12| Lava

1.4K 146 76
                                    

Collette całą noc spędziła na przerabianiu swojej czarnej sukienki. Oryginalnie kreacja była z półgolfem, a długością sięgała do kolan. Po przeróbkach nie była już taka grzeczna. Głęboki dekolt eksponował uwięzione w staniku typu push-up piersi, a sięgająca do połowy ud spódnica optycznie wydłużała nogi blondynki. A wszystko to, żeby przetestować swojego chłopaka.

Nie lubiła takich strojów, ale musiała to zrobić. Nie raz czy dwa przyłapała go na tym, jak perfidnie gapił się na jej biust albo jego stalowe oczy wręcz wywiercały dziury w pośladkach Avy. Dlatego też postanowiła wyeksponować swoje wdzięki, żeby pokusić nimi Léona. Dziewczyna stała przed lustrem i oceniała swoje dzieło z każdej strony. W takiej kusej sukience czuła się prawie tak, jakby była nago, jednak musiała się poświęcić.

Odgoniła od siebie myśli, by wypchać dodatkowo czymś stanik, nie chcąc się z tym czuć jak jakaś tania lafirynda albo jak Chloé, kiedy podczas przebierania się w strój sportowy, wypadły jej z biustonosza ciasno zwinięte pończochy.

Ava mocowała się z ciemnymi rajstopami, kiedy zaplątała się w nich i upadła z głośnym hukiem, czym zainteresowało się kwami. Lummi podleciała do niej, trzymając żelkę w kształcie butelki. Westchnęła na widok bezradnie leżącej na podłodze podopiecznej.

- Ty jesteś szalona. - kwami podsumowało działanie dziewczyny. - I po co ty to robisz?

- Żeby mieć pewność, że żadna inna nie zawróci mu w tym jego ptasim móżdżku. - blondynka podniosła się i poprawiła sukienkę.

- Jesteś niemożliwa. - Lummi wleciała do jej czarnej torebki. - Zdajesz sobie sprawę z tego, że przez ten teatrzyk może z tobą zerwać.

- Daj spokój. - blondynka machnęła ręką.

- Żeby nie było, że cię nie ostrzegałam. - mruknęło kwami i zanurkowało w torebce z żelkami. - Pamiętaj o tym.

🔻🔺🔻

Średniej wysokości czarne koturny uderzały ze stukotem o podłogę szkolnego korytarza, zwracając na siebie uwagę. Figura i postawa modelki równej tej z najlepszych wybiegów świata, skutecznie skupiały na sobie wzrok męskiej części szkoły. Nie obyło się bez gwizdów czy innych tandetnych komplementów. Oczywiście Ava, jeśli tylko by chciała, mogłaby im za to przywalić, jednak nie zwracała na to uwagi, bo rozglądała się za swoim mało inteligentnym chłopakiem. Natomiast w oczach patrzących na nią dziewczyn widać było zazdrość i chęć mordu.

Nieświadomy niczego Léon siedział w klasie i przeglądał swój podręcznik do geografii. Nie przejął się tym, że torba blondynki wylądowała z hukiem na miejscu obok niego. Sama Ava natomiast usiadła na ławce, niemal na jego książce, założyła nogę na nogę, a dłonie splotła na swoim kolanie.

- Cześć, Léon. - wypowiedziała kokieteryjnym głosem.

- Cześć, Ava. - mruknął wpatrzony w tekst książki.

- Może wyszlibyśmy gdzieś we dwoje? - nachyliła się nad nim. - Jakaś kawa, restauracja, spacer?

- Mam dziewczynę. - wymamrotał, spoglądając na nią przez chwilę kątem oka.

- Myślę, że twoja dziewczyna nie miałaby nic przeciwko, żebyśmy gdzieś wyszli. - przejechała palcami po jego brązowej czuprynie.

Nowy Wróg ||Miraculous||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz