-Dziękuje za dziś. Bez Ciebie nie umarłbym z nudów- oznajmił Seth, kiedy zatrzymaliśmy się pod moim domem.
-Tak, było... miło- westchnąłem.
-Mogę Cie odprowadzić?-
-Yyy... Jeśli chcesz-
Chłopak wysiadł z samochodu i obszedł go, żeby otworzyć mi drzwi.
-No to ten... To... Cześć- mruknął starszy, kiedy znaleźliśmy się przy wejściu.
-Cześć-
Patrzyłem jak ciemnowłosy, powoli oddala się w stronę pojazdu, kiedy drzwi za moimi plecami, lekko się uchyliły.
-Zaproś gentelmana na kolację- szepnęła moja mama, po czym zniknęła w kuchni.
-Seth... Wpadniesz na kolację?-
Chłopak odwrócił się i posłał mi jeden z najpiękniejszych uśmiechów, jakie dotychczas widziałem.
*
Weszliśmy do środka, cały czas na siebie patrząc.
-Dzień Dobry!- przywitała się promiennie rodzicielka.-Jestem mamą Luki-
-Ale pani jest piękna...- wypalił starszy, szeroko otwierając oczy.-Jak dwie krople wody- kontynuował, przerzucając wzrok ode mnie do mojej mamy.-I nawet rumieni się pani jak on...-
-Oj przestań, mów mi Lilith- zachichotała moja mama.
-Seth- oznajmił, całując wierzch jej dłoni.
Stałem jak wryty, nie mogąc uwierzyć w całą tę sytuację.
-Siadajcie do stołu, wszystko już gotowe- odrzekła pani domu, ściereczką, wyganiając nad do jadalni.-Tata Luki musiał zostać do późna w pracy, a Mel jest u cioci, więc jest mi bardzo miło, że będziesz nam towarzyszył- zwróciła się do ciemnowłosego.
-Cała przyjemność po mojej stronie- uśmiechnął się chłopak.
*
-To czym zajmują się twoi rodzice?- zagadnęła rodzicielka, a ja miałem ochotę palnąć sobie ręką w czoło.
-Tata prowadzi firmę dystrybucyjną, a mama jest psychiatrą-
-To musi być ciekawe... Rozmawiać z ludźmi, analizować ich myśli- westchnęła gospodyni.
-Czasami jest jej ciężko, ale spełnia się w zawodzie-
-Tata Luki pracuję w wydziale kryminalistyki, a ja mam doktorat z weterynarii...- opowiadała z ekscytacją.-Słyszałam, że masz pieska?-
-A tak, Rottweilera... Już drugi rok-
-Jakby się coś działo, zawsze możesz się do mnie zwrócić- uśmiechnęła się ciepło i wzięła kęs swojego dania.
Zapadła niezręczna cisza.
Poczułem jak Seth mi się przygląda i zacząłem, niespokojnie kręcić się na krześle.
Starszy uniósł brew, w cwaniackim uśmieszku.
Odwróciłem wzrok, wpychając w siebie skromną porcję jedzenia.
-Ale ładna z was parka- westchnęła rozczulająco, rodzicielka, na co się zakrztusiłem.
-Ale my nie...- broniłem się, ale nie dane mi było skończyć.
-Dziękuję Lilith- odpowiedział chłopak, kopiąc mnie po stołem.
Otworzyłem szeroko oczy, zaciskając palce na krześle.
-Już późno, będę się zbierał. Dziękuję bardzo za gościnę. Dawno nie jadłem tak dobrego posiłku- kontynuował.
-Dziękuję, że zechciałeś dotrzymać nam towarzystwa. Wpadaj, kiedy zechcesz- odpowiedziała moja mama, gładząc go po ramieniu.-Luka odprowadź gościa, a ja w tym czasie posprzątam- oznajmiła i zniknęła z talerzami, w kuchni.
Nogi miałem jak z waty, kiedy w ciszy, wyszliśmy przed dom.
-Dzięki, że przyszedłeś- mruknąłem, spuszczając wzrok na swoje buty.
-Dziękuję za zaproszenie- odparł, unosząc mój podbródek do góry.
I kiedy nasze spojrzenia się spotkały, złożył na moim policzku delikatny pocałunek.
Czułem jak moim ciałem targa poczucie gorąca, a oddech staje się płytki.
Staliśmy tak jeszcze przez jakiś czas, patrząc sobie w oczy, aż chłopak udał się w stronę samochodu.

CZYTASZ
Rude Boy | boyxboy
Fiksi Remaja[UKOŃCZONE] •Dylan zmusza Lukę do pójścia na imprezę• •Dwójka nastolatków, usiłuję zakupić alkohol bez dowodu• •Seth jest pełnoletni• [+18] texting, angst, boyxboy, yaoi, romance, lgbtq+, 18+, bdsm, bisexualism, seks, wulgaryzmy; [PISANE w 2017/201...