Rozdział 20

664 40 6
                                    

Ced objął mnie ramieniem i poszliśmy do jego pokoju.

-A i tak musze iść po ciuchy.

-Możesz dobrze wyglądać w moich a najlepiej bez. - powiedział i zrobił *lenny face*.

-Bardzo śmieszne. -powiedziałam i już miałam wyjść ale złapał mnie za rękę.

-Gdzie ci się spieszy ?-zapytał nadal robiąc *lenny face*.

-Jak najdalej od ciebie zboczeńcu. -powiedziałam i się zaśmiałam.

-Ja, zboczeńcem ? Skądrze. - powiedział i zaczął wymachiwać obronnie rękami.

-Tak ty.

-Jak tak sądzisz. -powiedział i przyparł mnie do ściany.

Ręce położył tak żebym nie mogła nigdzie uciec. Cedric zaczął mnie całować po szyji.

-Wiesz co... moge jakieś suche ubranie ?

-Zaraz. A z reszczą założę się że bez wyglądałabyś jeszcze lepiej.

-Daj mi te ubrania albo pójdę do siebie.

-No już. -Ced westchnął i wyciągnął swoją koszulkę z szafy.

-To ja idę się przebrać.

-Gdzie ?

-Yyy do łazienki ? A gdzie niby.

-Nie możesz tu.

-Nie. Nie moge. Ale ty jesteś upierdliwy.

Cediric Diggory ~Wszystko zmienię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz