09. NO MORE TYRANY

167 23 27
                                    


Nie mogłem w to uwierzyć. A może po prostu nie chciałem w to uwierzyć. Bo przecież... jakimkolwiek dupkiem Optimus nie byłby w tej linii czasu, chyba nigdy nie byłby zdolny zrobić coś... tak okrutnego. Kochał Elitę bardziej, niż kogokolwiek i ją zabił? Dlaczego miałby to zrobić? Co by mogło to spowodować?

Blackstar miała wzrok wbity w ziemię. Jej dłonie trzęsły się, choć ledwo mogłem to zauważyć. Delikatnie chwyciłem ją za ręce, a femme spojrzała na mnie.

-Co się stało? – Star zaczęła kiwać głową, jakby za wszelką cenę próbowała powstrzymać sama siebie od powrotu do tych okrutnych wspomnień – Powiedz mi, proszę. Ja muszę wiedzieć... - mówiłem błagalnym tonem.

-To się stało pomiędzy buntem Megatrona, a przejęciem władzy przez Optimusa. Nasz ojciec już wtedy miał wielkie plany, chciał zmienić cały system, co ostatecznie mu się udało. Ale chciał też zabić każdego, kto by mu się sprzeciwił. Pamiętam, gdy tego dnia obudziłam się przez jakiś głupi koszmar. Nie chciałam przeszkadzać rodzicom, więc pierw poszłam do ciebie, ale... nie mogłam cię wybudzić.

Teraz to ja spuściłem głowę ze wstydu. Potrzebowała mnie wtedy, a ja jej nie pomogłem. I jak widać nie pomagałem jej aż do tej pory. Nie ma co, nie byłem bratem, na jakiego zasługiwała.

-Dlatego skierowałam się do pokoju rodziców, ale ich tam nie zastałam. I nagle... usłyszałam dziwne hałasy dochodzące z dołu. Udałam się tam i zobaczyłam ich, Optimusa i Elitę. Kłócili się. Mama starała się przemówić mu do rozumu. Była pewna, że nikt nie musi umierać. Ale ojciec nie chciał jej słuchać. Dlatego Elita postanowiła, że zdradzi wszystkie plany swojego męża Prime'om. Optimus był wściekły. Chciał ją zatrzymać, ale nie potrafił jeszcze zbyt dobrze używać broni, dlatego... przez przypadek, naprawdę nie chciał tego zrobić, ale wbił ostrze w jej klatkę piersiową – głos femme zaczął drżeć – Nie wiem, czy trafił w iskrę, ale mama bardzo szybko traciła energon. Optimus był przerażony, nie wiedział jak jej pomóc. Dlatego po prostu przytulił ją i zaczął łkać. A spojenia moje i Elity, spotkały się. Do tej pory nie pamiętam, jak wyglądała. Nie wiem, czy się bała, czy może była wściekła... Wiem jednak, że gdy zobaczyła przerażenie na mojej twarzy, zebrała w sobie wszystkie siły i powiedziała „Wszystko dobrze".

Nawet nie wiem kiedy olejne łzy zaczęły wypływać z moich optyk. To, co się stało... to było okropne. Sam nie wiem, co mam o tym myśleć. Czy Optimus naprawdę nie chciał jej skrzywdzić, czy po prostu udawał? Mój ojciec, ale mój prawdziwy ojciec, nie zabiłby nikogo mu bliskiego, nigdy, ale to przenigdy. Ale ten Optimus? Nie znałem go. Nie miałem pojęcia kim tak naprawdę jest. I do czego może się posunąć...

-Optimus do tej pory nie ma pojęcia, że ja znam prawdę o śmierci mamy. A ja nie chcę go w tym uświadamiać. Żadne z nas nie chce znów wracać wspomnieniami do tamtego dnia.

-Ale to mogłoby otworzyć innym optyki... - fembotka spojrzała na mnie ze zdziwieniem – Może, gdyby wszyscy poznali prawdę o śmierci Elity zrozumieliby, że to, co robią, jest złe.

-Ace...

-Może wreszcie dotarłoby do nich, że w głębi iskry są zupełnie inni i...

-Ace! – Blackstar delikatnie położyła dłoń na moim policzku – Bardzo chciałabym żyć w świecie, z którego pochodzisz. Chciałabym mieć wiarę w lepsze dni. Ale ten Cybertron, ten świat jest okrutny. Autoboty są okrutne. I nic z tym nie możemy zrobić.

-Ale pomyśl tylko! Wystarczy, że spróbowalibyśmy zmienić ich zdanie.

-A czy kiedykolwiek w twojej linii czasu próbowałeś zmienić zdanie Decepticonów? No, powiedz. Czy wtedy wierzyłeś, że są w stanie się zmienić?

SHATTERED GLASSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz