Wstałam powoli ze szpitalnego łóżka, podchodząc do najbliższej szafki z lekami. Na idealnie czystej szybie, w którą się wpatrywałam, nie było mojego odbicia. A szkoda, bo myślałam, że się zobaczę. Odwróciłam się i zrobiłam kilka kroków w przód.
- A więc? Wyjaśni nam pani o co chodzi? - zapytałam zgarniając włosy za uszy.
- Ojej, jacy wy uparci. A ty kochanie, nie potrzebnie się przeglądasz. Dam ci coś specjalnego, w tym się zobaczysz.
- No niechże pani mówi... - westchnął Draco.
- Tak, tak... Pamiętasz kochanieńki, jak ratowałam życie twojej dziewczynie? - uśmiechnęła się kobieta. - No to... Słonko... - spojrzała na mnie. - Nie miałam innego wyjścia... Jesteś wampirem Alexandro...
Zakrztusiłam się swoją śliną. Zaśmiałam się, a potem zaczęłam płakać.
- Merlinie... Niech pani powie, że się przesłyszałam... - westchnęłam, przecierając policzki.
- Niestety nie... Musiałam cię ratować. Wystarczyła mi zgoda jednego czarodzieja, on mi jej udzielił... - wskazała na Dracona.
- Alex, przysięgam, że nic nie wiedziałem... Ja tylko chciałem cię ratować...
- Wierzę ci... To nie twoja wina...
- No dobrze, skoro już wszystko wiecie... - odezwała się staruszka, przerywając chwilę ciszy, która między nami zapanowała. - Proszę... - westchnęła podając mi lusterko. Było piękne, w kształcie owalu. Metal, z którego był wykonany był albo złotem albo pozłacany. Z dwóch jego stron znajdowały się dwie róże.- Proszę, w tym będziesz się widziała. Ale uważaj na to... Jeśli rozbijesz, umrzesz... - posmutniała kobieta, ja też. Draco zamarł.
Delikatnie chwyciłam lustro do rąk. Uniosłam je na wysokość twarzy. Zobaczyłam całkiem inną osobę niż byłam. Moja twarz była blada, a oczy czerwone. Krwistoczerwone teraz usta były duże i pełne, bardzo mi się spodobały. Moje policzki się uwydatniły. Uśmiechnęłam się do siebie, ukazując cały rząd śnieżnobiałych zębów. Przez chwilę miałam wątpliwości co do słów pani Pomfrey, a jednak byłam w błędzie. Ostre jak brzytwa kły idealnie odznaczały się na tle innych zębów.
YOU ARE READING
Problemy w Hogwarcie potocznie nazywamy Riddle...
FanfictionJestem Alex. Niska, czarnowłosa, czarnooka 13-latka. Chodzę do normalnej szkoły w normalnym świecie. Jestem normalna, no prawie... Niestety, albo stety wszystko się zmienia...