Było mi naprawdę zimno, zapomniałam nawet o zakwasach. No nie... jutro bal! Szybko wyskoczyłam z wody i zaczęłam panikować, skakać na wszystkie stony oraz biegać.
-O nie! O nie! O nie! Ced ! Jutro bal ! A jak...
-Uspokuj się. Najwyżej pójdziesz ze mną.
-Nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to, że jak będę chora to nie pójdę!
-Aha. No to może już wróćmy do dormitoriów.
-Zgadzam się z tobą.
Cedric objął mnie ramieniem i razem poszliśmy do środka.
-To może ja pójdę do siebie. Muszę sobie jeszcze coś wyjaśnić z Malfoyem. - powiedziałam.
-Spotkamy się jeszcze dzisiaj ?
-Na kolacji. - powiedziałam po czym Ced pocałował mnie w policzek i poszliśmy w swoje strony.
Zaczęłam iść powoli po schodach. Powoli bo musiałam sobie wymyślić wszystkie argumenty.
Szczerze mówiąc bałam się tej rozmowy. To miała być poważna rozmowa dorosłych ludzi. Żart. Nie widziałam czego się spodziewać. Mam tylko nadzieje, że nie będzie żadnych komplikacji. Powoli zaczęłam otwiera drzwi. Zobaczyłam tam Draco który czyta ? Tak. Czyta. Zdziwiłam się bo to taki nie codzienny widok.
-Ty czytasz książkę ? - zapytałam jakby nigdy nic nie było.
-Emily.. eee Noo tak. - powiedział trochę zmieszany.
-Co czytasz ?
-A nie ważne. - był wyraźnie zakłopotany. Może dlatego, że mu się wstyd zrobiło. Nie wiem.
-No dobra. Musimy porozmawiać.
-Tak, wiem... przepraszam za to co było na śniadaniu... poniosło mnie trochę. Może dlatego, że bardzo mi się podobasz. Rozumiem, że masz chłopaka, ale to było silniejsze ode mnie. Po prostu przepraszam.
-No proszę proszę Malfoy przeprasza. - uśmiechnęłam się zwycięsko. On tylko przewrócił oczami.
CZYTASZ
Cediric Diggory ~Wszystko zmienię
FanfictionEmily jest 14-letnią dziewczyną ze slitherinu. Ma dość niesamowite życie z którego czerpie bardzo dużą radość. W jej życiu pojawia się ważna dla niej osoba lecz zawsze coś musi pójść coś nie tak. Wkrótce dziewczyna będzie musiała oszukać przeznaczen...