W głębi jej umysłu, słyszała pukanie. Otworzyła oczy. Pukanie nie było wcale w jej umyśle. Zerwała się z łóżka i podbiegła do drzwi. Otworzyła je szeroko, a powitał ją tłum dziennikarzy.
-To ty?
-Ta dziewczyna?
-Ta co romansuje z Kylo Renem?
Rey szerzej otworzyła oczy. Natychmiast zamknęła drzwi na wszystkie zamki, zanim próbowali dostać się do środka. Postawiła radio pod drzwiami puszczając im ''I hate you, I love you'' na maksa głośności. Wróciła do sypialni. Zdjęła piżamę, założyła rajstopy, czarną spódniczkę do kolan i białą koszulę. Ogarnęła się w łazience, czesząc włosy w trzy koki, nakładając sobie makijaż.
Wzięła małą czarną torebeczkę, spakowała do niej telefon, założyła ją sobie na ramię, podeszła do drzwi i wyjrzała przez wizjer. Dziennikarze dalej stali na wycieraczce pukając, krzycząc, a nawet robiąc zdjęcia. Zasłoniła wizjer, założyła kurtkę, czapkę i szalik. Podeszła do okna. Otworzyła je szeroko i wyskoczyła na trawę przed budynkiem. Przeszła przez nią, weszła z powrotem i podeszła pod swoje mieszkanie.
-Słuchajcie! Widziałam tą dziewczynę jak biegła w stronę sklepu!- zawołała piskliwym głosem.
Wszyscy dziennikarze rzucili się do wyjścia, a dziewczyna wróciła do domu oknem, zamknęła je i wyszła normalnie drzwiami. Na rozpoczęcie roku pojechała rowerem. Bała się okropnie. Skąd wszyscy dowiedzieli się o jej znajomości z Kylo?
Odstawiła rower na stojaku. Weszła do szkoły witając znajomych. W grupie uczniów, odnalazła Poe'a i Finna.
-Cześć chłopaki! - zawołała podchodząc do nich.
-No cześć... - odpowiedział Poe patrząc się niewyraźnie w podłogę.
-Coś nie tak? - Zdziwiona Rey uniosła lewą brew.
-Sprawdź internet - mruknął Finn.
Oboje odeszli. Kenobi wyjęła z torebki telefon. Weszła w Google i wpisała pierwszą plotkarską stronę jaka przyszła jej do głowy.
Na pierwszej stronie rzucał się ogromny, kolorowy napis:
"TAJEMNICZA DZIEWCZYNA ROMANSUJE Z PRZYWÓDCĄ FIRST ORDERU''Pod spodem załączono kilka zdjęć, z tego jak Kylo przenosił Rey na plecach do samochodu w bazie, jak całowali się przy samochodzie i w wodzie. Te zdjęcia w wodzie, były bardzo słabej jakości.
Zrozpaczona dziewczyna wyłączyła komórkę, chowając ją z powrotem. Poszła dalej uczestniczyć w rozpoczęciu nie zwracając uwagi na wrogie i bojaźliwe spojrzenia.
_____
Tymczasem w bazie First Orderu...
Kylo przechadzał się wzdłuż sali, stukając obcasami oficjalnych butów. Obok niego, stały rzędy wszystkich szturmowców, agentów, a nawet sprzątaczy. Stali na baczność wpatrując się w podłogę przerażonym wzrokiem.
-Dużo się ostatnio o tym mówi... - powiedział Kylo zerkając na gazetę. -Te zdjęcia.
Rzucił prasę pod nogi pierwszego rzędu. Zatrzymał się, mierząc wzrokiem cały personel.
-Przyznać się, kto sprzedał te zdjęcia mediom. Albo przyznaje się jeden, albo wszyscy ponoszą konsekwencje, o wiele gorsze.
Jego oczy ciskały piorunami. Zgrzytnął zębami. Nie miał pojęcia, jak mogło do tego dojść. Wrócił do przechadzania się w tę i z powrotem.
-Generale Hux, jestem pewien, że to nie pan, mam rację?
Zerknął na rudowłosego mężczyznę stojącego na baczność naprzeciwko personelu, razem z Phasmą i jego dwoma agentami.
-Oczywiście, że nie ja, Ren. Zaświadczam również, że to nie kapitan Phasma, ani moi ochroniarze.
-Świetnie - uciął Kylo. -Zorganizuj prawników, wycofajcie wszystkie artykuły, a najlepiej wytoczcie sprawy sądowe wszystkim pisemkom i stronom.
Hux zasalutował, razem z panią kapitan i swoimi szturmowcami wyszedł z sali.
-Świetnie - powtórzył Ren.- A teraz, przyznać się.
Zatrzymał się. Zrównał stopy i zmarszczył brwi. Odwrócił się w stronę szeregów.
Winni mężczyźni, dwaj razem pracowali w dziale monitoringu, stali w drugim rzędzie, zlani potem. Podczas sytuacji z szatynką i ich przełożonym, siedzieli przy kamerach robiąc zdjęcia. Następnie wysłali je do wszystkich znanych mediów.
-Powiem wam tak - oświadczył Ren. -Wiem, kto to zrobił. Nasi agenci nie są głupi, jeśli winni tak uważają. Po prostu wyjdźcie z szeregu, albo sam was wyciągnę z ochroniarzami.
Andrew i Alec, bo tak nazywali się winni, wystąpili z grupy cali bladzi, z wzrokiem wbitym w podłogę.
-Świetnie. - Uśmiechnął się złowieszczo Ren.
Zbliżył się do obu z nich, a następnie strzelił im po siarczystym policzku.
-Zostaniecie wtrąceni do cel.
Spojrzał na pierwszy rząd, wybrał z niego dwóch strażników więzień i kazał im zaprowadzić mężczyzn do więzienia. Potem, kazał kolejnym dwóm wysłać e-maile do rodzin więźniów.
Wrócił do swojego pokoju. Zdjął marynarkę, koszulę, buty i spodnie od garnituru. Przebrał się w luźniejsze rzeczy. Wyciągnął z szuflady papierosy i zapalniczkę. Podszedł do szyb, a potem zapalił. Miał nadzieję, że sprawa szybko się rozwiąże. Nie chciał, żeby Rey miała problemy przez niego, ani żeby się do niego nie zraziła.
Minęło parę godzin, a blond włosy szturmowiec wszedł do jego biura z raportem. E-maile wysłane, sprzedaż gazet wycofana, strony usunięte, a sprawy sądowe wytoczone.
Ren odesłał go do swoich obowiązków. Uśmiechnął się pod nosem, usiadł przy biurku, włączył laptop i wszedł na Facebooka. Zalogował się na swoje oficjalne konto osoby publicznej i napisał do Rey.
CZYTASZ
Be with me | Reylo AU
FanfictionSławna na skalę światową korporacja, mocno miesza się w sprawy różnych państw. Przez to, na świecie panuje korupcja i dyktatura.Co może zmienić w życiu jednego z jej właścicieli nic nie znacząca studentka? Tak się składa, że bardzo wiele.