Naruto szedł ulicami Konohy i rozglądał się po wiosce. Nie był zadowolony że musiał do niej wrócić. Spotkało go tu wiele nieprzyjemnych rzyczy. Od wyzwisk rzucanych przez nieznajomych po tortury zadane w Korzeniu. Idąc przez wioskę przypomniał sobię o misji którą dostał od Danzo. Miał zabić głowę klanu Hyuuga i Uchiha. Jednak uciekł z Konochy i nie wypełnił misji. Wiedział że Dazno będzie próbował zemścić się na nim za niewykonaną misjię ale nie przejmował się tym. I tak za niedługo zetrze tę żałosną wioskę z ziemi.
Postanowił wrócić do domu i przespać się. Walka z Itachim zmęczyła go. A do tego musiał użyć na tej durnej dziewczynie silnej techniki uzdrowienia. Sam zresztą nie wiedział czemu to zrobił. Coś kazał mu tak postąpić. Po dziesięciu minutach dotarł do opustoszałego klanu Hatake. Wszedł do swojego domu i udał się do swojego pokoju. Gdy otworzył drzwi do pomieszczenia zauważył że ma gościa.
-Witaj Takada. - Przywitał się czarnowłosy z kobietą.
-Witaj Naruto. - Odparła kobieta po czym wstała. - Mam dla ciebie wiadomość od Mędrca.
Chłopak słysząc to poczuł jak przez jego ciało przebiega dreszcz.
-Kiedy? - Spytał poważnym tonem.
-Za trzy dni. - Oznajmiła kobieta. - Mędrzec prosił byś go odwiedził. Chciał tobą omówić plan ataku.
-Kiedy mam się stawić?
-Najlepiej odrazu. - Powiedziała kobieta po czym zniknęła w kłębie dymu.
Chłopak związał pieczęć i po chwili znalazł się na zapleczu restauracji Takady. Podszedł do ściany i związał pieczęć. Po chwili ukazało się przejście. Naruto wszedł w ciemność.
Po piętnastu minutach dotarł do komnaty Mędrca Sześciu Ścieżek. Zapukał i po chwili usłyszał pozwolenie na wejście do środka.
-Witaj mistrzu. - Przywitał się chłopak.
Na widok czarnowłosego starzec usiadł na łożu.
-Słyszałem że chciałeś mnie widzieć.
-Tak. Jak już pewnie wiesz na trzy dni masz przeprowadzić atak na Wioskę Ukrytą w Liściach. - Chłopak kiwnął głową. - I jak pewnie wiesz wioska jest dobrze chroniona i ma wielu silnych shinobi. Więc nie możesz atakować bez przygotowania. Wiem że zdobyłeś wiele przydatnych informacji jednak przez najbliższe dwa dni musisz wszystko przygotować do perfekcji. Nie możesz pozwolić sobie na pochopnie decyzje. Musisz być całkowicie skupiony na tym zadaniu. Nic nie może cię rozpriszyć.
Naruto słuchał tego wszystkiego bardzo uważnie. Wiedział to wszystko ale nie mógł przerwać mistrzowi. To byłby wyraz znieważenia. Kiwał więc tylko głową.
-Rozumiem mistrzu. - Powiedział tylko.
-Po zniszczeniu Konohy dam ci wybór. - Oznajmił starzec. - Ale dopiero po całkowitej zagładzie Konochy.
Chłopak kiwnął głową na znak że rozumie.
-Możesz odejść.
-Hai. - Odparł chłopak. Ukłonił się przed mężczyzną i zniknął w k) ębie dymu.
Pojawił się z powrotem w swoim pokoju na terenie klanu Hatake. Miał przed sobą bardzo pracowite trzy dni.
Położył się spać mimo wczesnej godziny. Musiał być wypoczęty.
***********
Ohayo!Zbliżamy się do końca! Mam nadzieję że rozdział się spodobał!
CZYTASZ
Pozbawiony Uczuć
FanficW dniu gdy Dziewięcioogoniasty zaatakował Konohagakure ginie Hokage Minato Namikaze. Jego syn Naruto zostaje adoptowany przez Kakashiego Hatake.