19.

386 11 1
                                    

-Mia, zostań na chwilkę - zawołał profesor, widząc zmianę u dziewczyny zewnętrznie jak i w nauce. - Poczekajmy, aż wszyscy opuszczą klasę - poinformował ją, patrząc na ostatniego ucznia, który zamknął drzwi.

-Coś nie tak? - spytała, mrużąc oczy.

-Martwię się o ciebie. Widziałaś swoje ostatnie kartkówki? Przestałaś się uczyć, moja droga. Obawiam się, że to przez Harry'ego, prawda? Tak przy okazji jak projekt? - spytał podejrzliwie.

-Um, j-jaa - zająknęła się, po czym spuściła głowę.

-Tak myślałem. W takim razie przerywam waszą współpracę. Będziesz robiła to z Jackiem. Chłopak też nie był w stanie robić to że swoim partnerem, ale z tobą napewno się dogada. Macie podobne ambicje.

-Nie może pan mi tego zrobić! - naskoczyła na niego. - Robię to z Harrym i panu nic do tego. Co za różnica kiedy to zaczniemy jak i tak skończymy? Ugh, nie będę zmieniać żadnego partnera - fuknęła, krzyżując ręce.

-Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie - odezwał się Harry, wchodząc do sali. Zobaczywszy dziewczynę, uśmiechnął się i podszedł do niej, całując ją w policzek.

-Nie będziecie tego projektu robić razem - oznajmił profesor.

-Jak to? - spytał zdezorientowany Harry.

-Tak to - wzruszył ramionami. - Jesteś nieodpowiednim towarzystwem do Mii. Mogłem to lepiej przemyśleć. Zmieniłeś ją na gorsze.

-Niech pan uważa na słowa - wtrącił się Harry.

-Nikt mnie nie zmienił - wymamrotała Mia.

-Nie? Odkąd zaczęliście realizować projekt, masz coraz gorsze oceny, zmieniłaś sposób ubierania się oraz twoje zachowanie jest beszczelne.

-To moja prywatna sprawa jak się ubieram. A to, że nie dam sobie wejść na głowę i pozwalać, żeby ktoś mną rządził nie jest złe - uśmiechnęła się ironicznie.

-Jestem od ciebie starszy, szacunku dziewczyno. A ty Harry, przeginasz. Robisz ciągle to samo. Nie dotarło do ciebie nic od tamtego incydentu? Znowu znalezłeś nową ofi... - mówił coraz szybciej.

-Proszę pana - przerwał mężczyźnie, po czym zaśmiał się nerwowo. - Ja nic nie robię. Jestem grzeczny i Mia to może potwierdzić, prawda? - spojrzał na dziewczynę, która automatycznie przytaknęła.

-Oczywiście, że potwierdzi. Bo ją uzależniłeś od siebie i twojego niestosownego zachowania. Żal mi tylko ciebie Mia. Jesteś naiwna, nie widzisz tego?

-Jestem szczęśliwa z Harrym i nie powinien pan się wtrącać między nas - spuściła głowę, czując mimo wszystko zakłopotanie. Miała w myślach takie pytanie, a co jeżeli on ma rację? A co jak wszyscy którzy ją oszczegali mieli rację?

-W porządku - westchnął mężczyzna, nie mając siły już kwestionować tego. - To nie zmienia faktu, że Mia będzie pracowała z Jackiem, a ty Harry z Bobem.

-Pieprz się - wymamrotał Harry pod nosem, po czym wyszedł z klasy wkurzony, a dziewczyna pobiegła za nim.

-Harry, poczekaj na mnie no - zawołała brunetka, próbując wyprzedzić chłopaka.

-Nie mam ochoty na rozmowę. Pójdę na trening. Pogadamy później - powiedział takim tonem, jakby był wszystkim obojętnym.

-Oh...w porządku - wyszeptała i nawet nie zdążyła się z nim pożegnać, bo on już poszedł.

Harry przyspieszył kroku i już nawet nie widział w którą stronę idzie. Chciał być jak najdalej i wszystko sobie przemyśleć. Nie podobała mu się zmiana jaką dokonał profesor. Przez to będzie mniej czasu spędzał z dziewczyną, przez co nie będzie w stanie realizować tego, co kazali mu rodzice.

-A wy co tu robicie, frajerzy? - spytał, widząc Liama i Sophie, kryjących się na końcu korytarza, przed szatniami. Kiedy Harry zorientował się, że to Sophie, wybuchł śmiechem.

-Serio Sophie? - spytał niedowierzając. - Rzuciłaś mojego przyjaciela dla niego? Nie bądź niemądra i wróć do Alexa.

-Zostaw nas Harry - westchnęła, łapiąc się za głowę. Miała ochotę zapaść się pod ziemię. - Nie wrócę do niego, bo go nie kocham, rozumiesz? Musisz to wiedzieć, bo ty nigdy nikogo nie kochałeś.

-Kocha Mię - oznajmił Liam, na co chłopak zrobił wielkie oczy.

-Nie kocham jej - przewrócił oczami i ugryzł się od razu w język. Nie powinien tego mówić, zważywszy, że rozmawia z przyjacielem dziewczyny.

-Co? - spytał zdezorientowany Liam. - W takim razie co ty chcesz od Mii!? Spróbuj ją tylko skrzywdzić.

-Uważaj, bo się ciebie posłucham - przewrócił oczami. - Dobrze wiemy, że nic mi nie zrobicie, bo nie macie tyle odwagi. Prawda Sophie? - spojrzał na nią, a ta spuściła głowę i lekko przytaknęła.

-Ona może nie zrobi, ale ja za to mogę. Nie powiesz nic nikomu o nas, a ja nie powiem Mii o tym co planujesz względem niej. A widzę, że nie jest to najlepsze - westchnął. Czuł się okropnie, że musiał wybierać pomiędzy przyjaciółką a dziewczyną, ale nie miał wyboru.

-Szantażujesz mnie? - spytał rozbawiony. - Oh błagam, serio myślisz, że ci uwierzy? To, że jesteś jej przyjacielem nic nie robi. Ja jestem jej chłopkiem i to mnie ufa. Chcesz się tego przekonać? Czy masz odrobinę inteligencji i nie będziesz się pakował w większe gówno.

-Tylko obiecaj mi, że nie zrobisz jej wielkiej krzywdy - westchnął Liam, po czym spojrzał na Sophie. Niestety dziewczyna domyślała się jakie ma plany Harry i to jego kolejna ofiara. Było jej przykro, bo widziała jak trudno jest Liamowi.

-Nie obiecuję - uśmiechnął się. - Ale układ między nami brzmi w miarę dobrze. Zgadzam się i...

-Harry! - zawołała Mia, widząc chłopaka i zaraz po tym dostrzegła swojego przyjaciela. - Proszę, porozmawiajmy - dodała, podchodząc bliżej.

-Cześć Mia - przywitał się Liam, zachowując się w miarę normalnie. Brało go na obrzydzenie, kiedy widział ją obok zielonookiego.

-Liam, co ty tu robisz z... - spojrzała na dziewczynę, po czym na chłopaka. - Sophie - dokończyła ciszej.

-Kochanie, przepraszam, że cię zostawiłem pod klasą - wtrącił się Harry, po czym pochylił się całując ją delikatnie w usta. Dziewczyna uśmiechnęła się przez pocałunek i odwzajemniła szybko.

-Ekhem - odchrząknął Liam. - Mia, chciałbym porozmawiać z tobą po lekcjach. W cztery oczy.

Harry spojrzał podejrzliwie na chłopaka i posłał mu chłodne spojrzenie. Objął dziewczynę w pasie i uśmiechnął się nieszczerze.

-Niestety ale to niemożliwe - powiedział Harry.

-Dlaczego? Chętnie bym spotkała się z Liamem - zmarszczyła brwi Mia. - Chyba nie zabronisz mi spotykać się z przyjaciółmi, Harry.

-Właśnie Harry. Chyba jej nie zabronisz - wtrącił się Liam.

Chłopak przewrócił oczami i przelknął w myślach. Może faktycznie za bardzo unosił się z tym, że nie chce się z nią dzielić. Najchętniej to by cały czas ją miał pod okiem i upewniał się, że robi wszystko zgodnie z planem. Obawiał się, że Liam chce ostrzec ją przed nim.

-Nie zabronię ci, skarbie - uśmiechnął się i złapał ją za rękę. - Ale myślałem, że spędzimy czas razem. Chciałem ciebie zaprosić do kina... zarezerwowałem już bilety... miało być trochę romantycznie, chociaż jestem w tym kiepski. Po prostu chciałbym, żebyś poczuła się kochana i... - westchnął, wymyślając na szybko kłamstwo. Dziewczyna widząc minę Harry'ego, natychmiast rozczuliła się i faktycznie nie mogła tak zostawić jego, gdy on tak się stara.

-Naprawdę? Boże, tak pójdę z tobą. Przepraszam Liam, ale sam rozumiesz - westchnęła i wtuliła się do zielonookiego. Chłopak uśmiechnął się zwycięsko do chłopaka i wiedział, że jemu zawsze wszystko wychodzi.

Fear • Harry Styles ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz