'83

4.1K 205 23
                                        

-Raz, dwa trzy... Raz, dwa trzy- coś mignęło. -Hej, patrzymy na światełko...- ktoś świecił mi czymś w oczy.

-Chryste- skrzywiłem się, zasłaniając twarz ręką.

Mrugnąłem kilkanaście razy, a te cholerne migotki nie znikały...

-Seth...- spojrzałem na Aleca.

-Co?- zapytałem, z głupim uśmieszkiem. -Uciąłem sobie drzemkę i zapomniałem wam powiedzieć?-

-To nie jest zabawne ciołku- pstryknął mnie w czoło Dylan.

-Często zdarza ci się mdleć?- zlustrował mnie lekarz.

-Nie. Tylko kiedy zatęsknię za chłodem podłogi-

-Powinieneś się przebadać- rzucił lekarz i wręczył mi jakiś papierek.

Prychnąłem i schowałem skierowanie do kieszeni.

Aaliyah spojrzała na mnie z niedowierzaniem.

-Co z tobą jest nie tak?- wydusiła.

-Jestem w zajebistym stanie...- obróciłem się, jakbym był na jakimś pokazie mody.-Komu w drogę i tak dalej- sapnąłem, unikając ich spojrzeń i skierowałem się do sali blondyna.

Przymknąłem powieki, gdyż plamy wciąż błądziły mi w oczach...

-Hola- zaśmiał się Tayler.-Oho, znów się spotykamy-

-Ah, kurwa... Sory- skrzywiłem się, gdy na siebie wpadliśmy. Głowa mi opadała, jakby pod jakimś ciężarem.

-Nie przedstawisz nas?- zakpił Dylan.

-Eee...-

-Siema, Tyler- podał mu rękę, dzieciak.

-Tia, Dylan... A to Aaliyah, Alec i Vic. Mój chłopak. Vic to mój chłopak-

-Załapałem- przewrócił oczami.

-Szkoda, że nie widziałeś miny sprzątaczki jak weszła. To było całkiem jak "O kurwa, chyba jakaś laska pomyliła toaletę" lub "Nigdy się nie nauczą, że najpierw podnosi się deskę, a nie obrzyguje cały teren"- powiedział rozbawiony.

Spiorunowałem go wzrokiem. Lepiej niech siedzi cicho.

Uśmiechnąłem się półgębkiem do znajomych i już miałem coś wymyślić, jednak Alec mnie uprzedził.

-Hehe- warknął przez zęby.-A o co dokładnie chodzi?- pytanie było skierowane do młodego, lecz palące spojrzenie trafiło się mi.

-No dla mnie to nic takiego, każdemu czasem zdarza się trochę "ulać", zresztą jak miałem z 10 lat to ciągle leciała mi krew z nosa i też nic mi nie było... Dobrze, że teraz tego nie mam, bo po imprezie to krwawy impresjonizm w muszli jak ta lala-

Aaliyah tylko otworzyła usta, Alec albo nie zrozumiał, albo nie wiedział co powiedzieć.

Za to mina Vica, mówiła wszystko... Nie ma szansy na jakiekolwiek wytłumaczenie.

-Przedyskutujemy to później- uciął Erhardt i wraz z resztą ruszyli dalej.

-No co?- wzruszył ramionami chłopak, kiedy rozdziawiłem się, odmawiając modlitwę, żeby nie używać siły...






_________________________________________

Wróciłam skarby:)

Otóż historia może być w ^luj długa lub krótka.

Życie bywa przewrotne.

Cieszę się, że wróciłam, jednak z góry zaznaczam, że rozdziały nie będą pojawiać się co sobotę tak jak kiedyś.

Wstawianie "pod dyktando" wywoływało presję, co skutkowało blokadą twórczą. W dodatku Wattpad miewał problemy, co wcale nie polepszało sytuacji.

W szkole robi się coraz luźniej, lecz na końcu biegu zawsze trzeba przyspieszyć- cudowtwórcą nie jestem, ale jedno wiem... Nie porzucę tego.

Szkoła, obowiązki, presja, czytelnicy, problemy z Wtt- to wszystko zadziałało tak, że potrzebowałam solidnej przerwy i oczyszczenia twórczego.

Miewam 100 pomysłów na minutę i zamierzam zacząć pisać coś nowego, jednak to opko jest na pierwszym miejscu i obiecuję, że już nie będzie takiej przerwy.

Rozdziały mogą zdarzać się krótsze, mogą zdarzać się dłuższe.

58K wyświetleń, 6K gwiazdek, 4th place in #Yuri Rank❤

[PS: Kto z A.R.M.Y? -umarłam dziś w szkole ok- tae w tym stroju to zapłodnienie wzrokowe]




Rude Boy | boyxboyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz