Cediric Diggory ~Wszystko zmienię

Rozdział 37

-Emily nadal chcesz iść ze mną na ten bal ? - zapytał trochę zawstydzony.

-Myśle, że tak. Ważne, że wszystko sobie wyjaśniliśmy. -powiedziałam a następnie usiadłam koło niego na kanapie. - To powiesz mi teraz co czytasz ?

-Nieeee raczej nie.

-Dlaczego ? Jestem ciekawa.

-Myśle, że to nie będzie dobry pomysł.

-Jeszcze bardziej mnie zaciekawiłeś. I w ogóle to zwykła książka czemu mi tego nie pokażesz ?

-To nie jest zwykła książka. To jest yyy No ten. - myślał chwile po czym odpowiedział - To jest mój pamiętnik. Tak, pamiętnik.

-To trzeba było mi to od razu powiedzieć. Zaraz, zaraz. Ty piszesz pamiętnik ?! - byłam zaskoczona po czym wybuchnęłam śmiechem i wylądowałam na ziemi.

-Nie śmiej się, wcale nie pisze pamiętnika ! Ja go komuś wziąłem.

-Oj Malfoy to nie ładnie - mówiłam nadal się śmiejąc - Trzeba go zwrócić właścicielowi, wiesz kogo to ? - wstałam i chciałam zabrać pamiętnik lecz on mi przeszkodził.

-Gdy rozejdzie się po szkole, że ta osoba zgubiła ten pamiętnik to osobiście go tej osobie zwrócę.

-No dobrze? Trzymam cie za słowo. - byłam zdziwiona. - a teraz wybacz, ale pójdę na kolacje.

-Pójdę z tobą.

-Okej.

Zaczęliśmy wychodzić. Nagle przyszedł mi do głowy plan. Powiem żeby on już schodził a ja udam się niby do toalety a tak naprawdę to zobaczę co on czytał i czy mnie nie kłamie.

-Idź sam. - powiedziałam.

-Co ?

-Muszę skorzystać z toalety.

-No dobra. To spotkamy się na dole.

-Tak. - powiedziałam i spowrotem weszłam do pokoju.

Udałam się w stronę kanapy. Draco schował ten niby pamiętnik pod poduszki. Odsunęłam je. To nie był pamiętnik. On czytał coś w stylu "jak wyrwać dziewczynę swojego kumpla" czy coś takiego. Roześmiałam się. Czy on serio myślał, że mnie wyrwie gdy mam Ceda. No cóż chlopacy mają niekiedy głupie pomysły. Schowałam książę pod poduszki i powoli wyruszyłam w stronę drzwi. Zaczęłam schodzić na dół gdzie czekał już na mnie Draco.