Navaho Gdzie Ty tam I Ja

14

Przebudziłam się, pierwszy raz od bardzo dawna przespałam noc. Czuje się choć trochę lepiej niż wcześniej no ale zawsze coś. Odsuwam kołdrę i od razu wstaje. Podchodzę do okna i otwieram je, potrzebuje się ożeźwić, Zabieram z walizki zwykłą bluzkę i zwykłe spodnie i schodzę po schodach. Towarzyszy mi przy tym dziwny ból w brzuchu, mam nadzieję, że to nic takiego.
- oo któż to wstał- Na dole w kuchni widzę już wesołego wujka Majka.
- Część- Odpowiadam mu smutno, mimo już się w końcu wyspałam wciąż nie czuje się najlepiej po stracie Ruffian.
- Co zjesz?? -Pyta zwarty i gotowy już wujek Majk z ręcznikiem w ręce.
- Nie mam pojęcia- Tak szczerze to ciągle nie mam ochoty jeść. Widzę, że utrudniałam mu trochę sprawę bo przez chwilę zaczął się gorączkowo zastanawiać.
- może być jajecznica??
- wszystko jedno- Padam na krzesło i patrzę się tępo w stół.
- doooobra! Muszę ci powiedzieć oczywiście nie chwaląc się, że jestem najlepszy w robieniu jajecznicy- Mówił odwrócony do mnie tyłem, mieszając coś w misce.
- Nie wątpię.
Dokładnie po chwili Wujek Majk postawił mi przed nosem talerz jajecznicy. - dzięki.
- A nie ma za co-Siada obok mnie jakby czekał aż coś powiem.
- bardzo pyszne.-Odpowiadam więc
- No ja myślę- Uśmiechnął się podstępnie.
- coś się stało wujku? -Jego zachowanie w tym momencie jest anormalne.
- to co zaraz idziesz do Ashity? -
Nagle ból w moim brzuchu jakby sięnasilił.
- Tak.-Krótko i zwięźle. Wujek Majk uśmiechnął się tylko i wstał od stołu zabierając mi talerz, z resztkami, których już nie mogłam zjeść. - dziękuję jeszcze raz.
- Nie ma za co-Mówi wesoło wkładając talerz do zlewu.
- a w ogóle skąd go znacie? - to pytanie zaczęło nurkować gdzieś o 4 nad ranem
- cóż sąsiadujemy ze sobą - wzruszył ramionami.
- aha- przytaknęłam głową nie spodziewając się, że odpowiedź będzie taka prosta.