popołudnia, do sali, na której leżałam tylko ja, ktoś zapukał.
— Pewnie pielęgniarka nauczyła się manier. - pomyślałam. Gdy spojrzałam w stronę drzwi, zobaczyłam wysokiego bruneta z piegami i nawet ładnym uśmiechem.
— Cześć. Jestem Marco. - powiedział chłopak, po czym usiadł na krześle obok łóżka.
— [Imię]. - przedstawiłam się.
— W ramach wolontariatu mam opiekować się, odwiedzać i towarzyszyć tobie przez około 2 miesiące. - powiedział chłopak.
— Aha. No tak, przecież nikt normalny nie przyszedłby do mnie z własnej woli. - powiedziałam.
— Jak to? A twoja rodzina, przyjaciele? - zapytał.
— Rodzina gdy się dowiedziała o chorobie, zostawiła mnie. A przyjaciół nie mam. - do moich oczu napłynęły łzy. Szybko je otarłam.
— Och, ja.. ja przepraszam, że poruszyłem delikatny temat.. - speszył się Marco. Po jego oczach widziałam, że naprawdę było mu przykro. Nic nie mówiłam. Po pewnym czasie, chłopak wyszedł.Marco odwiedzał mnie codziennie. Zdążyłam się z nim zaprzyjaźnić. Dzisiaj miałam mieć operację.
— Marco, boję się. - powiedziałam do chłopaka.
— Będę tu czekał. Wszystko będzie dobrze. - powiedział, po czym przytulił mnie i odsunął się, gdyż właśnie wieziono mnie na salę operacyjną. Po jego geście poczułam się pewniej.*Marco pov.*
Czekałem na [imię] pod salą. Operacja trwa już 6h. Boję się o nią...*Reader pov*
Było już po operacji. Nie wiem, ile byłam jeszcze nieprzytomna. Gdy się obudziłam, zobaczyłam, że koło mnie siedział Marco. Bardzo ucieszyłam się, gdy go zobaczyłam.
— Mar.. co. - powiedziałam ledwo.
— Nic nie mów, jestem tu. - powiedział jak zawsze pogodnie chłopak.Minął tydzień od operacji. Dzisiaj lekarz miał mi powiedzieć, czy mój rak powoli ustępuje, czy raczej jest bez zmian (lub gorzej).
Koło mnie jak zawsze siedział Marco. Do sali wszedł lekarz.
— Panno [nazwisko].. muszę przyznać, cieszę się, że humor pani dopisuje. Jednak widząc wyniki pani badań.. - na ostatnie nieco tajemnicze słowa lekarza napłynęły mi łzy. Czułam, że ten zaraz powie "niestety, nic już nie da się zrobić". Tak też się stało..Lekarz powiedział, że za około tydzień umrę. Operacja nie pomogła, a wręcz przeciwnie - dała większe pole do popisu dla choroby. Cały ten czas Marco był przy mnie. Spędzaliśmy każdy dzień razem.
*Marco pov*
Rzekomo za 2 dni [imię] ma umrzeć. Nie mogę się z tym pogodzić, zwłaszcza, że była kimś bardzo ważnym w moim życiu. Można nawet powiedzieć, że ją pokochałem. Postanowiłem, że wyznam jej to.
— [Imię], musisz wiedzieć o czymś.. - zacząłem.
— Tak..? - powiedziała prawie niesłyszalnie. Złapałem ją za rękę i zacząłem.
— Wiedz, że byłaś dla mnie bardzo ważną osobą. [Imię]... kocham cię. - powiedziałem.
— Ja.. c-ciebie też.. - powiedziała. Po chwili nachyliłem się i złożyłem pierwszy i ostatni pocałunek na jej ustach. Dziewczyna oddała go, jednak po chwili poczułem, jak nie oddycha. Odsunąłem się od dziewczyny i spojrzałem na maszynę obok [imię]. Prosta kreska. Nie żyje..
Do moich oczu napłynęły łzy.. Nie sądziłem, że mogę zakochać się w dziewczynie, o której prawie nic nie wiem. Jednak była ona dla mnie bardzo ważna.Umarła. Już nigdy więcej jej nie zobaczę.
Zacząłem płakać. Płakać jak małe dziecko, któremu odebrano ulubioną zabawkę. Nic nie obchodziło mnie w tamtej chwili. Liczyła się tylko ona.. ale, jej już nie ma...Żegnaj [imię], moja kochana [imię]..
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Witam! Powiem Wam, że długo zastanawiałam się, czy uśmiercić Reader, ale smutna muzyka w moich słuchawkach idealnie pasowała pod śmierć (jakkolwiek dziwnie to brzmi).
Miłego dnia/wieczora 😅
CZYTASZ
One Shoty SnK *Zakończone ✔*
DiversosOne Shoty z SnK, przyjmuje w specjalnych rozdziałach *zazwyczaj tytuowanych ZAMÓWIENIA*. Mam nadzieję, że się spodoba ;) AHA, jeszcze jedno, nie piszę yaoi, yuri i lemonów. Po prostu nie umiem..