Rozdział 24

619 36 2
                                    

Postanowiłam że udam się szybko do mojego dormitorium. Nie chciałam żeby te wszystkie osoby się na mnie patrzyły. Okropnie się wtedy czuje. Nie lubię a raczej nienawidzę jak za dużo osób zwraca na mnie uwagę. Jak na moje szczęście natknęłam się na te wredne plastiki ze slitherinu.

-A ty co ? Wyszłaś ze psychiatryka czy może z łóżka Diggoriego ?-powiedziała.

-Zamknij się. Ty sama jesteś pusta a czepiasz się innych.

-Uchuchu... zadzierasz ze złą osobą.

-Akuratnie ciebie i twojej bandy plastików się nie boje.

-Dziewczyny brać ją. -powiedziała a dwa plastiki podeszły do mnie i złapały mnie za ręce a ja nie mogłam się jak kolwiek bronić.

Cediric Diggory ~Wszystko zmienię Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz