25. Nic się nie stało... Jest okej

6K 256 18
                                    

Przez cały dzień przychodziły do mnie różne SMS'y od tego samego numeru. Zaczynam się bać, bo ta osoba wie co robię, gdzie idę i z kim jestem. Przyszło mi na myśl, że to Patrick, ale szybko ją odrzuciłam. Dlaczego? Luke powiedział, że nie będzie go przez dwa tygodnie, bo wyjechał gdzieś. Myślałam jeszcze nad Evelyn, ale ona woli się pieprzyć z frajerami w kiblu.

- O czym tak myślisz? - Zapytał Nick.

Znowu przyszła mi wiadomość. Bałam się ją przeczytać, dlatego nie paliłam się do tego. Jednak po kilku sekundach ktoś zadzwonił.

Połączenie: Kasztaniak

Uśmiechnęłam się pod nosem i odebrałam.

P: Stęskniłeś się?

N: Za Tobą? Pewnie

Zaśmiałam się na jego sarkastyczna odpowiedź.

N: Idź powiedz Car i Chrisowi, że zmywasz się z ostatnich lekcji.

P: Kto tak powiedział?

N: Nie wkurwiaj mnie tylko idź im to powiedzieć.

Rozłączył się.

- Okej, to było dziwne.

Chłopaki popatrzyli na mnie niezrozumiale.

- Widzimy się jutro. Cześć. - Szybko wstałam i poszłam szukać białowłosej i bruneta.

- Ej! Gdzie ty idziesz?! - Krzyknęli za mną.

Przeszłam pół szkoły i nigdzie ich nie widziałam. Oczywiście mogłam do nich napisać lub zadzwonić, ale te barany zawsze mają wyciszony telefon.

- Kurwa mać. - Zaklęłam, bo na kogoś wpadłam.

- Arthur. - Powiedział rozbawiony chłopak.

- Boże, przepraszam nie zauważyłam Cię.

- W porządku. - Uśmiechnął się. - Gdzie się tak śpieszysz?

- Szukam Chrisa. - Jego uśmiech momentalnie się zmniejszył. - Przepraszam Cię jeszcze raz, ale muszę iść. - Powiedziałam widząc chłopaka, którego szukałam. - Pa Arthur.

Złapałam Chrisa za rękę i pociągnęłam kawałek dalej obrywając morderczy wzrok Evelyn.

- Co ty taka zdyszana? - Zapytał ze śmiechem.

- Nath do mnie dzwonił. - Zdziwił się. - Kazał mi się zerwać z ostatnich lekcji i wam to powiedzieć. Gdzie Car?

- Właśnie idzie. - Wskazał na dziewczynę z słuchawkami w uszach.

Pomachałam jej ręką żeby do nas podeszła.

- Co jest? - Powiedziałam jej to samo co brunetowi. - Pójdę z Tobą na ten parking.

- Ugh czuje się jak pieprzona księżniczka. - Tupnęłam nogą co ich rozbawiło . - Nigdzie nie mogę iść sama.

- Wytrzymasz młoda. - Poczochrała mnie po włosach.

Kilka chwil później byłyśmy na parkingu gdzie stały dwa ścigacze, a na jednym z nich siedział Nathan. Obie popatrzyłyśmy na niego podejrzanie, ale on rzucił mi tylko kask.

- Rick pozwolił. - Powiedział i odpalił motocykl.

- W takim razie miłej zabawy. - Klepnęła mnie po plecach i odeszła. - Nie pozabijajcie siebie nawzajem i innych przy okazji! - Krzyknęła i zniknęła za drzwiami.

No one is perfect W TRAKCIE POPRAWYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz