- Panno Stark, rozmowa przychodząca od kapitana Rogersa, mam połączyć? - spytał J.A.R.V.I.S. wyrywając ją tym samym z zamyślenia.
Alison spojrzała na zegarek, przetarła zmęczone oczy i przeczesała włosy.
- Tak - powiedziała z uśmiechem. - I na razie wyłącz te zdjęcia.
Na błękitnym tle pojawił się obraz przystojnej, męskiej twarzy Kapitana Ameryki. Mężczyzna nieudolnie wtykał sobie słuchawkę w ucho. Kiedy na nią spojrzał, jego usta rozciągnęły się w radosnym uśmiechu.
- Ally! U ciebie musi być środek nocy, czemu jeszcze nie śpisz?
- Cześć, Steve. Jest dopiero północ, a ja mam jeszcze sporo pracy.
- Gdzie jesteś? Wygląda to na jakieś lochy?
- Prawie zgadłeś. Jestem w Hogwarcie.
Mężczyzna skrzywił się lekko. Wiedział, że w zamku na pewno spotka się ze Snape'em, a to mu się bardzo nie podobało.
- Na długo wyjechałaś?
- Mam nadzieję, że nie. A skąd w ogóle wiedziałeś, że możesz się ze mną połączyć?
- Anthony zamontował nowy... interfejs, który pokazuje, kto aktualnie korzysta z J.A.R.V.I.S.a. Pomyślałem, że warto spróbować.
- I co? Warto było?
- Jak zawsze, Ally.
- Ciebie też dobrze widzieć - powiedziała ciepło. Nie była aż tak wylewna, jak on, ale naprawdę ucieszyła się, że może porozmawiać z kimś, kto o nic jej nie obwinia.
- W przyszłym tygodniu Tony ma wykład w Londynie. Pomyślałem, że... mógłbym się z nim zabrać...
- Kiedy jest ten wykład? - spytała szybko, zanim Steve wydukał swoją propozycję do końca.
- Pojutrze.
- Pojutrze tu czy tam?
- Tu. To znaczy u ciebie to za... We wtorek.
- Czyli u mnie to już jutro.
- No tak. To co, będziesz miała czas, żeby pójść na wykład?
- Bardzo chętnie, naprawdę, ale nie wiem, ile czasu będę musiała tutaj spędzić. Zdzwonimy się później, dobrze?
W tym momencie rozległo się pukanie do drzwi i Alison zauważalnie drgnęła.
- Jasne. Do jutra, Ally. Nie siedź zbyt długo.
- J.A.R.V.I.S. zakończ połączenie - powiedziała Alison podchodząc do drzwi. Otworzyła je bez sprawdzania. I tak wiedziała, kogo za nimi zobaczy.
Za nimi, oparty o futrynę, stał Snape z butelką whisky w dłoni.
- Przyszedłeś znowu na mnie wrzeszczeć? - spytała kobieta, która, pomimo ostrego tonu głosu, była w zaskakująco dobrym humorze.
- Przecież uprzedzałem, że dokończymy naszą rozmowę - odparł szybko i uważnie zlustrował pomieszczenie. - Jesteś sama?
- I tak i nie - mruknęła. - Wejdź.
Severus wszedł, wciąż rozglądając się podejrzliwie. Był pewien, że tuż przed jego wejściem Alison z kimś rozmawiała.
- Słyszałem jakiś głos...
- To da się leczyć - odparła zimno. - Czy ta rozmowa nie może poczekać do jutra?
- Nie - stwierdził i nawet nie skomentował jej obraźliwego docinka. - Chciałbym wiedzieć...
CZYTASZ
Snape, after all this time? Część II
FanfictionHistoria dalszych losów Severusa Snape'a i Alison Stark. Jaki błąd popełnił Severus? Czy rzeczywiście miało to aż tak poważne skutki, by nazwać go największą porażką w jego życiu? Co takiego chciała powiedzieć mu Alison i dlaczego tego nie zrobiła...