23

2.4K 192 16
                                    

Chłopak po długim biegu dotarł do małego domku w głębi lasu. Wszedł do środka i zatrzasnął drzwi. Usiadł na łóżku i wyciągnął kartkę z wiadomością. Przez dziesięć minut wpatrywał się w zaszyfrowany tekst. W końcu stracił cierpliwość.

-Kurama! Ty pewnie znasz ten szyfr! - Krzyknął zielonowłosy.

-Powiem ci co to za szyfr tylko zdejmij wreszcie ten idiotyczny kamuflaż! - Warknął Kyuubi.

-Zamknij się futrzaku! - Powiedział chłopak ale wykonał polecenie.

Po chwili na miejscu zielonowłosego mężczyzny pojawił się wysoki czarnowłosy chłopak o lazurowych oczach.

-Użyj swojego Kekkei Genkai. - Powiedział zwięźle lis.

Naruto aktywował Ai-sakigana i spojrzał na kartkę. Tym razem dziwne szlaczki zmiły się w słowa.

"Wiem kim jesteś. Dziś o szesnastej przyjdź do knajpki. Obiecuję że się nie zawiedziesz."

Chłopak wpatrywał się w list z niedowierzaniem. W pamięci przywołał obraz kelnerki z baru ramen. Była piękna ale nie wyczuł bijącej od niej czakry. No chyba że po mistrzowsku ją ukrywa. Spojrzał na widzący nad łóżkiem zegar. Za dziesięć czwarta.

-Kurama! Spóźnię się! - Zawył smutny Uzumaki.

-Idioto!!! Ostatnio nauczyłem cię przecież techniki teleportacji!!! - Wrzasnął lis.

-A mo tak! - Powiedział Naruto i przybił piątkę z czołem.

Aktywował Ai-sakigana i przeteleportował się pod stoisko z ramenem.

Wszedł do środka i zamarł. Zapomniał użyć Henge! Jednak w lokalu nikogo nie było.

-Halooo! Jest tu kto?!

Nagle zza zaplecza wyszła piękna kelnerka. Gdy jej wzrok padł na chłopaku otworzyła szeroko oczy.

-Co? Miałem przyjść, więc jestem.

Po chwili dziewczyna ogarnęła się i na jej pięknej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

-Chodź za mną. - Powiedziała tylko i zniknęła na zapleczu.

Naruto ruszył za dziewczyną. Po chwili marszu dotarli do drzwi prowadzących na zewnątrz. Jednak dziewczyna przed otworzeniem ich zawiązała kilka pieczęci.

~Wiedziałem że jest shinobi!~

Drzwi się otworzyły i zamiast ujrzeć podwórko za stoiskiem, zobaczył tunel prowadzący pod ziemię. Chłopak spojrzał na towarzyszkę pytającym wzrokiem lecz ta tylko wzruszyła ramionami i wskoczyła do środka.

-Czemu ja? - Spytał sam siebie.

~Nie trzeba było uciekać!~

Czarnowłosy tylko prychnął i wkroczył w ciemność.

Pozbawiony UczućOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz