Gdy Hux odszedł spod drzwi, Rey wstała i usiadła na brzegu łóżka, zbierając rzeczy z podłogi.
-Wiesz co? Wydaje mi się, że mnie okłamałaś.
-To znaczy? - Rey uniosła brew, zaczynając się ubierać.
-Wtedy, nad morzem mówiłaś, że całowałaś się ze mną w garażu po raz pierwszy. A teraz...
-Wiem, wiem. Ale to nie było kłamstwo. Po prostu pocałunki po pijaku chyba się nie liczą, co nie?
-No racja...
Ubrała się i wstała.
-Miałeś mi do pokazania książkę.
-No tak, poszukaj w szufladach mojego biurka.
Kenobi podeszła do biurka Kylo i zaczęła przeszukiwać szuflady. Znalazła w jednej z nich książkę, którą znalazła wtedy w dworze. Otworzyła ją i zaczęła czytać.
Jestem przyjacielem rodziny Kensolo i zostałem poproszony o spisanie wszystkich ich dziejów.
Rebecca Starwalker od narodzenia przypisana była Patrickowi McDame. Jej rodzice byli zmuszeni wydać za niego swoją córkę, chociażby ze względu na dawny układ między rodziną Starwalker i McDame, który głosił, że pierwsza córka i pierwszy syn z owych rodzin mają zostać małżeństwem. Starwalkerowie mieli samych synów, a McDame same córki, do czasu narodzin Patricka i Rebecci.
Panienka Rebecca była bardzo niezadowolona, ponieważ w wieku 13 lat, na urodzinach matki, poznała syna przyjaciół rodziny, starszego o dwa lata Benjamina Kensolo. Zaprzyjaźniła się z nim i zrodziło się między nimi dziecięce uczucie. Nadali sobie krótkie pseudonimy pochodzące od ich imion: Ben i Rey. Gdy dorośli, zaczęli spotykać się na różnych balach, a także zakochali się w sobie bezgranicznie.
Nastał dzień ślubu Rebecci i Particka. Panienka była już przyszykowana, ale zdążyła uciec z powozu. W pięknej sukni ślubnej pobiegła nad rzekę, gdzie panicz Kensolo czekał na nią z służbą, inną suknią i parą koni. Przebrała się i spędziła miły dzień w towarzystwie swojego ukochanego.
Tymczasem, w dworze rozpoczęto jej poszukiwania. Rankiem następnego dnia, sama przybyła do domu na koniu w towarzystwie Benjamina. Oświadczyła przed rodzicami, że kocha kogoś innego i tylko za niego wyjdzie. Lady Starwalker pozwoliła córce wyjść za panicza Kensolo, bo nie mogła nigdy patrzeć na smutną córkę. Sir Patrickowi została przypisana kuzynka Rebecci - Mary.
Ślub odbył się w miejscowym kościele, a po uroczystości i przyjęciu, młodzi państwo Kensolo udali się w podróż morską dookoła wysp. Płynąłem razem z nimi, jednak rozpętał się wielki sztorm. W kilka sekund przed śmiercią, obiecali sobie, że kiedyś znowu będą szczęśliwi, chociażby gdyby mieli się odrodzić. Ja zaś, pochwyciłem łódź i uciekłem z tonącego statku. Ich wola była piękna.
Dopłynąłem do obcego mi miasta i zacząłem spisywać tę księgę. Później rozkażę wysłać ją do byłego domu Rey i Bena.
Dopiska: Gdy byli dorośli, Benjamin podarował Rebecce czerwony medalion z rubinem w dowodzie miłości. Wszystkie prezenty są aktualnie w dworku.
Rey oniemiała. Upuściła książkę na biurko Rena. Byli sobie przeznaczeni, czy to tylko przypadek?
Czarnowłosy w tym czasie zdążył już się ubrać. Podszedł do szatynki.
-I jak? Co o tym myślisz?
-Sama nie wiem... Bardzo to wszystko dziwne.
-Dla mnie też. Nie czuję się najlepiej ze świadomością, że jestem reinkarnacją jakiegoś lorda czy kogoś tam.
-Bardzo zabawne. - Dziewczyna przewróciła oczami. -W tym musi być jakieś drugie dno.
-Nie widzę żadnego drugiego dna. Po prostu jesteśmy sobie przeznaczeni.
-Łatwo mówić.
-Dobra, tam masz łazienkę. - Wskazał drzwi w części sypialnej. -Później sobie gdzieś pojedziemy.
-Okej.
Dziewczyna opuściła część biurową i weszła do łazienki. Pomieszczenia urządzonego z przepychem. Odświeżyła się, a następnie wyszła. Po niej od razu wszedł Ren.
Wróciła do biurka. Otworzyła książkę. Kim mógł być ten człowiek, który spisywał tą historię? Dlaczego Benjamin i Rebecca tak bardzo przypominali ją i Kylo? A Patrick McDame, to nie był przypadkiem odpowiednik Poe'a?
W końcu Ren wyszedł gotowy z łazienki.
-Jesteś pewien, że możesz już jeździć?
-No jasne, przecież nie pocięli mi nóg i rąk.
Wyjechali razem z bazy.
-Gdzie tym razem jedziemy?
-Nad jezioro.
-Nareszcie jedziemy w normalnie miejsce.
Kylo zaczął coraz bardziej przyspieszać.
-Ren, możesz zwolnić?
-Nie.
Jeszcze bardziej przyspieszył, uśmiechając się.
-Zwolnij. - Rey zacisnęła palce na obrzeżach fotela.
-Nie.
-Zwolnij!
Przyspieszył.
-Zwolnij do cholery! To nie jest śmieszne!
-Już zwa-
_
Huk.
Ból.
Ciemność.
Krew.
Kylo otworzył oczy. Towarzyszył temu ból i światło. Jasne, rażące w oczy.
-Gdzie... - wyszeptał.
-Jesteś w szpitalu. Mówiłem, żebyś nie jeździł tak szybko, ale nie...
-Hux?
-Tak. Hux.
Przypomniał sobie wszystko.
-Rey...
Generał spuścił wzrok.
-Masz kilka obrażeń. Mocno przywaliłeś. Twoja głowa ucierpiała najbardziej.
Wyszedł z pokoju.
_
Huk.
Ból.
Ciemność.
Krew.
Rey otworzyła oczy. Najwyraźniej musiała spaść z liny, bo na chwilę straciła przytomność i bolała ją głowa. Wyszła z wraku niszczyciela, a następnie zdjęła swoje ochronne gogle oraz maskę na usta. Napiła się ostatnich kropel wody. Zjechała z piaszczystej wydmy. Zapakowała cały złom na skuter i ruszyła, przyspieszając, żeby jak najszybciej dostać się do osady. Była bardzo głodna, a Unkar nie wydał jej jeszcze dziś porcji.
CZYTASZ
Be with me | Reylo AU
FanfictionSławna na skalę światową korporacja, mocno miesza się w sprawy różnych państw. Przez to, na świecie panuje korupcja i dyktatura.Co może zmienić w życiu jednego z jej właścicieli nic nie znacząca studentka? Tak się składa, że bardzo wiele.