Reiner x Reader

1.6K 50 6
                                    

Shot dla Chesire__Cat. Miłej lekturki~

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Jestem w Zwiadowcach od dobrych paru lat. Razem ze mną są również Eren, Mikasa, Armin, Sasha, Connie, Reiner, Berthold, i Jean. Od zawsze byliśmy taką grupą przyjaciół. Jednak najbliżej był mi Reiner. Znał każdy najmniejszy szczegół z mojego życia. Zawsze mogłam na nim polegać, a on na mnie.

Do Zwiadowców należała również moja siostra. Była mi najbliższą osobą z rodziny.
Tego dnia nie mieliśmy treningów. Ten dzień był dla nas odskocznią od ciągłej tyranii Levi'a. Chciał, żebyśmy byli najlepsi. Dobrze go rozumiem, nie chciał po raz drugi stracić całego oddziału. Razem z Sashą siedziałyśmy w pokoju i rozmawiałyśmy. Dziewczyna opowiadała mi o odmianach ziemniaków. Przyznam, że było to nieco nudne. Dalszą rozmowę przerwał nam Erwin.
— [Imię], przyszedł list do ciebie. - powiedział wręczając mi kopertę. W tym samym momencie, do pokoju wszedł Reiner. Koperta zaklejona była czarną pieczęcią ze Skrzydłami Wolności. Gdy otworzyłam kopertę, zaczęłam czytać na głos:
— "[...] [Imię i nazwisko siostry] walczyła dzielnie. Podczas ostatniej wyprawy, została zaatakowana przez 15-metrowego tytana. Cały oddział pogrążony jest w smutku. [Imię siostry] była świetnym żołnierzem. Przyczyniła się do odbicia ludzkości z rąk tytanów." - czytając list, łzy napłynęły mi do oczu. Nie mogłam uwierzyć. Moja jedyna siostra. Ona, ona nie żyje. Chciałam wyjść z pokoju, jednak powstrzymał mnie Erwin.
— Wiem, że ci ciężko, ale chciałbym żebyś nie zrobiła jakiegoś głupstwa. Jesteś świetnym żołnierzem. Twoja siostra na pewno nie chciałaby twojej krzywdy. - powiedział blondyn. Po jego słowach wybiegłam z pokoju. Chciałam być sama, a przynajmniej tak myślałam. W rzeczywistości chciałam żeby ktoś do mnie podszedł, pocieszył. W pierwszej kolejności pomyślałam: "Reiner..". Ale natychmiast odgoniłam od siebie tą myśl. Usiadłam przy drzewie, przy którym zawsze spędzałam czas z siostrą. Skuliłam się i płakałam. Bardzo brakowało mi [imię siostry].

Pod drzewem spędziłam około trzech godzin w samotności. Postanowiłam, że wrócę już do pokoju. Nadchodził wieczór i robiło się chłodno. Gdy wstałam i odwróciłam się, mało nie zeszłam na zawał.
— Reiner, nie strasz mnie tak. - powiedziałam. Moje słowa były obojętne. Nie wyrażały żadnych uczuć. Miały trochę ton podobny do tonu Levi'a, ale jeszcze więcej było tam obojętności.
— Przepraszam. Słuchaj, wiem, że ci ciężko, ale..- zaczął Reiner, ale przerwałam mu.
— Nie, nie wiesz. - zaczęłam. - Nie wiesz jak to jest stracić najbliższą ci osobę. Nie wiesz, jak to boli. - powiedziałam. Już chciałam wyminąć chłopaka, kiedy ten złapał mnie i przytulił.
— Masz rację. Nie wiem jak to jest. Ale wiem, że jesteś dla mnie ważna. Najważniejsza. I nie chcę, żebyś cierpiała w samotności. Pamiętaj, zawsze masz mnie. Możesz ze mną pogadać o wszystkim. - powiedział. Te słowa dały mi dużo. Poczułam, że mam przy sobie osobę, której na mnie zależy. Zależy bardziej niż na zwykłej przyjaciółce.
— Dziękuję.. - powiedziałam. - To wiele dla mnie znaczy. - po tych słowach ruszyliśmy razem do zamku Zwiadowców.





































~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Witam! Kolejny rozdział napisany! Mam nadzieję, że przypadł Wam do gustu. Przed nami jeszcze około 1-2 rozdziałów dzisiaj. A z resztą, zobaczymy potem. Miłego dnia/wieczora 😅

One Shoty SnK *Zakończone ✔*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz