11.

459 15 1
                                    

Mia zobaczyła swojego profesora, który zadał jej i Harry'emu projekt. Nie rozmawiała jeszcze z nim na temat tego jak im idzie, dlatego spodziewała się, że do tego niedługo dojdzie. Nie chciała, ponieważ co ma mu powiedzieć? Że nawet nie zaczęli? Było to upokarzające dla niej samej. Do tego opuściła lekcje, m.in. jego i napewno wydało się to dziwne, bo nadal nie jest to usprawiedliwione. Nie miała wyboru, musiała przejść obok niego. Rozmawiał w tym momencie z nowym nauczycielem, który prawdopodobnie będzie uczyć fizyki. Przyśpieszyła tępo i zakryła się książkami, żeby jej nie zauważył. Wyglądało to komicznie wręcz, ale nie przejmowała się tym.

-Mia! - zawołał. Dziewczyna zatrzymała się i przelknęła pod nosem, przewracając oczami. Nie udało się jej. - Podejdź do mnie, kochana. I jak projekt? Wszystko idzie zgodnie z twoim planem? Mam nadzieję, że Harry się spisuje i nie stwarza niepotrzebnych problemów.

-Cóż... - zaczęła i próbowała jakoś sensownie ułożyć zdanie. Chciała go okłamać, ale wiedziała, że to nie w porządku i wreszcie wszystko wyjdzie na jaw. Wzięła głęboki oddech. - Nie zaczęliśmy jeszcze.

-Jak to? - spytał niedowierzanie. - Mia, czasu nie ma dużo. Z takim tempem nie zdążycie oddać go na wyznaczony termin. Co się z tobą dzieje?

-Ze mną? Nic, naprawdę. Panie profesorze proszę się nie martwić. Dzisiaj już zaczynamy go robić. Po prostu ostatnio nie mieliśmy czasu...no on nie miał - mruknęła.

-Jeżeli jest jakiś problem z Harrym, to mi powiedz. Porozmawiam z nim. Jeżeli to on jest sprawcą tego, że nadal tego nie zaczęliście to będę zmuszony mu wpisać jedynkę - westchnął i poprawił torbę na ramieniu.

-Nie! - szybko odpowiedziała. Wręcz krzyknęła, wprawiając mężczyznę w szok. - To znaczy...to nie jego wina. Naprawdę proszę mi zaufać. Jeszcze nigdy pan się na mnie nie zawiódł.

-Mia, tylko nie próbuj go bronić, dobrze? Teraz wam odpuszczam, ale macie to obowiązkowo dzisiaj zacząć - uśmiechnął się i miał już odejść, gdy przypomniał sobie o czymś. - A i powiedz mi, dlaczego ciebie nie było na zajęciach ostatnio?

-Um, źle się poczułam - powiedziała, nerwowo bawiąc się palcami za plecami.

-No dobrze. Do widzenia, Mia.

-Do widzenia - uśmiechnęła się i poczekała, aż zniknie w pokoju nauczycielskim. Odetchnęła z ulgą, że udało się jej. Źle czuła się z tym, że go okłamuje, ale nie miała wyjścia. Praca z Harrym była gorsza niż dwanaście prac Heraklesa.

Harry żując gumę, zmierzał korytarzem w stronę Mii. Dziewczyna rozmawiała z Perrie. Była ona średniego wzrostu dziewczyną o platynowych włosach i różowych końcówkach. Zadawała się z Mią i strasznie podobał się jej Zayn.

-Musimy pogadać, złotko - powiedziała Harry, stojąc za Mią i nie patrząc nawet na nią. Zmrużył oczy i żując nadal gumę czekał, aż dziewczyna posłusznie wstanie.

-Gościu - podniosła głos, wstając i stanęła na przeciwko Harry'ego, utrzymując niebezpieczną odległość. - Możesz mi powiedzieć kiedy zaczniemy robić ten projekt!?

-Możesz się nie pruć? - spytał z nadzwyczajnym spokojem.

-Bo mnie denerwujesz! - warknęła i poprawiła włosy za uszy. Patrzyła na Harry'ego z gniewnym spojrzeniem, a on nic sobie z tego nie robił.

-Pechowy masz okres - powiedział rozbawiony.

-Cały czas próbujesz unikać tego i zaciągasz mnie do jakiegoś l... - zaczęła wymachiwać ręką, a Harry wykorzystując moment, że dziewczyna jest blisko, wpił się w jej wargi. Dziewczyna zszokowana, nie wiedziała co zrobić. Chłopak oderwał się od niej, po czym znowu zostawił na jej ustach małego buziaka, po czym odsunął się od niej na dwa kroki i się uśmiechnął.

-Uspokoiłaś się już? - spytał, wkładając ręce do kieszeni.

-C-co? - wyszeptała, będąc w ciężkim szoku. - Dlaczego mnie pocałowałeś? Ty świnio!

-Miałem nadzieję, że to ci pomoże się zrelaksować. Jesteś dzisiaj niezwykle nieznośna - uśmiechnął się złośliwie.

-Dobra, nieważne - mruknęła. - Nigdy więcej tego nie rób, rozumiesz? Brzydzę się tobą.

-Jasne - powiedział rozbawiony. - Jeszcze będziesz mnie sama o to prosić - poruszył subiektywnie brwiami.

-Ugh - jęknęła. - W twoich snach, kumasz? - spytała, uśmiechając się ironicznie. - A teraz słuchaj mnie. Rozmawiałam z profesorem i wszystko wie. Wie, że nie zaczęliśmy tego projektu i nie był zadowolony, rozumiesz? Mało tego, kryłam cię. Ale teraz, nie rozumiem dlaczego to zrobiłam - przewróciła oczami.

-Widzisz, lubisz mnie. Kryłaś mnie, bo wiedziałaś, że może mnie od ciebie zabrać i byś z kim innym robiła. To urocze, Mia - uśmiechnął się złośliwie.

-Co? Pff, wcale nie - prychnęła. - Przy okazji siebie kryłam, także wiesz. W dużej mierze o mnie chodziło. Tobie fartem się udało.

-Tak sobie wmawiaj, złotko - puścił jej oczko. - A teraz powiedz mi, o której mam po ciebie przyjechać?

-Co? Po co? Mamy u ciebie znowu robić? - spytała.

-Daj spokój. Nic nie będziemy robić - powiedział rozbawiony. - Jedziemy na biwak, przecież mówiłem ci. Spakuj sobie bluzy, bo będzie zimno w nocy. Przyjadę o 18. Paa - nie zdążył jej jakkolwiek zaprotestować, bo uciekł w stronę znajomych.

----------------------------------------------------
Chciałam też zaprosić was na moje nowe ff.

Bad teenager • Harry Styles

Już wstęp i pierwszy rozdział jest na profilu. W wolnym czasie zapraszam.

Fear • Harry Styles ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz