Witajcie wszyscy. Chciałabym bardzo mocno przeprosić wszystkich, którzy czytali i czekali na dalszą część a właściwie zakończenie tej opowieści za tak długą przerwę. W ciągu tych paru miesięcy bardzo dużo się w moim życiu działo a do tego dużo nauki doszło bo klasa maturalna. Mam nadzieje że zakończenie wam się spodoba i zapraszam do czytania ;)
Po miesiącu pobytu w szpitalu, Alex został w końcu wypisany. Nadal jednak musiał być pod kontrolą lekarza i miał niezwykle ścisłe zalecenia dotyczące jego życia przez najbliższe pare miesięcy. Nie wolno mu bylo być pod wpływem ogromnego stresu ani wykonywać żadnych fizycznie obciazajacych czynności. Na pytanie dotyczące zbliżającego sie ślubu lekarzowi łatwo było odpowiedzieć: "pod warunkiem że nie będzie sie Pan za bardzo stresować". Natomiast problem pojawił się przy pytaniu o życie seksualne. Lekarz był bardzo skrępowany patrząc to jednego, to na drugiego chłopaka. W końcu odpowiedział tylko, że nie może się za bardzo obciążać i szybko odszedł zażenowany.
Alex gdy tylko wszedł do pokoju, natychmiast padł na łóżko, co spotkało się z lekkim bólem. Nie przejął się tym jednak. Leżał tylko z zamkniętymi oczami, jakby rozkoszujac się miękkościa pościeli. Ryan delikatnie położył sie obok niego i wtulil w jego klatkę piersiową. Tamten palcami przeczesywal jego włosy i obaj nie odzywał sie tylko cieszyli swoim towarzystwem. W końcu jednak ta wspaniała chwila musiała zostać przerwana.
- Twoja mama postanowiła jednak upiec nam ten tort.
- Jak to? Przecież mieliśmy go zrobić sami - odparł oburzony Alex.
- Tak, ale ślub już za parę dni, a Ty musisz odpoczywać. Zresztą, twoja mama chce się jakoś przysluzyc, a sam dobrze wiesz, Że dobrze gotuje.
- Wiesz, jak tak o tym pomyśle to nie bardzo mam ochotę teraz na rozmowy - zaczął sunac rękami w dół po jego tułowiu aż doszedł do pasa, gdzie jednak zatrzymał go Ryan.
- Pamiętasz, co lekarz mówił? Żadnego wysiłku.
- Jeśli przejmiesz inicjatywę i kontrolę to nie zmęcze się za bardzo - Alex uśmiechnął się do niego i znacząco poruszył brwiami.
Ryan nie zawahał się ani na moment. Po wielu intymnych sytuacjach, jakie przeżywał, wydawało mu się, że był w stanie przejąć dominację. Zaczął go całować. Początkowo delikatnie, ale z czasem nabieraly na intensywności i namiętności. W końcu zjechał pocałunkami na jego obojczyki, które dobrze wiedział, że były u niego wrażliwe. Po chwili szybko ściągnął z niego i z siebie koszulkę i schodził pocałunkami coraz bardziej w dół.
Ich intymne momenty zostały jednak brutalnie przerwane 15 minut pozniej, gdy do mieszkania, jak huragan, wpadli Peter i Alan. Chłopcy natychmiast zakryli się pościelą i popatrzyli na nich zbulwersowani. Tamci natomiast szybko odwrócili się z krzykiem:
- O mój Boże! Znowu? - zapytał jakby sam siebie Alan starając się powstrzymać śmiech.
- A czy wy nie macie w zwyczaju pukać? - zapytał Alex rozdrazniony.
- No wybacz, ale nie spodziewaliśmy się po Tobie takiego wysiłku. W końcu lekarz zabronił.
Alex przewrócił oczami i gestem kazał im wyjść. Oni po uprzedzeniu ich o powrocie za parę minut wyszli z mieszkania. Alex i Ryan z ociaganiem wstali i założyli na siebie to, co stracili dosłownie parę minut wcześniej. Ruszyli w stronę kuchni, żeby zrobić sobie kawy. Kiedy mieli juz w rękach kubki z parujacymi napojami usłyszeli dźwięk otwieranych drzwi. Chwilę pozniej siedzieli już w czwórkę przy kawie.
- No to... - zaczął niepewnie Ryan. - Miło, że wpadliscie, ale w sumie to po co?
- Chcieliśmy po prostu wiedzieć, jak wam ida przygotowania do ślubu, ale zauważyliśmy, ze nie za bardzo się tym póki co przejmujecie - zasmial się Peter.
CZYTASZ
Odrzucony (YAOI) [W TRAKCIE POPRAWIANIA]
AcakRyan to 17-letni chłopak, którego życie kręci się wokół szkoły i domu. Żadnych przyjaciół, jedyną wspierającą go osobą jest jego siostra. Któregoś dnia wszystko się jednak zmienia... Gdy do jego klasy dołącza Alex wszystko diametralnie się zmienia...