Sasha x Connie

823 47 37
                                    

Shot dla @PoprostuNaleśnik *nmg oznaczyć, żal* i Klaudia069XD. *psst, ważna notka na dole!*. Miłej lekturki~

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
       — Jakie słodziaki!! - krzyknęła Hanji.

       — Zamknij się. - upomniał dziewczynę Levi. Odkąd Connie i Sasha są parą, wszyscy w klasie *oprócz Levi'a* żyją tylko ich związkiem. Co prawda, bardzo do siebie pasują, jednak ich związek nie trwa dnia, czy tygodnia. Trwa już ponad pół roku, a klasa dalej nie może przeżyć tego, jacy oni są "słodcy" razem.

       — Hanji do cholery, ta dwójka żyje ze sobą już prawie 7 miesięcy, a ty jarasz się tym, jakbyś się dowiedziała o tym wczoraj. - powiedział podenerwowany już Levi.

       — No tak, ale.. - zaczęła Hanji, lecz wtedy do klasy weszła owa para. Jednak coś było nie tak.

       — Nie rozumiesz, że nie wszystko kręci się wokół jedzenia? - zapytał Connie, idąc za zdenerwowaną Sashą. Wtem dziewczyna zatrzymała się. Odwróciwszy się do swojego chłopaka, dosłownie zabijała wzrokiem.

       — Nigdy. Więcej. Tak. Nie. Mów. Jasne? - wysyczała przez zęby Sasha. Mówienie jej, że jedzenie nie jest najważniejsze to jak mówienie nauczycielowi, że jego przedmiot nie jest najważniejszy.

       — Czyżby nasze słodziaki miały pierwszą kłótnię? - zapytała z charakterystycznym uśmiechem Hanji.

       — Tak! Ty wiesz co ten łysolec powiedział?! Że za dużo jem i że jedzenie nie jest najważniejsze. Jak tak można? Przecież bez jedzenia by nas nie było, bez jedzenia byśmy nie przeżyli nawet miesiąca! A, a nawet dnia!! - krzyczała Sasha, wymachując rękoma.

       — Uspokój się, dobra? - wtrącił Levi. - Jedzenie jest ważne, ale nie najważniejsze. Pogódź się z tym, przeproś Connie'go i przestań w końcu biadolić. - warknął, po czym wyszedł z sali.

       Sasha stała jak wryta. Była zszokowana faktem, że to ona ma przeprosić Connie'go, a nie on ją. Jednakże nie mogła dalej być zła na chłopaka. Nie należy ona bowiem do tej części kobiet, która uważa, że zawsze ma rację. Tuż po tym, jak Levi opuścił klasę, Sasha poszła w jego ślady i udała się do szatni, gdzie znajdowały się szafki. Po drodze wyjęła kluczyk i gdy była już na miejscu, otworzyła swoją szafkę i wyjęła z niej coś, czym chciała przeprosić swojego chłopaka.

       — Nie wierzę, fochnęła się i wyszła. - zaczął Connie. Chłopak był nieźle podenerwowany podejściem swojej dziewczyny do jedzenia. Jednakże nie miał zamiaru zrywać z tego powodu. Gdy już chciał iść w jej ślady, by jej poszukać, dziewczyna nagle przekroczyła próg sali.

       — Connie, to.. to dla ciebie! - wykrzyczała zdyszana, wystawiając przed siebie ręce, w których trzymała podarunek dla chłopaka. Był to mianowicie..
 
       — Ziemniak? - zapytał zdziwiony Connie. - Dajesz mi na przeprosiny ziemniaka?

       — Mojego ostatniego ziemniaka!! Doceń to. - powiedziała dziewczyna, stając na baczność przed chłopakiem.

       — No dalej, przyjmij go.. - szeptała Hanji. Connie popatrzył to na Hanji, to na Sashę i w końcu podjął decyzję.

       — Głupia jesteś. - powiedział, po czym przytulił Sashę, wkładając jej do buzi ziemniaka.

       — Szyli mi wybaszasz? - zapytała z dalej nie pogryzionym ziemniakiem.

       — Tak. - powiedział, po czym pogłaskał Sashę po plecach.

       — Wiedziałam, że się pogodzicie!!! - krzyknęła Hanji.








~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Witam! Bardzo bardzo bardzo bardzo Was przepraszam za tak długą nieobecność. Miałam pisać shoty w weekendy, ale w zeszły byłam chora i nie miałam na nic siły i ochoty, więc piszę dopiero teraz ;-; ale spokojnie, powracam już myślę, że na stałe, więc pomęczycie się ze mną teraz XD
Przepraszam również, że taki krótki ten shot, ale no ;-; to ten typ shippu, na który nie mam pomysłu XD także ten, kto się cieszy? XD

Następny w kolejce Armin x Annie *na zamówienie jednej osoby*.

Miłego dnia/wieczora 😅

One Shoty SnK *Zakończone ✔*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz