Gdy Naruto dotarł do domu od razu skierował kroki do ogrodu. Podszedł do miejsca gdzie zapieczętował zwoje i wyciągną ten do ożywienia wojowników. Podszedł do najbliższego drzewa i odpieczętował je uwalniając tym samym trupa który został tam zapieczętowany przez jego ojca. Zawlókł nieboszczyka do zwoju. Następnie na brzuch trupa położył kramie ojca. Błyskawicznie zawiązał pieczęć.
-Kuchiyose: Edo tensei!
Nagle zwój rozwiną się a na samym środku siedział jego tata.
Kakashi spojrzał zdziwiony na chłopca.
-Naruto? Coś ty zrobił?
-Przywróciłem cię do życia.
-Co żeś zrobił?!
-Po to żeby dowiedzieć się kto cię zabił.
Mężczyzna westchną i spuścił głowę.
-Chyba się domyślasz, prawda? Odczytałeś poją wiadomość?
-Tak, ale... - Nagle chłopak zesztywniał. Jego oczy zapłonęły złością i nienawiścią.
-Zapłacą za to! - Krzyknął rozwścieczony chłopak.
Kakashi spojrzał na syna ze strachem.
-Naruto... muszę ci coś jeszcze powiedzieć.
Chłopiec spojrzał na niego pytającym spojrzeniem.
-Bo widzisz... no... nie jesteś... moim synem...
Słysząc te słowa Naruto pobladł.
- Jak to nie jestem twoim synem?!
-Twoim ojcem jest Minato Namikaze... Czwarty Hokage.
Naruto błyskawicznie zawiązał pieczęć króla anulowała technikę ożywienia. Kakashi spojrzał na chłopca ze smutkiem.
-Przepraszam... Naruto. - Powiedział i rozpadł się w popiół. Chłopak padł przed stertą popiołu i zaczął głośno płakać. Nigdy nie czuł się tak beznadziejnie. Wiedział kto zabił jego ojca. I dowiedział się że jego ojciec nie jest jego ojcem tylko jest nim martwy Hokage. Trzęsąc się ze złości wstał z ziemi. Czuł jak wzbiera się w nim nienawiść.
~Naruto... proszę cię... opanuj się...~
-Nie Kyuubi. Nie opanuję się.
~Ale wiesz co się stanie gdy dalej będziesz się tak zachowywać?~
-Tak, wiem. I to chcę osiągnąć.
Po tych słowach jakaś dziwna substancja zaczęła pokrywać chłopaka. Gdy proces dobiegł końca, z miejsca w którym znajdowała się kość ogonowa zaczęły wyrastać trzy odnóża. Naruto zerwał się z miejsca i pobiegł do kwatery Hokage.
Po pięciu minutach dotarł do celu. Wpadł do pomieszczenia przez okno. Stanął za Hokage który patrzył na niego z przerażeniem.
-N-naruto??? - Wyjąkał Sarutobi. Chłopak złapał mężczyznę za gardło i rzucił nim przez cały pokój. Hiruzen uderzył plecami o ścianę i upadł na podłogę.
-Co ty robisz chłopcze?! - Zawołał starzec.
-A ty co zrobiłeś?!?! - Wrzasnął Naruto. Na twarzy mężczyzny pojawiło się zdziwienie wraz z poczuciem winy.
-Ja nie chciałem... - Zaczął się tłumaczyć.
-Nie chciałeś?!?! Skończ pierdolić!!! Jak można nasłać na kogoś skrytobójców i tego nie chcieć?!?!?! - Rozwścieczony chłopak podszedł do leżącego Hokage i z całej siły kopnął go w brzuch.
-Ja też nie chciałem tego robić. To było nie chcący. - Rzucił ironicznie Naruto. Chłopak podszedł do okna. - Zniszczę cię! - Po tych słowach wyskoczył przez okno i pobiegł w kierunku lasu. Serce chłopaka przepełniała nienawiść.
Wróci gdy będzie silniejszy.
A wtedy Konoha zapłaci za swoje czyny

CZYTASZ
Pozbawiony Uczuć
FanfictionW dniu gdy Dziewięcioogoniasty zaatakował Konohagakure ginie Hokage Minato Namikaze. Jego syn Naruto zostaje adoptowany przez Kakashiego Hatake.