-Gdzie jedziemy?- spytałem, nie wytrzymując jazdy w ciszy.
-Zobaczysz- odpowiedział, szczerząc się jakby wygrał w totka.
Przymknąłem oczy na wspomnienie jego silnych ramion, owiniętych wokół mnie.
Po paru minutach samochód z piskiem opon się zatrzymał.
Rozszerzyłem oczy w zaskoczeniu.
Staliśmy na parkingu, wśród dziesiątek motocykli, a przed nami przewijały się setki ludzi.
Spojrzałem zdezorientowany na Setha.
-To jakiś zjazd?- rzuciłem.
W odpowiedzi tylko się zaśmiał i gestem ręki pokazał, żebym szedł za nim.
Kompletnie nie wiedząc o co może chodzić podążyłem za chłopakiem.
-Czy mnie oczy nie mylą?!- znikąd przed nami pojawił się jakiś chłopak.
-Jak widać- odparł dumnie Seth.-Gdzie znajdę...-
-Poszedł obstawiać, jak zawsze całość idzie na ciebie- przerwał nieznajomy i zaraz gdzieś zniknął.
-Chodź- szepnął ciemnooki, nachylając się nade mną tak, że nasze twarze dzieliły milimetry.
Niepewnie złapałem jego rękę i dałem się prowadzić.
-W końcu!- krzyknął jakiś blondyn, na widok Setha.
-Ile?- zwrócił się do niego ciemnooki.
-Dwa i trzy zera-
-Ilu ich jest?- kontynuował, wskazując na motocyklistów.
-Z tobą dwudziestu, trasa standardowa- odpowiedział nieznajomy.-Masz jakieś...- spojrzał na zegarek.-Dziesięć minut- oznajmił, dając Seth'owi pęk kluczy.
-A to jest Luka- powiedział starszy, wskazując na mnie.-Przypilnuj go- rzucił na odchodne i biegiem udał się w przeciwnym kierunku.
-Cześć jestem Nick- przywitał się właściciel szmaragdowych tęczówek.
-Hej, Luka- odparłem, ściskając jego dłoń.-O co tu właściwie chodzi?-
-Pierwszy raz na wyścigach?- spytał rozbawiony, a mi oczy wyszły z orbit.
-Wyścigach?!- powtórzyłem zszokowany.
I wtedy przed nami pojawił się Seth na czarno-zielonym ścigaczu, ubrany w kombinezon o identycznych barwach.
Uśmiechnął się do mnie ciepło i nim zdążyłem cokolwiek z siebie wydusić, odjechał.
Tłum się rozjuszył, wszyscy zaczęli się przepychać do przodu.
-Szybko!- krzyknął blondyn, ciągnąc mnie za rękę.
Przeciskaliśmy się przez tłum, aż chłopak zatrzymał się przed jedną z barierek, blokującą ludzi.
Krzyknął coś do gościa, stojącego za bramką i przerzucił mnie nad ogrodzeniem.
-Chodź, musimy zejść z trasy- rzucił, po czym pociągnął mnie w stronę konstrukcji, stojącej parę metrów dalej.
Kiedy skończyliśmy się wspinać i byliśmy dobre 10 metrów nad ziemią, rozbrzmiała syrena.
-Witam serdecznie, wszystkich tu zgromadzonych, na dzisiejszych wyścigach! Jeśli jeszcze nie obstawiliście, kieruję do Erica, rampa po wschodniej stronie toru... Bo cholera... BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!- mówił ktoś przez megafon.-Zakłady wpływać mogą do wystartowania zawodników, zwroty są niemożliwe... Już za niecałą minutę przed wami, dwudziestu zawodników stoczy walkę o podium!-

CZYTASZ
Rude Boy | boyxboy
Novela Juvenil[UKOŃCZONE] •Dylan zmusza Lukę do pójścia na imprezę• •Dwójka nastolatków, usiłuję zakupić alkohol bez dowodu• •Seth jest pełnoletni• [+18] texting, angst, boyxboy, yaoi, romance, lgbtq+, 18+, bdsm, bisexualism, seks, wulgaryzmy; [PISANE w 2017/201...