Eren x Reader

1.8K 70 15
                                    

Shot dla: LeyaPL, Akkie_zu, aleksa1425. Miłej lekturki ~

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Dzisiaj był mój pierwszy dzień w nowej szkole. Musiałam się przenieść z jednego końca Japonii na drugi.

W starej szkole miałam dużo przyjaciół. Bardzo za nimi tęsknię. Niestety ze względu na to, że mój ojciec znalazł lepszą pracę tutaj, musieliśmy się przeprowadzić, a co za tym idzie, musiałam zmienić szkołę.

W nowej szkole nikogo nie znałam. Nie wiedziałam nawet, gdzie jest sala, w której mam pierwszą lekcję. Z zamyślenia wpadłam na kogoś i upadłam na ziemię. Gdy spojrzałam w górę, zobaczyłam chłopaka, na oko 175 cm wzrostu. Miał włosy koloru czekoladowego. Do tego piękne, zielone oczy. Przyznam, że był całkiem przystojny.
— O-oh, przepraszam! - powiedziałam. - Zamyśliłam się i..
— Nie szkodzi. - powiedział, podając mi rękę. - Eren jestem. - powiedział, uśmiechając się promiennie.
— [Imię], miło mi. - powiedziałam. - Wiesz może jak dojdę tej sali? - powiedziałam, pokazując plan lekcji.
— Tak, chodź, zaprowadzę cię. Tak się składa, że chodzimy do tej samej klasy. - powiedział uśmiechnięty Eren.

Po chwili znaleźliśmy się już w sali.
— Słuchajcie! To jest [Imię]! Od dzisiaj chodzi z nami do klasy! - krzyknął Eren. Po chwili podszedł do mnie wysoki blondyn.
— Witaj, jestem Erwin, gospodarz klasy. - powiedział, uśmiechając się i podając mi rękę.
— [Imię]. - powiedziałam, również podając mu rękę, jednocześnie odwzajemniając uśmiech.
— To jest Levi, a to Hanji! O, a tam siedzi Armin, a tam Christa z Ymir. A tam Jean, ale mówimy na niego końska morda, bo wygląda jak koń. - wymieniając imiona, Eren pokazywał mi każdego z osobna, opowiadając o nim nieco.

Przyznam, że bardzo polubiłam chłopaka. Był dla mnie bardzo miły i pokazał mi wszystko.

Nagle usłyszeliśmy dzwonek. Jako, że najlepiej dogadywałam się z Erenem, usiadłam obok niego.
— Dzień dobry! - powiedział nauczyciel, wchodząc do sali. - Jak już zapewne zauważyliście, do grona naszej klasy dołączyła nowa osoba. - na te słowa, wstałam.
— Mam na imię [Imię], przeniosłam się do tej szkoły, gdyż mój ojciec znalazł tu pracę i byłam zmuszona się przeprowadzić. Wcześniej mieszkałam na drugim końcu Japonii. - powiedziałam, po czym zajęłam miejsce.
Dalej lekcja minęła normalnie. Oczywiście nie obeszło się bez pytań do końca dnia. W sumie to nawet miłe, że tyle osób było zaciekawione moją osobą.

Najczęściej dostawałam pytania typu "jakie masz zainteresowania" albo "masz jakieś zwierzę?". Jednak jedno pytanie było bardzo nie na miejscu..

— Ej, [Imię], czy jak ci tam. Właściwie to nie szkoda ci dawnych przyjaciół? Zostawiłaś ich tak, bo twój tatuś znalazł sobie lepszą pracę. Ale wiesz co? Pewnie i tak już o tobie zapomnieli. A co z twoją matką? - powiedziała Ymir. Jej słowa odnośnie moich przyjaciół bardzo mnie zabolały. Jednak jeżeli chodzi o moją matkę.. Ona zginęła kilka lat temu. Do dziś dzień nie wiadomo w jaki sposób.
— No co nic nie mówisz? - zapytała Ymir.
Na jej słowa, w moich oczach znalazły się łzy.
— Nie znasz moich przyjaciół, więc nie mów tak o nich! - krzyknęłam i cała zapłakana wybiegłam z sali.

Schowałam się w szczelinie między jakimś składzikiem a poręczą. Dałam upust emocjom. Teraz już płakałam.

Siedziałam tak około pięciu minut, aż ktoś się nie pojawił. Tym kimś był Eren.
— Wszystko w porządku? - zapytał, kucając obok mnie.
— Moi przyjaciele... Oni bardzo wspierali mnie po śmieci matki... Ona zmarła w niewyjaśnionych okolicznościach.. Pewnego dnia wyszła, nie wracała przez kilka dni, aż ktoś znalazł ją martwą w krzakach.. - powiedziałam, powstrzymując łzy.
— Ja.. ja nie wiedziałem... Przepraszam.. - powiedział.
— Nie masz za co, przecież skąd mogłeś wiedzieć. Poza tym, to co powiedziała Ymir po części jest prawdą. W końcu moi przyjaciele o mnie zapomną. Może nie teraz, ale za miesiąc, może dwa. - powiedziałam smutnym tonem.
— To nie prawda. - powiedział, obejmując mnie ramieniem. - Ja o tobie nie zapomnę. - powiedział.
— Ale ja mam na myśli moich starych przyjaciół. - powiedziałam, patrząc na chłopaka.
— No i co? - powiedział, przybliżając się do mnie. - I tak o tobie nie zapomnę.. - powiedział.
— Dziękuję, t-to wiele dla mnie znaczy.. - powiedziałam, uśmiechając się.
Gdy zobaczył mój uśmiech, odwzajemnił go i pocałował mnie w policzek. Na ten gest nieco się zarumieniłam.













~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Witam! Bardzo przepraszam, że wczoraj nie było shota, ale miałam pożar w domu ;-; a dokładniej w kuchni, bo mam tam taki rozwalony kontakt, który nagle zaczął się iskrzyć. Z iskier zrobił się mały ogień, a z małego ognia nieco większy ogień. I żeby nie zjarać całego mieszkania, musieliśmy odciąć prąd, a za tym idzie - nie miałam wifi przez dobrą godzinę :")) i teraz mam dziurę w ścianie, rozwalony kontakt i czarną ścianę, pozdrawiam..
Następny w kolejce Mike x Reader (na zamówienie jednej osoby).

Miłego dnia/wieczora 😅

One Shoty SnK *Zakończone ✔*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz