Minęły 3 dni. Alex całe dnie spędzał w łóżku rozmyślając nad wszystkim, czego się dowiedział. Ryan opowiedział mu o nocy spędzonej pod namiotem z Alanem, a także o ich porannym zbliżeniu. Nie wiedział, czy powinien mu to wybaczyć. Bardzo chciał, ale nie wiedział, czy był w stanie to zrobić i to po raz drugi.
Ryan natomiast całymi dniami chodził po ulicach miasta zarzucając sobie najgorsze czyny. On sam nie mógł wybaczyć sobie tego, co zrobił. Kochał Alexa i nie rozumiał, jak mógł zrobić coś takiego. Mimo wszystko, w głębi siebie czuł także miłość do Alana. Wciąż go kochał, ale to nie była miłość, której on szukał. Pierwszej miłości nigdy się nie zapomina, ale ta pierwsza rzadko jest tą prawdziwą. Miał nadzieję, że Alex mu wybaczy, chociaż czy może uzyskać wybaczenie skoro sam sobie nie wybaczył?
Alan i Peter byli bardzo szczęśliwi. Spędzali weekend w domku nad jeziorem. Śmiali się, pływali, a wieczory spędzali przytulając się do siebie, wpatrując się w ogień w kominku. Całowali się, a potem oddawali się sobie nawzajem. Alan mimo, że udawał szczęśliwego, zastanawiał się, co dzieje się z Ryanem. Zbliżenie między nimi dużo zmieniło. Przypomniał sobie wtedy, jak uciekł od Ryana i przez głowę przemknęło mu, że teraz zrobiłby coś zupełnie innego. Zostałby z nim. Martwił się jednak o niego. Nie mieli żadnego zabezpieczenia, którego mogliby użyć. Nie wiedział więc, czy nie zaraził go wirusem, z którym się zmagał.
Wszyscy trzej chłopcy zastanawiali się nad czymś, co nie było dla nich przyjemne. Każdy z nich najchętniej cofnąłby czas nie pozwalając, aby się to wydarzyło, każdy jednak z innego powodu. Wiedzieli jednak, że nic nie mogą z tym zrobić i albo zapomną o tym wszystkim, albo ich drogi się rozejdą już na zawsze. Żaden jednak nie chciał też podjąć tej decyzji, więc spędzali czas rozmyślając nad tym, nie wiedząc, co robić.
W czwartym dniu Ryan postanowił nie wychodzić. Leżał w salonie w ogromnym domu swojego być może byłego już chłopaka, bezmyślnie wpatrując się w sufit. Nie miał ochoty na nic. Nie słuchał nawet muzyki, gdyż czuł, że to tylko sprawi, że po jego twarzy znowu spłyną łzy. Domownicy, jakby znając całą sytuację, omijali salon. Przez to czuł się również samotny. Alex nie chciał z nim rozmawiać i tylko raz na jakiś czas zaglądał do pomieszczenia sprawdzając czy z nim w porządku, po czym z wyrazem bólu na twarzy wychodził. Ryan jednak chciał z nim porozmawiać, więc kiedy następnym razem przyszedł, cicho powiedział:
- Proszę, zostań - Alex się zatrzymał nie wiedząc, czy powinien zostawać czy nie. W końcu jednak wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Nie podszedł jednak do niego tylko stał, opierając się o ścianę.
- Czego ode mnie chcesz? Nie wystarczająco już powiedziałeś? - zapytał tak oschłym tonem, że Ryan poczuł, jak łzy napływają mu do oczu.
- Daj mi się wytłumaczyć. Porozmawiaj ze mną chociaż. Nie chcę takiej sytuacji między nami.
- Nie trzeba było myśleć o tym wcześniej? - na chwilę umilkł starając się opanować swoje emocje. - Ryan, już raz mnie zostawiłeś dla innego. Tym kimś był Peter. Wybaczyłem ci, bo cię kocham. Ale myślisz, że to takie proste wybaczyć to drugi raz? Że to takie banalne?! - krzyknął tracąc kontrolę.
- Przepraszam - Ryan szepnął, a łzy spłynęły mu po policzkach. Nie był w stanie ich zatrzymać.
Alex patrzył na niego. Myślał o wszystkim jednocześnie. Po części chciał do niego podejść, przytulić go, pocieszyć, ale jego druga część mówiła mu, żeby wyszedł, jak najszybciej, żeby wyrzucił go ze swojego życia i poszukał kogoś, z kim będzie szczęśliwszy. Jednak nie był pewien czy będzie w stanie być szczęśliwy z kimkolwiek innym. Kochał go tak bardzo. Podszedł do kanapy, na której siedział Ryan. Wahał się czy usiąść, ale w końcu zdecydował, że to zrobi. Ryan na niego popatrzył z błaganiem w oczach.

CZYTASZ
Odrzucony (YAOI) [W TRAKCIE POPRAWIANIA]
CasualeRyan to 17-letni chłopak, którego życie kręci się wokół szkoły i domu. Żadnych przyjaciół, jedyną wspierającą go osobą jest jego siostra. Któregoś dnia wszystko się jednak zmienia... Gdy do jego klasy dołącza Alex wszystko diametralnie się zmienia...