Mia obudziła się cała obolała i spocona. Wydawało się jej, że jest sparaliżowana. Dolne części niemiłosiernie bolały. Odsłoniła brzuch, podnosząc delikatnie bluzkę do góry i była zszokowana. Miała siniaki na biodrach i udach. Przejechała po nich opuszkami palców i przełknęła ślinę, przypominając sobie wszystko z wczoraj. Nigdy nie zapomni o tym i to zdecydowanie było najgorsze jej przeżycie w życiu. Zaufała nieodpowiedniemu człowiekowi i musiała za to zapłacić. Czuje, że to jej wina.
Poszła pod prysznic i zmyła z siebie zapach i brud, który został po wczorajszym dniu. Kiedy skończyła, wyszła powoli z kabiny i zaczęła się ubierać. Spojrzała w lustro i dotknęła się po szyji, wargach, obojczykach. Wszędzie, gdzie wczoraj całował ją Harry. Brzydziła się nim i sobą.
Dotarła do szkoły. Wyszła ostatnia z autobusu i mogło się zdawać, że wróciła do codzienności. Musi próbować żyć normalnie. Jakby nigdy nie poznała Harry'ego i nie została tak podle wykorzystana. Przeszła obok przyjaciół Harry'ego i mimo, że ją wołały dziewczyny, to ta tylko przyśpieszyła tępo. Póki nie zderzyła się z kimś.
- Przepraszam - wymamrotała, patrząc na podłogę.
-Mia? Wszystko w porządku? - spytał Liam, trzymając ją za ramiona. Dziewczyna odskoczyła, kiedy tylko ją dotknął.
-T-Tak - zająknęła się. Podniosła głowę i spojrzała na przyjaciela. - Nic mi nie jest - przytaknęła.
-Coś mi się wydaję, że kłamiesz. Proszę, powiedz mi. Przecież widzę. To przez Harry'ego? Co ci zrobił? - dopytywał się.
-Nie. Nic mi nie jest - odpowiedziała próbując opanować się, gdy tylko usłyszała imię zielonookiego.
-Ale... - zaczął, łapiąc ją za biodro, gdy chciała odejść.
-Przecież mówię, że nic mi nie jest do cholery! - wrzasnęła, wyrywając mu się i biorąc ręce blisko klatki piersiowej. Wszyscy spojrzeli na nią. W tym przyjaciele Harry'ego. Sophie chciała podejść, ale zrezygnowała, widząc w jakim stanie jest dziewczyna. Cała się trzęsła i walczyła z tym, żeby się nie rozpłakać przy wszystkich.
-Mia... - wyszeptał Liam, będąc zszokowany. Nigdy nie widział tak przerażonej wszystkim Mię. Zaczęła szybciej oddychać i iść tyłem, żeby tylko uciec od wszystkich.
-Zostawcie mnie, proszę - szepnęła. Odwróciła wzrok od przyjaciela, który chciał do niej podejść, ale zatrzymała go Sophie. Spojrzała na Harry'ego, który patrzył w jej stronę. Dziewczyna opuściła torbę i zaczęła się wycofywać jeszcze szybciej. Podtknęła się i upadła na obolałą pupę. Syknęła z bólu, ale nadal nie urwała kontakt wzrokowy z Harrym.
-Co się jej stało? - spytała Samantha. - Harry!? - złapała go za ramię, żeby się odwrócił.
-Ona jest przerażona i... - zaczął Alex, ale przerwał, gdy zobaczył jak Mia upada poraz kolejny, nie mając siły, żeby się podnieść.
-Boże - szlochnęła, wycierając o rękaw buzię. - Pomóżcie mi - powiedziała cichutko, na co Liam szybko rzucił się na pomoc. Pomógł jej wstać, będąc przy tym delikatny i spojrzał na Harry'ego z nienawiścią.
-Ty sukinsynie! - warknął, idąc w jego kierunku. - Co jej zrobiłeś!? No już - zatrzymał go Alex, kiedy chciał mu przyjebać.
-Spokojnie - odparł Alex.
-Jakie kurwa spokojnie!? Ten gnój zrobił coś Mii. Widzisz w jakim jest stanie? Boże, mów bo nie ręczę za siebie! - krzyknął w stronę Harry'ego.
-Nic jej nie zrobiłem - odpowiedział Harry.
-Przestań kłamać! Miej chociaż trochę godności i się przyznaj. Zrobiłeś coś wbrew jej woli.
-Boże, Harry... coś ty zrobił? - spytał Alex, puszczając Liama i łapiąc się za głowę.
-Liam - odezwała się cichutko Mia. - Proszę, zaprowadź mnie do domu. Nie dam rady być tutaj - szlochnęła.
-Dobrze Mia - przytaknął, biorąc ją do szczelnego uścisku. - Spokojnie, jesteś przy mnie bezpieczna - wyszeptał, gładząc ją po plecach.
-Mia - zaczął Harry, na co Mia się spięła. - Ja...
-Chodź Liam już, błagam - spanikowała, nie chcąc słuchać lokowatego.
-Nie myśl, że ci daruję to - wysyczał Liam, wychodząc z dziewczyną ze szkoły. Za nimi od razu Sophie z torbą brunetki. Posłała dawnej paczce niedowierzane spojrzenie i wyszła.
-Zrobiłem coś okropnego - wymamrotał Harry.
-Co zrobiłeś? - spytał Alex.
-Zgwałciłem ją - wyszeptał, na co pozostali zakryli sobie usta. - Ale ja nie chciałem, po prostu musiałem,ja
... Boże, zrozumcie mnie.-Co ci odbiło!? Ty zdajesz sobie sprawę z tego co zrobiłeś? Ty widzisz do czego ją doprowadziłeś? Jezu, Harry... brak mi słów - westchnął Alex.
-Jesteś ohydny - splunęła Samantha.
-Tak, jesteś pojebany - dodała Jess.
-Louis? To też chcesz coś dodać? - spytał.
-Nie - mruknął. - Tylko chcę ci powiedzieć, że mimo wszystko jestem z tobą. Nie zostawię cię, bo zrobiłeś coś takiego. Przyjaciele to przyjaciele.
-Serio? Wybacz, ale ja nie jestem w stanie narazie przebywać z tobą. Mogę mieć przez to problemy. Nara - powiedział Alex, po czym biorąc plecak na ramię, oddalił się od grupy.
-W porządku - kiwnął głową. - Tak czy inaczej to nie koniec. Wiecie co może się stać po tym jak ją...bez gumki? - przełknął ślinę.
-Jak to bez gumki!? - krzyknął cicho Louis.
-Chciałem, żeby zaszła - przewrócił oczami.
-W coś ty się wpakował, gościu - szepnął niedowierzając Louis.
![](https://img.wattpad.com/cover/124578548-288-k23073.jpg)
CZYTASZ
Fear • Harry Styles ✓
FanfictionCo jeśli dzieci dwóch wielkich korporacji, walczących ze sobą, poznają się i jedno z nich będzie ukrywało bardzo istotną rzecz? Lub Mia to siedemnastoletnia dziewczyna, dla której nauka jest najważniejsza. Nie ma czasu na miłość i na to, co zwykli...