Ostatnie słowa mojej piosenki zaśpiewane i ostatnia łza bólu, która spłynęła mi po policzku. Spojrzałam na widownię, która teraz w połowie szlocha.
-dziękuję. Dziękuję cicho. I oddaje mikrofon zespołowi, który też nie miał zbyt dobrego humoru- dziękuję. Powtarzam zespołowi za pomoc. Szybko postanawiam wyjść na zewnątrz tylnymi drzwiami. Moje serce kołatało jak nie normalne a duchota uderzała do mojej głowy. Opieram się o ścianę budynku i próbuje uspokoić moje ciśnienie. Zrobiłam to. Powtarzam ciągle, teraz mogę zacząć wszystko od początku.
- Ann słyszę głos za sobą. -Z tylnego wyjścia wychodzi również Ashita lekko uśmiechnięty.
- Ashita. -Podchodzę do niego i zarzucam mu ręce na ramiona by mocno się przytulić. Tak tego mi było trzeba, jego. - przepraszam-. Szepcze smutno
- spokojnie.- Odpowiada mocniej mnie obejmując. Ta chwila mogła by trwać wiecznie, ale nie mogła bo przecież dziś wyjeżdżam. W końcu nie muszę ukrywać tego co do niego czuje, cieszyć się nim, A nie mogę bo następnym razem spotkamy się w następne lato.
- Ashita, ja dziś wyjeżdżam. -Informuję go ze zrezygnowaniem w głosie. Poczułam jak jego ramiona bardziej się zaciskają.
- wiem. +Odpowiada smutno
![](https://img.wattpad.com/cover/120714701-288-k922515.jpg)
CZYTASZ
Navaho Gdzie Ty tam I Ja
Любовные романыPo złamanym sercu i wielkiej stracie Ann nie może się pozbierać. Rodzice postanawiają wysłać ją w dobre ręce by zapomniała o bólu. Czy po wszystkim zdoła jeszcze żyć normalnie i czy jej życie zmieni się diametralnie?