Obudziło mnie łaskotanie po policzku.
-Pora wstawać królewiczu- oznajmił ciepło jakiś głos, nie przerywając pieszczoty.
Nie będąc niczego świadomym, wtuliłem się w czyjąś dłoń, mrucząc zadowolony.
-Oho, zmieniamy się w kotka- stwierdził ktoś z rozbawieniem.-Lukaaa, naleśniki Ci uciekną-
-Naleśniki?- szepnąłem półprzytomny.
-Tak naleśniki. Takie z bitą śmietaną i polewą- tłumaczył ktoś, zataczając kółka na moim podbródku.-Jak otworzysz oczka, dostaniesz naleśniki zgoda?-
Nie odpowiedziałem, tylko ziewnąłem, powoli uchylając powieki.
I to co ujrzałem, czterokrotnie, przyspieszyło rytm mojego serca.
Seth nie miał na sobie koszulki, a jego ręka spoczywała na moich ustach.
Przełknąłem gulę w gardle, wodząc wzrokiem od jego szerokich, rozbudowanych barków, przez umięśniony brzuch, a na V linii kończąc.
-Na co masz ochotę- szepnął ciemnowłosy, sprowadzając mnie tym samym na ziemię.
'-Na Ciebie-
-Wspominałeś coś o naleśnikach...-
*
Usiadłem przy kuchennej wyspie, podczas gdy Seth wlewał ciasto na patelnię.
Wyglądał tak cholernie dobrze, stojąc półnagi, centralnie przede mną, że nie mogłem tego nie uwiecznić...
'-Pójdę za to do piekła- mruknąłem w myślach.
Wyciszyłem telefon i pstryknąłem zdjęcie umięśnionych pleców chłopaka.
Odwrócił się dosłownie sekundę później i gdyby nie blat, pewnie upuściłbym telefon na podłogę.
-Ślinisz się- stwierdził, przypatrując mi się, z cwaniackim uśmieszkiem.
-Nie wiem o co ci chodzi- burknąłem, czerwieniąc się.
-Naleśniki zaraz będą gotowe... Mógłbyś ubić śmietanę?-
Niepewnie wstałem z miejsca i podszedłem do miski z cieczą.
Starszy przez cały czas mi się przyglądał, co skutecznie utrudniało mi koncentrację.
Sięgnąłem po narzędzie i zacząłem nim nieporadnie mieszać.
Chłopak pokręcił z rozbawieniem głową.
-Tego tak się nie robi- oznajmił, stając za mną i łapiąc moje obie dłonie.-Tylko tak- dodał, energicznie zataczając kółka w misce.
Czułem jego dłonie na swoich, jego ciało na moim.
Serce biło mi tak nierytmicznie, że byłem bliski omdlenia.
Kiedy był tak blisko, przestawałem logicznie myśleć...
Podczas gdy on, sterował moimi rękoma, ja zacząłem niby przypadkiem wypychać biodra w jego stronę.
Poczułem jak się spina, a z jego ust ulatują ciche jęki.
Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale nie zamierzałem tego przerywać dopóki on sam się ode mnie nie odsunie.
-Kurwa- warknął niespodziewanie, puszczając moje dłonie.-Naleśniki się nam zaraz przypalą- rzucił od niechcenia i odwracając się do mnie tyłem, podszedł o kuchenki.
Doskonale zdawałem sobie sprawę z jego "problemu", który złośliwie mu zrobiłem, a on próbował ukryć.
Tupał nogą, kręcąc się w miejscu i przyglądał patelni, na wyłączonej kuchence.
Prychnąłem pod nosem, wracając na swoje miejsce przy wysepce.
-Chyba gotowe- zasugerowałem, gestem wskazując na patelnie.
-Co? A tak, gotowe...- potwierdził, wyjmując talerze z szafki.-Zaraz wracam... Możesz zacząć jeść beze mnie- rzucił i zniknął w łazience.
Zaśmiałem się w duchu i zacząłem nakładać naleśniki.
*
Po zaledwie 10 minutach chłopak był z powrotem.
Dresy zsunięte miał nieco niżej niż przedtem, a na twarzy błądził mu niepokojący uśmieszek.
-No co?- burknąłem, kiedy bacznie mi się przyglądał.
-Ubrudziłeś się- stwierdził z rozbawieniem.
Zmarszczyłem brwi.
-Gdzie?- spytałem, dotykając prawego policzka.
-Nie tu-
Potarłem brodę, a potem lewy policzek...
-Tu nie- kontynuował ze śmiechem.
-To gdzie?- warknąłem, naburmuszony.
-Tu- odparł, obdarzając moje usta, delikatnym muśnięciem.
I faktycznie, na wargach Setha pojawiła się śmietana, co nie zmienia faktu, że moja twarz, aż po same uszy pokryła się czerwienią.
CZYTASZ
Rude Boy | boyxboy
Teen Fiction[UKOŃCZONE] •Dylan zmusza Lukę do pójścia na imprezę• •Dwójka nastolatków, usiłuję zakupić alkohol bez dowodu• •Seth jest pełnoletni• [+18] texting, angst, boyxboy, yaoi, romance, lgbtq+, 18+, bdsm, bisexualism, seks, wulgaryzmy; [PISANE w 2017/201...