8

39 5 0
                                        

Po 20 minutach wędrówki z daleka widze już dom babci. Zastanawiam się jednak wciąż kogo wujek chce mi przedstawić. Nie zbyt lubię poznawać nowych ludzi ale to nie żadna nowość każdy o tym wie a wujek już napewno, więc kim jest ten godny mojego poznania, zdaniem mojego wujka.
- Ann- Wujek nagle się zatrzymał. To wzbudziło moje podejrzenia jeszcze bardziej-  jeśli nie chcesz wystarczy, że powiesz. No teraz kompletnie zgupiałam, zanim zdążyłam cokolwiek mu odpowiedzieć wujek Tom wepchnął mnie do domu.
- O a to zapewne nasza duma- W wewnątrz domu zobaczyłam tengiego starszego pana ubranego w białe kowbojskie ubranie i kapelusz
- dzień dobry- Witam się grzecznie choć coś wydaje mi się, że nie będę go lubieć
-Ann to hodowca koni wyścigowych- Poinformował mnie Tom
- Daj jej spokój Tom- Nagle słyszę wujka Majka, który opiera się o blat w kuchni
- Zamknij się Majk- Ucisza go Tom na co Majk kiwa przecząco głową. Chyba już wiem o co chodzi jednak nie zbyt chce w to wierzyć.
- taaak- Odzywa się speszony bizmesmen- Ann widziałem jaka jesteś dobra, jesteś chlubą całego kraju i nie tylko, pragnę sprzedać Ci mojego konia, moje konie są zdecydowanie lepsze od tej twojej szkapy jak jej tam Rikfan, Rukfian? -Poczułam gniew palący całe moje ciało poczynając od serca.
- Ruffian- Przecedzam przez zęby
- Co?? Ah no tak Ruffian, więc tak jak już mówiłem ta szkapa.....
- To nie szkapa! -Moje całe ciało stanęło jakby w ogniu -mój koń był najwspanialszym i najlepszym co mnie w życiu mogło spotkać, Pana całe stado nie da mi tego co dała mi ta klacz!!! Więc nich Pan w końcu szanownie zawrze ten obleśny ryj, trzepnie w ten zakuty łeb i wypierdala z tego domu!!!!!!!- Głęboko oddycham po dość donośnym krzyku, którego już chyba w całej okolicy słyszano i patrzę się na zdziwionego pożal się Boże biznesmena - Albo nie... Mówię już spokojnie i kieruje swój wzrok na wujka Toma, który nie za bardzo wie jak się zachować, patrzę na niego z niedowierzaniem. Jak on mógł mi cos takiego zrobić? - wychodzę, gdzieś dalej.- oznajmiam po czym odwracam się na pięcie i ostrożnie zamykam drzwi za sobą.

Navaho Gdzie Ty tam I JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz